Po pierwsze, bardzo chcę podziękować moim stałym Czytelnikom za ciepłe słowa i komentarze. Tu i na youtube. Nawet nie wyobrażacie sobie Państwo, jak to motywuje! Przesyłam w myślach każdej osobie, która wysłała dla mnie kawałeczek swojego ciepła sto razy większe ciepło i życzenia dobra! <3
Teraz proponuję, żebyście Państwo zastanowili się i podali przykłady sytuacji, w których słowo „przepraszam” używać nie należy. Kiedy robiąc błąd, możliwe, że krzywdząc kogoś, swoimi przeprosinami tylko pogarszamy sytuacje? Dlaczego tak się dzieje? Kiedy przeprosiny są nie na miejscu? Co należy powiedzieć zamiast „przepraszam” w takiej sytuacji, żeby nie pogłębić swój błąd?
Piszcie proszę, jak uważacie, popołudniu albo wieczorem odniosę się i napiszę swoją wersje.
P.S. W grupie zamkniętej też postaram się zdążyć jutro wpis o zaufaniu (już podjęliśmy rozmowę na ten temat). Jakie robimy błędy najczęściej oczekując zaufania.
<3
128 komentarzy
Zadaje Pani trudne pytania. Pani teksty zmuszają do zmiany zdania o rzeczach, które kiedyś wydawały mi się oczywiste.
Może wtedy, kiedy przeprosiny nie są szczere? Traktujemy je jako narzędzie do chwilowego ugaszenia ognia, ale nie chcemy zmieniać naszego postępowania, naszych wyborów (którymi druga osoba czuje się zraniona)? Zamiast słowa "przepraszam" lepszy byłby przekaz, że rozumiemy, jak mogła poczuć się druga osoba, że jest ona dla nas ważna i deklaracja co zamierzamy zrobić w kierunku naprawy sytuacji.
Jestem bardzo ciekawa Pani odpowiedzi, bo czytając bloga, poczułam się "zagięta" Pani pytaniami. Teraz już trochę się nauczyłam, ale cały czas widzę, jak dużo przede mną.
(Zazdroszczę grupie zamkniętej.)
Dziękuję za nowy wartościowy film i ucieszył mnie nowy post. Chyba się uzależniłam :) chciałabym czytać i słuchać więcej i więcej... Jak Pani znajduje na to energię?! ;-)
Nie wiem jak tu się wpisać, więc piszę tutaj.
Kiedy nie należy mówić przepraszam...hmmm... Ja nigdy za nic nie przepraszam, no chyba że ktoś mi zagradza drogę. Wychodzę z założenia, że nie będę przepraszał za to kim jestem, a to czy postąpiłem tak czy inaczej to znaczy że zrobiłem to z pełną świadomością, w całkowitej zgodzie z samym sobą, nie potrafiłbym zrobić tego czy zachować się inaczej. Nie należy przepraszać za bycie sobą, bo albo ktoś nas akceptuje takim jacy jesteśmy i zgadza się z tym co robimy, albo nie i niech spada (to działa także w drugą stronę). Myślę zatem że nigdy nie należy przepraszać, tym bardziej że ludzie tego słowa nadużywają, bo dla mnie przepraszam oznacza - nigdy więcej tego nie zrobię, a praktyka pokazuje, że ludzie i tak robią za jakiś czas to samo za co wcześniej przepraszali. Tyle.
Ale w sumie ja jestem neurotykiem, więc może stąd mam takie poglądy.
Bardzo mądrze piszesz.
