Jeden mój znajomy wybierał się na kolejna randkę z niedawno poznaną dziewczyną i po trzech minutach jej spóźnienia zadzwonił do mnie z pytaniem co ma zrobić. Chodziło mu o to, że 1) chciał w jakiś sposób przekonać ją, by wpadła do niego do mieszkania i 2) nie bardzo mu się chciało akurat w tym dniu chodzić z nią po knajpach i wymyślać inne rozrywki. Zaproponowałam mu, by zaczekał do 15 minut jej spóźnienia i wracał do domu. Kiedy dziewczyna przyjdzie na miejsce spotkania i zadzwoni do niego, że jest, zaproponowałam, by powiedział zawiedzionym głosem, że pomyślał, że go wystawiła. Że bardzo się zasmucił i wrócił do domu. Zrobił tak oczywiście i potem dzwoni do mnie, co ma robić? Dziewczyna wysłuchała go, wytłumaczyła się, że z obiektywnych powodów nie dała radę być wcześniej, pożegnali się i teraz on nie wie co robić. Powiedziałam mu, by zaczekał, że wydaje mi się, że ona jeszcze zadzwoni. I wtedy ma zaproponować jej nieśmiało, by przyjechała do niego?.. Nie chce mu się wracać samochodem przez całe miasto, poza tym jest mu przykro itd. 🙂 Dziewczyna się zgodziła (mimo, że przed tym nie było takiej opcji, by wpadła do jego mieszkania), kupiła bilet na tramwaj i pojechała do niego. Młody człowiek zadzwonił jeszcze raz uszczęśliwiony i w podskokach z pytaniem, czy jak dziewczyna wejdzie do mieszkania, ma być od razu seks? Powiedziałam mu, że to, ze ona się zgodziła przyjechać do niego jest spowodowane jej zaskoczeniem i poczuciem winy. Że chłopak tyle czekał (aż 15 minut :D) i był zawiedziony (co świadczyło by o jego niskiej samoocenie( przy wzroście 195 cm, urodzie młodego boga, samodzielnym utrzymywaniu się, własnym aucie i mieszkaniu w bardzo młodym wieku) i tutaj by była niespójność, której dziewczyna nie zauważyła, a tam, gdzie są niespójności, przeważnie są iluzje). Czyli poczucie winy, że sama zepsuła randkę i szkoda jej tego zaprowadza ją do jego mieszkania. Ale tak naprawdę ona nie bardzo chce to robić, bo nie chce, żeby doszło do seksu, bo za mało się znają itd. Jadąc do jego mieszkania jest przekonana, że on się rzuci od razu na nią, i nie bardzo wie, jak wyjść z tej sytuacji. Nie przyjechać oznacza stracić relacje (w jej rozumieniu), przyjechać i iść od razu do łóżka – też takie sobie, i z tymi myślami ona będzie się borykać, jadąc tramwajem do chłopaka. Dlatego zaproponowałam mu, by jak dziewczyna wejdzie do mieszkania zatroszczył się o tak zwane wzmocnienie pozytywne (ma podkreślić, jak bardzo się cieszy i jest zaszczycony i uradowany jej wizytą). To obniży jej napięcie z faktu, że przyjechała sama do prawie obcego faceta. Ponieważ dziewczyna jest Rosjanką wspólne obejrzenie „Cichego Donu” będzie zerwaniem szablonu i bardzo szybkiem otworzeniem jej granic – okazuje się, żę chłopakowi wcale nie chodzi o szybki seks w jego mieszkaniu, tylko jest to wyjątkowy młody człowiek, z wrażliwą duszą i nietuzinkową inteligencją 😀 Większość ludzi na pierwszych randkach starają się raz, że udawać kogoś lepszego, niż są w rzeczywistości a dwa, że mówią o sobie, starają się pokazać siebie z jak najlepszej strony, i zawsze na pierwszych randkach u niezbyt inteligentnych osób przeważa to „JA”. Faceci chwalą się pieniędzmi ( jeśli je mają, ci, co nie mają, mówią, że nie lubią pazernych kobiet i dzielą rachunek na pół, albo idą na spacer), a kobiety dekoltami. Mało kto myśli o tym, co zrobić, by drugiej stronie było dobrze i ciekawie ze mną? Co zrobić, by drugi człowiek otworzył swoje granice przede mną? Każdy myśli „Czy ona/on do mnie pasuje?” A trzeba myśleć, czy ja jej/jemu się podobam i jak to zrobić? Nie ważne, że na pierwszych randkach nie jesteśmy zakochani i nie chce nam się palcem ruszyć, by sprawić przyjemność obcemu człowiekowi. Może się okazać, że olewamy, olewamy ją/jego, zadzierając nosa, a w pewnym momencie on/ona zachowa się tak, że zacznie nam zależeć. Ale my już zrobiliśmy wszystko, by zniechęcić do siebie. Druga strona się dystansuje powoli ( jeśli była/był mądry, to inwestował w tą znajomość i teraz może się zdystansować grzecznie, i ta inwestycja zaprocentuje). A głupi zostaje z ręką w nocniku. I leci w minus. Zaczyna kombinować, jak by tu wyciągnąć ją/jego na spotkanie, co by tu zrobić, by zwrócić jego.jej uwagę na siebie? To wszystko powoduje, że figura partnera w jego polu rośnie, a jego własna nieuchronnie maleje. Nie wolno tego robić. Jeśli przegapiło się okazje czy szansę, lepiej odpuścić, niż lecieć w minus. Wracając do mojego znajomego. Obejrzeli sobie parę odcinków 'Cichego Donu” i dziewczyna została na noc. Chociaż ja bym na miejscu chłopaka nawet po „Cichym Donie” nie dążyłabym do wspólnej nocy, tylko grzecznie podziękowałabym za cudownie spędzony czas i odprowadziłabym dziewczynę do domu. (Dlaczego, jak myślicie?) Uradowany zadzwonił do mnie następnego dnia i żeby trochę ochłonął powiedziałam mu, żeby zdawał sobie sprawę, że spóźniać się dziewczyna może na randkę, że to nie było z jej strony żadne wykroczenie. Że jest dobrą dziewczyną i z nim nie gra. Dlatego też powinien to docenić, bo karma wraca. Na szczęście (dla niego) zgodził się ze mną i prowadzi obecnie bardzo fajną relację z tą dziewczyną.
Dlaczego o tym piszę? To jest taki mały przykład mini-piki. Ją robimy wtedy, kiedy w stu procentach mamy rację, a druga strona jej nie ma. Ona pomaga zmienić polarność z minusa na plus albo przyspieszyć dynamikę związku, który może utkwić w miejscu. Czasami tak bywa. I na odwrót. Ktoś, kto się trochę orientuje w psychologii może ” złapać” nas w momencie, kiedy nie mamy racji i obrócić tą sytuacje na swoją korzyść. Dlatego zawsze trzeba starać się postępować poprawnie, wtedy jesteśmy nieuchwytni dla nikogo. Dlatego, że poczucie winy i lęk są najsilniejszymi emocjami, przy pomocy których można kierować człowiekiem. O tym dobrze wiedzą rodzice i kościół. Freud uznawał seks za najsilniejszą emocje, za dźwignie wszystkiego. Mi się wydaje, że poczucie winy jest mocniejszym narzędziem, a jeszcze mocniejszym jest lęk. To oczywiście moja skromna opinia i głębokie przekonanie. Ja nie piszę celowo o wszystkich ( bardziej zawiłych i skomplikowanych) technikach wpływu na innych ludzi (pozostając oczywiście w granicach), bo czytają to różni amatorzy wpływu na innych, zamiast zacząć od siebie. Ale tą jedną myśl chciałam przekazać: nie trzeba się bać manipulacji innych ludzi. Jeśli jesteśmy w porządku, żaden manipulant nas nie