Droga Pani Tatiano, ja uważam że przepraszać nie należy wtedy kiedy nasze niewłaściwe zachowanie względem drugiej osoby zostało wymuszone przez tą osobę np. poprzez to co powiedział lub zrobił. Myślę, że jeśli nie czujemy się na siłach aby przeprosić i miałoby to być nieszczerze to jest to bez sensu gdyż zaszkodzimy tylko sobie. Przepraszanie szkodzi też budowaniu własnych granic wtedy, kiedy są one jeszcze słabe. Zależy też o jakim błędzie mówimy. Jeśli sami z siebie zrobiliśmy coś okropnego i wrednego wtedy zawsze należy przeprosić. Miałam taką sytuację w której okropną złością wybuchlam na bliską osobę ale stało się to pod wpływem tego jak ona się zachowywała. Nie przeprosiłam bo nie potrafiłam wydusić słowa. Pozdrawiam serdecznie, być może się mylę i to bardzo, czekam na odpowiedź i wyjaśnienie :)
Dzień dobry. Wydaje mi się, że robimy błąd przepraszając, wtedy, kiedy nie czujemy się winni, aby załagodzić konflikt. Uczymy wtedy drugą stronę, że tak można z nami postępować, i manipulować nami. Ona nie widzi swoich błędów. Lepiej odpuścić wtedy, powiedzieć ok, niż przepraszać kosztem siebie. W środku i tak bedzięmy czuć się źle wiedząc, że nic złego nie zrobiliśmy a musieliśmy przepraszać. Stawiamy wtedy tą osobę nad nami, stajemy się minusem.
Cudowna, mądra kobieto .... pisz jak najwięcej , mów do nas , nauczaj i informuj . Pani Tatiano, pozdrawiam serdecznie i dziękuję za zyczliwość
@Pani Tatiano
Przyłączam się całym sercem moim do słów Julianki.
Bardzo, bardzo ciepło pozdrawiam
Myślę, że przepraszać nie należy na czyjeś życzenie, tylko dlatego żeby ktoś lepiej się poczuł a my nie do końca uważamy, że jest za co. Podobnie za swoje za swoje emocje, uczucia, może spontaniczne reakcje, wystarczy nie być wybuchowym, pracować nad sobą
Jesteśmy uczeni, że słów proszę, dziękuję, przepraszam trzeba używać zawsze...ale dopiero po Pani pytaniu o tym pomyślałam.
Przepraszam - często używam, kiedy jestem w sytuacji konfliktu i czuję, że emocje sięgają zenitu. Nie jestem w stanie ich wytrzymać i aby rozładować atmosferę często przepraszam. Dla tak zwanego świetego spokoju. Wewnętrznie czuję, że biorę wszystko na siebie, ale nie wiem, co mogłabym powiedzieć w takiej sytuacji, aby zmniejszyć napięcie a nie umiem wybuchnąć .... krzyczeć, bronić się.
Nie należy przepraszać , za to, że kogoś się nie lubi,nie kocha, nie chce się z kimś spotykać. Nie należy przepraszać za to, że ma się inne plany i nie chce się zrobić tego co ktoś od nas wymaga, a faktycznie nie jest niezbędne dla tej osoby.
kiedy ktoś jest na nas wściekły ? i wtedy możemy usłyszeć " w d ... sobie wsadź swoje przepraszam" ?
a z innej beczki to
są sprawy o morderstwa z premedytacją np. kiedy morderca mówi rodzinie przepraszam na sali sądowej, nie wiem czy tak czuja czy mówią to żeby lepiej wyglądało dla sądu ale zawsze wydaje mi sie wtedy ze to przepraszam to jest tak bardzo niestosowne wtedy.
kiedy odchodzimy bo przestajemy kochać
Dziendobry kochana Pani Tatiano, dziekuje Pani bardzo za wszystko co Pani robi - zmienila Pani calkowicie mnie i moje zycie! <3 Jest Pani moim mentorem! a teraz do Pani pytania: np zdania typu -"przepraszam, ze Cie denerwuje /nudze ale, i cos tam opowiadac, pytac … (wtedy oslabiamy swoja pozycje, implikujemy ze jestesmy denerwujacy/nudni ) albo za rzeczy a ktore nie mamy wplywu np zly Humor czy zdania w stylu "sorry ze cie tak nudze, mam zly Humor nie bawisz sie ze mna dzis tak jak zawsze" - to tez zaniza nasza wartosc w oczach innych. Jezli polenilo sie duzy blad/ kogos bardzo zranilo "przepraszam" w sumie jest bez sensu , bo trzeba bylo myslec wczesniej zanim sie to zrobilo - moze lepiej powiedziec cos w stylu "bardzo mi przykro/wstyd/, ze Cie zranilem/ tak postapilem " i postarac sie to zalagodzic/wynagrodzic zachowaniem/przysluga dla tego kogos itp - zalezy oczywiscie od sytuacji Albo np. "przepraszam ze cie to tak zranilo" ,(ze niby nie za to co powiedzielismy, ale sorry ze cie to boli to nie moj Problem") "przepraszam ja tylko mowie prawde/albo przepraszam ja tylko ci to powiedzialam/zrobilam bo chcialam dobrze" Czekam na Pani wpis najukochansza Pani Tatiano! Pani jest jedna w swoim rodzaju i kiedy bedzie ksiazka o Pikapie ? Koniecznie umuwie sie na knsultacje jak bede w Krakowie! <3
to nie pisala Polka,ktoś z Pani stron Tatiano
Nie należy przepraszać i wycofywać się z wcześniej podjętej decyzji. Oddaje się wtedy swój teren.
Mi się osobiście wydaje, że nie powinno się przepraszać jeśli nie czujemy się winni i jeśli wiemy że i tak swojego zachowania nie zmienimy. Zresztą jak dla mnie słowo przepraszam ma małe znaczenie, jeśli wiem że ktoś mnie przeprasza A na drugi dzień znowu wbije mi szpile. I w sumie co mi po tym słowie przepraszam? Nie słowa A czyny się liczą. W zasadzie słowa "przepraszam" i "obiecuję " mają często mało wartość. Czekam z niecierpliwością na komentarze i oczywiście na Pani odniesienie się do tej kwestii.
Dziendobry najukochansza Pani Tatiano,
na wstepie chcialam Pani bardzo podziekowac Pani za wszystko - za YouTube za tego bloga - jest Pani moim mentorem i zmienila mi Pani zycie! <3 Jestem dzieki Pani szczesliwa i spelniona jak nigdy! Jak bede w Krakowie musze sie koniecznie umowic na konsultacje z Pania :) Teraz do pytan, odwarze sie cos tam napisac : Nie wolno przepraszac za rzeczy typu zly Humor, zle jedzenie, nude itp - rzeczy na ktore nie mamy wplywu - czesto slysze zdania typu (niektore sama nawet powiedzialam): -"Przepraszam, ze cie nudze/ denerwuje ale… " (obniza to nasza wartosc i warznosc w oczach innych) -"Przepraszam ze jedzenie nie jest dzis takie dobre" (cos sie ugotowalo/ czy w restauracji zamowilo) - przeciez sie staralo i nie musialo tego robic, i jeszcze sie przeprasza za dobre checi? Albo jak takie niby przepraszanie "Przepraszam ja tylko mowie prawde" (jak ktos mowi ze sie przytylo, czy ma sie brzydkie ubranie czy co tam jeszcze) Jak poplenilo sie duzy blad/zranilo kogos bardzo to przepraszanie juz nic nie pomoze - trzeba bylo myslec wczesniej… teraz pozostaje chyba tylko przyznanie sie do bledu, powiedziec ze nam wstyd /przykro itp i postarac sie to temu komus wynagrodzic zachowaniem/staraniem polepszyc sytuacje Czekam z utesknieniem na nowy wpis i na ksiazke o Pikapie ! Zdrowia i milego dnia Pani Tatiano!
Witam, mój błąd polegał tym, że przepraszałam za moje wcześniejsze zachowanie jak plus kończył naszą relację. Sama nie wiem czemu czułam się winna, nic złego umyślnie mu nie zrobiłam. A powinnam powiedzieć ok i szybciutko po cichutku się oddalić. A i nie powinno się zaczynać zdania od słowa Przepraszam, w moment stawiamy się w dolnej pozycji. Pozdrawiam ciepło:)))))
Dzień dobry
Dziękuję za nowy filmik, bardzo lubię słuchać Pani, zawsze włączam kiedy biegam i bardzo uprzyjemnia mi Pani każdy trening.
Pickuperzy wydają się być szkoleni na prawdziwych mężczyzn ale czy oni są tak naprawdę szczęśliwi? Zrobiło mi się smutno kiedy wspomniała Pani o tym że muszą zakończyć ważną dla nich relację aby się zahartować. Oni pozbawiają się szczęścia, oni nie są psychopatami więc najwyraźniej cierpią. W imię czego? Czy te ich cele są tego warte?