uchwyci. Tylko nasze własne błędy i niedoskonałości robią z nas łatwą zdobycz dla różnych łachmyt (lubię to słowo 🙂 ) i oszustów. Oczywiście młody wiek tej dziewczyny i brak pewności siebie spowodowały, że chłopakowi się powiodło. I to, że się nie bał było ważnym czynnikiem. Od jakiegoś czasu go konsultuję, tak że pewny podstawy ma opanowane, pewność siebie i brak obaw, że „nie wyjdzie”. Ale jeszcze jedna ważna rzecz ma wpływ na to, że się jemu udało: on się znajdował w polu prawym. Gdyby nie był w tym polu, nie zrobiło by to na niej wrażenie. „Pojechał i pojechał sobie”- pomyślała by. O tym polu prawa i o wszystkich innych narzędziach do budowania relacji szczegółowo będę mówiła na następnym szkoleniu, dotyczącym plusów i minusów, i ogólnie umiejętności budowania relacji. Która wiążę się z koniecznością budowania siebie… 🙂
TK
52 komentarze
Pani Tatiano :) Pisałam maila w sprawie konsultacji jakiś czas temu. Nie mam od Pani odpowiedzi, czy mój mail dotarł? Pozdrawiam ciepło :))))
Proszę wysłać maila jeszcze raz, czasami trafiają do spamu albo mogę nie zauważyć, bo jest ich sporo. Proszę napisać jeszcze raz,będę pamiętać )
Odprowadzić do domu może dlatego, żeby dziewczyna się zdziwiła, że nie chciał z nią spać, choć zaprosił ją do domu i że być może wcale nic od niej nie chce. Może aż tak bardzo mu się nie podoba jak myślała?
Dzień dobry,
"Podziękowałabym za cudownie spędzony czas i odprowadziłabym dziewczynę do domu. (Dlaczego, jak myślicie?)"- dziewczyna nabrałaby przekonania, że mu naprawdę na niej zależy, jeszcze bardziej by mu zaufała..Poza tym odroczona przyjemność smakuje lepiej, więc sama by się nakręciła rozmyślając dlaczego on nie dążył do zbliżenia na tej randce. A może wcale mu się tak bardzo nie podobała ?:) Może powinna się bardziej starać? Od takiego rozmyślania jego figura jeszcze bardziej by urosła w jej polu. Zakochałaby się...?
Dobrze Pani mysli.Im więcej pytań powstaje, tym bardziej się wkręcamy.
Nieraz byłam na miejscu tej kobiety, spóźniona nie z własnej winy, i bardzo nie podoba mi się postawa tego chłopaka. Dzwonić po 3 minutach po pomoc?
Gdy ja się spóźniałam to facet wtedy czekał lub jak nie czekał to wtedy przyjeżdżał z powrotem na miejsce spotkania. I to facet pewny siebie., plus.
Uważam że on zwyczajnie wykorzystał brak pewności siebie dziewczyny.
Rzadko ktoś jest krystaliczny....Nieraz obserwuje sytuacje gdy ktoś popełniający wielki błąd poucza osobę popełniającą minimalny błąd lub nawet nie bład a moment zawahania, niepewność. A różni ich to że pierwszy widzi siebie jako krystaliczny i mający prawo pouczać a drugi widzi siebie jako ten co musi robić wszystko idealnie a i tak jest ciagle źle.
Patrząc na dzieci - biorą poczucie winy od rodziców na siebie, mimo że są niewinne temu co jest w rodzinie.
Mnie tez od momentu czytania tej historii zupelnie nie przypadl do gustu ...
Panie potraktowały tę historię zbyt osobiście. Chodziło o pokazanie działania pola i piki, i wykazanie braków w zasobach u dziewczyny, a nie ocenianie postawy chłopaka. Gdyby dziewczyna nie miała braków, sytuacja nie miałaby prawa zaistnieć. Poza tym w jego zachowaniu nie widzę nic złego. Chłopak uczy się życia. I tyle.
Super komentarz, dziękuję! :) Dokładnie o to mi chodziło.
Pewnie, ze zbyt osobiście, Monika. Wiadomo, ze przekaz byl inny. Niemniej jest w nim cos irytujacego.
Tak i P. Tatiana mówiła też wiele razy że nie chodzi jej o względy moralne, że to postępowanie jest moralne a tamto nie... Tylko o mechanizmy psychologiczne które powodują że ten człowiek zachował się tak a nie inaczej albo zrobił to a nie tamto.. i tutaj oprócz mechanizmów działania pola które istnieje między dwoma osobami to wchodzą też te ważne fundamenty czyli samoocena np. , i też poczucie winy , lęk i inne...
Dziwne, że dziewczyna nie poinformowała o tym, że się spóźni. W takiej sytuacji wiadomo, że nikt nie będzie czekał wiecznie. Można iść po 15 minutach. Ale nie wiem, czy bym miala po czymś takim chęć jeszcze do kogoś przyjeżdzać...
Oj tam :))) Ważne nie ile się czeka, tylko na kogo )
Niestety, można całe życie czekać i się nie doczekać
Też mi się zdarzało spóźniać na randki. Jeśli, któryś nie zaczekałby na mnie już byłby skreślony. A dlatego, że kobieta może się spóźnić na randkę trochę, tym bardziej jak o tym uprzedzi. Kiedyś mi się zdarzyło
, że facet zaczął strasznie narzekać na moje spóźnienie jak przyszłam. Zatrzymałam się wtedy i już dalej nie zamierzałam iść z nim. Nagle się zmienił, i zaczął być bardzo milutki. Także jeśli kobieta zna swoją wartość to takie gierki nie przejdą.
Dokładnie.
Ja na 3 randce po milo spędzonym wieczorze u nowego partnera, kazałam wezwać sobie taksówkę :) szok i niedowierzanie bylo tak ogromne, że spowodowało to eksplozje zainteresowania ze strony faceta :)
Relacja trwa do dziś :)
Nie wiem czy dobrze to rozumiem ale od czasu do czasu dobrze robi jeśli zerwie się szablon.
Ale czemu on nie dowierzal? Jakbys zadzwonila po straz pozarna to by bylo zerwanie szablonu, ale po taksowke? Cos w tym nieszablonowego?
Annjaa
Jaki szablon?
Fajny wpis <3 Ciągle nas Pani uczy, Dziękujemy <3 <3
Pani Tatiano...:-) tak dobrze,że pani jest,tak wiele mi pani pokazała tak dużo nauczyła.Wracam na bloga od czasu do czasu i zawsze mi się go super czyta,pani wiedza jest niezastąpiona jeśli chodzi o budowanie relacji.Dziękuje za każde słowo na blogu.<3
Dziękuję również ❤️ :)
MART
"on zwyczajnie wykorzystał brak pewności siebie dziewczyny" - a czy dziewczyna nie miała rozumu? Jest dorosła. Chyba doskonale wiedziała, jak może skończyć się ten wieczór w jego mieszkaniu? :) Podjęła wyzwanie, czy ryzyko samodzielnie. Chłopak nie ciągnął jej do siebie na siłę.,Nie groził zerwaniem relacji, jeśli do niego nie przyjedzie. Był miły i dobrze ją traktował. Wg mnie nie ma tu mowy o wykorzystywaniu. Pewność siebie czy jej brak, ale to ona ostatecznie jest odpowiedzialna za swoje decyzje. Tak myślę.