Pozdrawiam Panią bardzo mocno
P.s. Przepraszać nie powinnismy jeśli robimy to co jest w zgodzie z nami i jeśli tak czujemy, tak mi się wydaje))
P.s. a nazwisko po mężu ;)
Pani Tatiano Pani jest super i filmiki też.
Kiedy nie należy przepraszać, np.:
1. Kobieta co dopiero poznała mężczyznę i w przypływie uczuć - wyznaje nowopoznanemu mężczyźnie miłość i że chce spędzić z nim swoje życie - mężczyzna nie reaguje albo olewa kobietę, nie odpisuje lub dystansuje się mężczyzna - nie należy przepraszać za wyznane uczucia, miłość, nawet gdy wyznało się je szybko albo gdy nie ma wzajemności - wtedy gdy mężczyzna nic nie robi z tym, że kobieta zakochała się w nim - należy zdystansować się albo zainteresować się kimś innym,
2) Kobieta czeka na mężczyznę wiele miesięcy, bo mężczyzna zwodzi kobietę wiele miesięcy, kobieta już tak cierpi, że kobieta postanawia znaleźć sobie przyjaciela lub zainteresować się innym mężczyzną i nagle zjawia się mężczyzna na którego kobieta wiele miesięcy czekała i mimo, że kobieta kocha mężczyznę na którego czekała i zaczęła z nowym mężczyzną się spotykać - nie należy przepraszać mężczyzny, który kazał kobiecie czekać wiele miesięcy - po prostu jeśli mężczyzna ma przemyślenia, zmienił się odrobinę i stara się teraz o kobietę, której wcześniej kazał czekać, to kobieta jeśli wciąż go kocha i darzy uczuciem - powinna po prostu spotykać się z mężczyzną na którego tyle czekała, a który teraz stara się, nie robić wyrzutów mu, a mimo własnych wyrzutów sumienia, że potulnie się nie czekało, tylko z cierpienia szukało się uczuć gdzie indziej - nie przepraszać mężczyzny, który kazał kobiecie czekać tyle miesięcy, że zainteresowała się innym mężczyzną i, że spotykała się z innym mężczyzną gdy tak cierpiała w oczekiwaniu.
Pani Tatiano mam rację w przedstawionych przypadkach czy ma Pani odmienne zdanie ?
Wczoraj az 2 razy sluchalam Pani cudownego filmiku lezac w ciemnym pokoju. Pani ma cudowny glos :) uwielbiam takie "wieczory z Pania"
Dziekuje, ze mowi Pani o tylu waznych rzeczach i pracy nad zmiana siebie, ze jest to mozliwe (jest Pani zywym przykladem szczesliwego czlowieka). W glowie zostaja Pani celne i trafne przyklady, to motywuje do zmian, a nie siedzenia i narzekania na wszystko.
Podziwiam Panie za pasje, jest to dla mnie motywacja do zmian.
W glowie "wychodowalam" Pani figure i czesto siegam do Pani rad slyszac Pani glos co sprowadza mnie na ziemie.
1. Przepraszac nie nalezy kiedy jestesmy minusem narobilismy mase bledow i szukajac kontaktu z plusem przepraszamy.
2. Nie nalezy przepraszac kiedy czujemy ( intuicja tak podpowiada), ze jesli sie jeszcze raz odezwiemy jak gadalismy mase glupot to zrobimy z siebie jeszcze wiekszego glupka.
Myślę, że słowem "przepraszam" pogarszamy sytuację, gdy przepraszamy zbyt szybko np ktoś na nas nakrzyczal, zrobiło mu się głupio i sekundę potem przeprasza.
Też błędem jest przepraszać, gdy to słowo byłoby zdradzeniem siebie np ktoś zachował się wobec nas źle my ostro i kategorycznie się sprzeciwiamy przez co tej osobie zrobiło się przykro i wtedy my żałujemy i przepraszamy - wtedy zdradzamy siebie.
Też nie ma sensu przepraszać, gdy totalnie przekroczylismy komuś pewną umowną granicę po przekroczeniu której nie ma już powrotu. Każdy ma taką swoją granicę - wiemy, że jeśli ktoś by to nam zrobił czy powiedział to już żadne słowa niczego nie zmienią, a tym bardziej słowo "przepraszam".