Dokładnie. Nie można zwalać winy na innych i czuć się cały czas wykorzystywaną. Jasne, żę każdy będzie chciał "osiągnąć własną korzyść" w relacjach z nami. I jeśli jest to działanie w granicach - czemu nie? Masz własną głowę, używaj jej. Wówczas może być bardzo przyjemnie i ciekawie. A obrażać się, że ktoś "wykorzystuje" naszą naiwność... Bardzo infantylnie. Trzeba dorośleć )
Macie racje, nie chodziło o obronę dziewczyny przed wizytą a raczej taki rodzaj cwaniactwa młodego chłopaka by się "nie naczekać".
Jak ta kobieta nabierze pewnosci siebie to sobie przypomni jak to jeździła za nim pół miasta i może w niej wzrosnąć niesmak. Facety ma być facet a nie francuski piesek.
To offtop, bo przesłanie rozumiem. Ze należy działać w granicach i uczciwie, i chłopka tak działał. Tylko ta uczciwośc właśnie nie zawsze jest taka jasna...... bo dziewczyna też była uczciwa i w porządku i gdyby nie przyjechała też byłaby w 100 procentach uczciwa.... wedł. mnie.
Tu pewnośc siebie chłopaka musiała odegrać rolę OBOK tego ze działał w granicach.
Dzień dobry,
Na wstępie - wydaje mi się mało realny ten scenariusz, w nim idzie wszystko gładko i obie osoby są zdeterminowane do spotkania, raczej jej wartość musiała być niżna od wartości tego Pana.
A co gdy, w życiu bywa tak, że po spóźnieniu kobiety i odejściu faceta kobieta w rozmowie telefonicznej będzie mieć pretensje: "a nie mogłeś zadzwonić lub napisać, że sobie idziesz, bo sie spóźniam? nie pędziłabym tutaj jak głupia". Co potwierdza komentarz czytelniczki powyżej:
"Gdy ja się spóźniałam to facet wtedy czekał lub jak nie czekał to wtedy przyjeżdżał z powrotem na miejsce spotkania. I to facet pewny siebie., plus." I tutaj moje grzeczne pytanie - jak na to zareagować? Ja na przykład bym to olał, chodzi raczej o szacunek do samego siebie i swojego czasu - ale wtedy wiem, że jest już po relacji, bo urażam tym dumę drugiej osoby. Tylko czy to własciwa reakcja?
PS. w odpowiedzi na zadane Pani pytanie - przerwanie takiego spotkania, wzmoży apetyt u kobiety i pozostawi po nas eleganckie wrązenie - złamie też schemat jaki miała w głowie.
Dokładnie, jego wartość poleci w górę jeszcze bardziej, będzie przekonana, że jest wyjątkowy. Otworzy granice i wpuści go maksymalnie. Stamtąd będzie jej potem trudno go usunąć.
Jeśli chodzi o Pana pytanie: "A co gdy, w życiu bywa tak, że po spóźnieniu kobiety i odejściu faceta kobieta w rozmowie telefonicznej będzie mieć pretensje: „a nie mogłeś zadzwonić lub napisać, że sobie idziesz, bo sie spóźniam? nie pędziłabym tutaj jak głupia”- na takie coś powinien grzecznie i krótko się pożegnać. Na każde podnoszenie głosu czy fochy najkorzystniej jest reagować grzecznym i natychmiastowym dystansem.
Chciałabym poprosić czytelników bloga radę. Rozmowa toczyła się na jednym z portali randkowych - przed spotkaniem w czasie internetowej rozmowy, mój rozmówca zrobił mi uwagę cytując - "skoro chodzisz głównie w długich sukienkach to nie masz najwyraźniej zajebistej figury", odpowiedziałam mu na, to, że zgadzam się z nim w 100%. Z kolei on stwierdził, że nie mam poczucia humoru i jestem obrażalska. Ja na to odpowiedziałam, że nie obraziłam się i będę się zawsze starać, żeby mieć równie piękną sylwetkę jak on. Zastanawia mnie czy moja reakcja nie była zbyt ostra i nie pokazałam w ten sposób, ze jestem może zakompleksiona ale z drugiej strony nic innego nie przyszło mi na myśl a dwa nie życzę sobie takich uwag, bo uważam, że takie żarty są nie na miejscu. Oczywiście pan się obraził po mojej reakcji. Czy miałam rację tak postępując czy powinna mieć więcej dystansu do siebie ?