Pani Tatiano, dopiero od kilku tygodni uczę się od Pani, a nauczyłam się i zrozumiałam więcej, niż przez 38 lat mojego życia, DZIĘKUJĘ ! ! !
Myślę, że nie zawsze należy przepraszać nawet jak się zrobiło coś irracjonalnego, nierozsądnego, czego normalnie by się nie zrobiło, a nawet głupiego. Przykład: Nie wytrzymałam napięcia, ktòre stworzył nowo poznany mężczyzna, aby wzmocnić swoją pozycję w relacji. Po lampce wina emocje wzięły gòrę i napisałam mu długiego sms-a, co myślę o jego zachowaniu. Następnego dnia bardzo tego żałowałam, bo wiem, że powinnam się zdystansować i poczekać cierpliwie na rozwój wydarzeń, ale nie przepraszam i nie tłumaczę się, bo to byłoby żałosne.
Pozdrawiam serdecznie!
Pierwszy przykład jaki mi się skojarzył: przepraszać nie należy kiedy odchodzimy od kogoś. W sytuacji że nie kochamy tej osoby nie czujemy tego co kiedys. Przeradzając utrudniamy jej przyjęcie tego jako coś ostatecznego, niepodważalnego.
To zależy od tego, jak się odchodzi... I po czym.
Pani Tatiano, dziękuje za interesujący nowy filmik. Wzięłam z niego dużo dla siebie!! Przeprosiny są nie na miejscu kiedy przepraszamy po raz któryś i nic się nie zmienia. (Jakby nie maja wtedy znaczenia). Przeprosiny brzmią słabo gdy nie są na prawdę szczere. Zazwyczaj występuje po przepraszam jakieś ale. A Pani mówi żeby się nie tłumaczyć. Może są lepsze i gorsze wytłumaczenia. (Bywa tak w życiu ze nagle wszystko się wali wiec to się rozumie). Mysle ze jest różnica kiedy przyznajemy się i mówimy : tak ja zawiniłem, tak mogłem się lepiej zorganizować, niż spychanie tego powodu na inne czynniki.
Z innej beczki. Dlaczego mówienie przepraszam uznaje się za słabość ?
Myśle ze szczere przyznanie się do błędu jest wielka siła człowieka. (Nie chodzi o biczowanie sie i rozpamiętywanie, ale wypowiedzenie tego i poście do przodu).
Miałam sytuacje gdy ktoś mówił przepraszam i nastapilo długie jakby niepotrzebne tłumaczenie. Wtedy poczułam ze to osłabia figurę tej osoby dla mnie. Także może przepis na dobre przeprosiny to krótko i szczerze ?
Inna ważna kwestia: spotkałam się z tym żeby nie uczyć dzieci mówić przepraszam bo to się wiąże z poczuciem winy. (Z niemieckiego Entschuldigung - przepraszam, Schuld- wina). Bardzo interesowałoby mnie zdanie Pani na ten temat.
Też mnie to ciekawi w kontekście dzieci - bardzo często wymusza się na dzieciach, aby przepraszały - nawet gdy nie są winne! Tylko po to, aby poprawić komuś humor, mieć tzw. "święty spokój", bo tak wypada czy z innych przyczyn.
Też myślę, że dużo osób przeprasza, zamiast tylko podziękować np. "przepraszam za sprawiłem Ci kłopot" zamiast okazać wdzięczność i podziękować za pomoc.