Roku, nie wiem jaka reakcja byłaby najlepsza ale tekst faceta totalnie chamski, skoro na tym etapie tak sobie pozwala to potem będzie tylko gorzej, spuściłbym go na drzewo. Nie ignoruj swoich uczuć, Jeżeli coś Cię rani to się nie oszukuj. Na tym bazują manipulanci „jesteś prewrażliwiona, nie masz dystansu, nadinterpretujesz” i człowiek obwinia siebie zamiast chama. Nie pozwól na to.
Zgadzam się! Jeśli facet pozwala sobie na takie uszczypliwości to później będzie gorzej.
ROKA
Suuuper spławiłaś buraka! :-)))
Tak jak mówi Kawyfanka komentarz kolesia bardzo chamski i jeszcze to słowo "zajebistej" w tym kontekście pokazuje duuuże chamstwo... Przepraszam ale tak się mówi do dziewczyny z którą zamierza się spotkać na randkę? Chyba jak facet chce wyciągnąć dziewczynę na randkę to powinien zająć pozycję od dołu albo cooonajmniej równą , a tutaj nie dość że zajmuje pozycję od góry to jeszcze Cię wprost obraża... po czymś takim może nie tyle że bym go skreśliła zupełnie jak kandydata tylko pokazała w sposób niewerbalny że tak traktować Ciebie nie wolno, czyli na jego obrażenie się w ogóle nie reagowała aż on zainicjuje kontakt jeszcze raz i się trochę o Ciebie postara... to już oprócz całej reszty czy jest uwagi jako facet bo nie wiem jaki on jest ale wygląda trochę na prostaka z niezbyt dużym poziomem intelektualnym... Co do twojego pytania, to po tym jak ci powiedział że jesteś obrażalska powinnaś mu nie odpowiadać dalej i tylko się grzecznie pożegnać
@Kawyfanka dziękuję że mi przypomniałaś na czym bazują manipulanci, że obrażają cię a potem mówią że nie masz poczucia humoru, właśnie ostatnio miałam taką sytuację .. i teraz rozumiem że ta osoba mnie obraziła a potem próbowała zgonić winę na mnie. Dzięki :))
Racja, święta racja. Mój były plus (który wypijał butelkę wódki dziennie, a ja niestety nie dotrzymywałam towarzystwa w piciu), mówił mi, że nie da się ze mną żyć, że jestem sztywna, że nie umiem się bawić (czytaj pić), że jestem nudna. I to ja zawsze byłam winna. Cóż, bez plusa mam się zdecydowanie lepiej,
Nie, nie "wyszlo" ze jestes zakompleksiona, za to wyszlo ze ON jest prostakiem. I bardzo dobrze, ze tak szybko sie zdemaskowal - skoro to znajomosc z Internetu to po co ja ciagnac? To jedyny facet, ktory tam siedzi w tym Internecie? :) Tego kwiata pol swiata i na pewno tam znajdziesz jeszcze niejednego dupka :)
Czy ten chłopak nie ma na imię Łukasz? Miałam podobną sytuację. Z doświadczenia wiem, że trzeba się zdystansować. Nie próbować z nim żartować na tematy, które nam przeszkadzają.
Czy ten chlopak nie za bardzo ciapowaty?
Facet szuka dziewczyny na seks, dlatego "ogródkiem" chciał się dowiedzieć czy jest zgrabna. On się nie obraził, tylko wycofał i już szuka innej, która spełni jego wizualne oczekiwania. Z kolei Roka ma niestabilną samoocenę skoro się upewnia czy dobrze zareagowała. Wypadałoby się zastanowić nad własnym brakami, a nie nad tym, jak się wypadło w oczach nieznajomego. Uważam, że facet postawił sprawę jasno. I dobrze. Nie każdy w internecie szuka miłości.
Dziękuje serdecznie wszystkim za odpowiedź i rozwianie wątpliwości :)
Pani Tatiano czyta Pani w moich myslach ;)
Slicznie dziekuje za perfekcyjne przyklady i uratowanie mojego zycia :****
Zawsze w glowie mam jedno haslo, ktorego nauczylam sie od Pani "pilnowania swoich granic" to potrafi mnie w sekunde uspokoic :**
Chlopak powinien odwiezc dziewczyne, aby jego figura w jej oczach urosla. Dzieki temu ona przekona sie, ze to czego bala sie najbardziej nie istnieje i chlopak ma czyste intencje, traktuje ja powaznie i z szacunkie, czyli tak jak kazdy z nas chcialby byc traktowany :)
Dokładnie. A chłopakowi jest potrzebne takie myślenie dziewczyny po to, by bez trudu złamać jej opory, by otworzyła granice.
:) <3
roka - mam już swoje lata i jak to w życiu bywa bywałem Plusem i bywałem Minusem. Ostatnio byłem Minusem. Mam kolegów fajnych i buraków. Czasem gdy słyszałem teksty tych drugich do kobiet to włos mi się jeżył i nigdy nie mogłem zrozumieć, że te kobiety dalej były takim kimś zainteresowane. Nie wiem czym to spowodowane? może niską samooceną ale proponuję tak jak ktoś wyżej napisał, zmień faceta do rozmów bo na tego szkoda czasu...
Tych zaburzeń psychicznych, które do tego prowadzą jest dużo, znamy je dzięki Pani Tatianie. Przez to.. wiele Niewiast takie chamskie, prostackie zachowanie myli z męskością, stanowczością, której ponoć tak bardzo potrzebują, podkręcają ich emocje. Podobnie wielu neurotycznych facetów wpada w sidła Niewiast z tzw. osobowością borderline. Widząc swoje powołanie jako ten niosący pomoc, ratunek swojej poranionej życiem Ukochanej sami są traktowani instrumentalnie, jak dywanik, szofer, zestaw narzędzi do prac domowych, itd., ...a Ona w tym czasie marzy o takim, co Ją ostro potraktuje.
A u buraka to figura pewnie taka, że jak klęczy to gacie stoją ! Roka, taki byle ktoś, a poczucie winy lawinowe...dlaczego?
Pani Tatiano
Dziękuje za kolejny super wpis ❤️
Jeżeli chłopak zachowałby się jak gentleman i odwiózł ja do domu to by urósł w oczach dziewczyny. Ale to już chyba ustalone we wpisach powyżej.
Wydaje mi się ze dziewczyna jeśli nie miałaby ochoty jechać do niego to mogłaby zaproponować ze aby wynagrodzić mu ta „przykrość” ona zaprasza go na kolacje /kino/ teatr coś tam takiego. Na neutralnym gruncie.
Czy to byłby dobry pomysł ?
Roka komentarz tego typa nie zasługuje na odpowiedz.
Tak, dobry. Jeszcze lepszym pomysłem było by olać faceta, który po 15 minutach zwiał. Ale dziewczynie brakowało doświadczenia i pewności siebie.
Dzień dobry , pozwolę sobie poprosić o poradę do czytelników przy rozpracowaniu niniejszego scenariusza.
[wczoraj]
On: to co, może jednak się spotkamy?
Ona: U mnie będzie problem z noclegiem, mam trochę cięzką sytuacje rodzinną
On: Chyba ze wpadam, porywam Cię i jedziemy z namiotem w gory.
Ona: Możesz wpaść jutro na chwilę a później się zobaczy, teraz u mnie w domu jest skomplikowanie więc nie wiem na sto procent czy jutro się coś dziwnego nie wydarzy
On: Potrzebujesz pomocy? Jeśli bedziesz kiedyś potrzebować to możesz zawsze tu przyjechać i posiedzieć zdala od tego co Ci tam przeszkadza
Ona: Dzięki.
Ona: Jak masz ochotę to możesz wpaść jutro
On: tak, wpadnę
On: przypomnij mi prosze numer do siebie i adres gdzie miałbym przyjechać
[dzisiaj]
On: i co? jechać, nie jechać ?
[1h pozniej]
Ona: Jesteś jeszcze w Warszawie?
On: To pytanie podchwytliwe?
Ona: Chyba nie
On: No mów szybciutko o co chodzi
[1h pożniej]
Ona: Ogólnie to byłam wczoraj na imprezie i narazie umieram
On: Czyli?
Ona: Dzisiaj się już raczej nie napije
On: W sumie nie chodzi o picie. Pół godziny stoję na stacji pod Radomiem I zastanawiam się co zrobić..
[1h później]
Ona: Chciałabym się spotkać tylko tak jak ci mówiłam byłby u mnie problem z noclegiem, moja mama się na to nie zgodzi
On: Nigdzie nie było mówione ze będziemy u Ciebie nocować Ja tez chciałbym ale rozumiem, odpocznij po imprezie. ja zatrzymam się na chwilę w Radomiu u znajomych
Czy w takiej sytuacji męzczyna zachował się poprawie? Czy powinien mieć wyrzuty, że nie ciągnął dalej rozmowy próbując jednak doprowadzić do spotkania (był już w połowie drogi)? Czy dziewczyna robiła wymówki? I czy sądzicie że jest tutaj gdzieś pika?
Dewrew na serio? Wyrzuty sumienia dlatego ze poszla na impreze i leczyla kaca i kojelne spotkanie czyli z toba kojarzylo jej sie z piciem? Ogolnie ten dialog troche na poziomie gimbazy. I jak ktos uważa ze pytanie czy jest sie jeszcze w jakims mieście jest pytaniem podchwytliwym to ja nie wiem no ja nie wiem... już samo to "moze jednak sie spotkamy" chyba swiadczy o tym ze już wcześniej nalegales/prosiles o spotkanie i nic z tego nie wyszlo.
Dewrew to od samego początku widać brak zainteresowania dziewczyny. Te wszystkie „jak chcesz to możesz”, „na chwilę”, „później się zobaczy”... przecież to zadne umówienie się (powiedziałabym, ze raczej próba wykręcenia, zwłaszcza z tym „skomplikowanym w domu”). W ogóle trzeba było nie jechać, ja tu widzę brak zainteresowania u niej, konkretne minusowanie jego i żadnej piki
Dawrew
Moim skromnym zdaniem.
Piki to tu nie było.
Ktoś tu jest zainteresowany a ktoś nie bardzo.
Jeżeli znajomość jest „młoda „
to zapraszanie dziewczyny do domu albo wpraszanie się do niej jest nie na miejscu. Wtedy u dziewczyny zapala się czerwona lampka ostrzegawcza. Szczególnie jeżeli ona nie jest tak samo zainteresowana.
Ktos tu jest trochę nachalny a takich panów się unika.
A proponowanie spotkania na neutralnym gruncie, poznawanie się :
Lody w parku w lecie , spacery , kino, piwo , kolacja itp
Takie romantyczne spędzanie czasu dopóki druga strona nie wykaże zainteresowania. Czy to nie lepsza taktyka?
Co dalej, jeśli facet po pierwszej randce pisze smsa, że nie da rady mnie poderwać bo chyba jest za słaby...
Manipulacja. Kiedyś był cały wpis poświęcony tego typu tekstom - typu „nie jestem dla Ciebie odpowiedni”, albo jestem dla Ciebie zbyt *** tu wpisać odpowiednie :)) Jedyna rada - zgodzić się z nim i zapomnieć
Zostaw Komentarz