Dziękuję bardzo Pani Tatiano za bloga i kanał na YT, jestem świeżą, ale regularną czytelniczką i znajduję tu dużo rzeczy, które realnie mi pomagają <3. Uwielbiam Pani obrazowe porównania, czasami wystarczy sobie przypomnieć tylko to (spłuczkę w starej toalecie, czy dziurawą torbę), aby szybko się otrząsnąć i zachowac się tym razem inaczej. Spróbuję odpowiedzieć na pytania: 1) nie przepraszamy, jeśli np. coś nie poszło tak, jak się tego spodziewaliśmy, z przyczyn od nas niezależnych, np. zaprosiliśmy kogoś na koncert, który okazał się niewypałem i widzimy, że towarzysz/towarzyszka jest niezadowolona ze spędzonego czasu, to nie przepraszamy (może wtedy po prostu lepiej wyjść z tego koncertu, sytuacja się komplikuje, gdy nam się podoba, a zaproszonej osobie nie ;) ale czy zaproszona osoba może przeprosić, że źle się bawi i wyjść?), 2) nie przepraszamy plusa, który się odezwał po miesiącach/latach za to, że byliśmy tacy lepcy i mieliśmy tak mały szacunek do siebie, raczej nasze zachowanie powinno pokazać, że tacy już nie jesteśmy -bardzo chciałabym wiedzieć, jak się zachować w takiej sytuacji, 3) nie przepraszamy, gdy nie robimy czegoś, czego robić nie chcemy, a ktoś od nas tego żąda, ale może jak jest to łagodna prośba, to można grzecznie odpowiedzieć: "przepraszam, ale nie dam rady dla Ciebie tego zrobić", bez zbytniego tłumaczenia?
Gdzieś kiedyś czytałam, że zamiast przepraszać, że się spóźniło, lepiej podziękować komuś, że czekał. Czy tak jest w istocie? Czy lepiej jedno i drugie?
Pani Tatiano, b.ciekawe ćwiczenie i trudne zarazem, dziękuję za nie i serdecznie pozdrawiam ❤️
1. Gdy np. coś powiedzieliśmy lub zrobiliśmy, a kogoś to zabolało i dał temu wyraz
Odp: Jest mi przykro, że tak to odebrałaś (eś ). Nie chciałam Cię urazić.
2. Nie oddzwoniliśmy ani nie odpisaliśmy na SMS-a
Odp: Byłam na Ciebie bardzo zła za to co ostatnio powiedziałeś i nie miałam ochoty z Tobą rozmawiać.
Trudny temat z tymi przeprosinami, bo wydawałoby się, że to magiczne słowo, które zawsze działa. Ale jeśli pikuper powie :ładnie ci w tej bluzce, ale w tych spodniach nie wyglądasz dobrze i kobieta się obrazi, to czy on przeprosi? Pewnie nie. W ogóle pikuperzy przepraszają? Czasami ludzie przepraszają, że zabiorą głos w jakiejś sprawie, np. Przepraszam, że wyraziłem swoją opinię... No jeśli jest wolność słowa to po co przepraszać, przepraszają w ogóle, że żyją. Ludzie czasem palną jakieś głupstwo i zaraz po chwili przepraszają, że nie chcieli urazić, ale to jakby nie zadziała wtedy, bo ta uraza zostaje i co wtedy zrobić? Najlepiej przepraszała Pani posłanka z władzy rządzącej, gdy pokazała środkowy palec w kierunku opozycji i powiedziała, że ona może oczywiście przeprosić, ale ona odgarniała tylko coś z policzka....no to już było poniżej pasa...
Witam :)
U schyłku mojego związku, w którym byłam minusem. Postanowiłam odejść gdyż czułam się przez niego manipulowana. Miałam do niego pretensje, W ostatniej naszej wiadomości nazwałam go "oszustem" i nazwałam to co robił "obrzydlistwem" - w tamtej chwili tak się właśnie czułam, tak zinterpretowałam sytuację. On poczuł się tym urażony. Ja go przeprosiłam - chociaż dzisiaj uważam, że nie powinnam, bo przepraszałam za to co czuję i widzę. Jeszcze mu przypomniałam, że to co ja napisałam jest niczym w porównaniu do tego jak on postępował w związku. I on mnie też przeprosił. Ja całkowicie zrezygnowałam z dopisywania czegokolwiek.
P.S.
Szkoda, że nie znalazłam Panią wcześniej :) , postąpiłabym mądrzej odchodząc. Ale mimo wszystko dzięki Pani wpisom bardzo dużo zrozumiałam, i zaczynam się "odhaczać".
Robi Pani kawał dobrej roboty <3
Przy Pani łatwo praktykować wdzięczność, po prostu nie da się nie dziękować za tak wspaniałe materiały :) Z przeprosinami też zastanawiam się kiedy co i jak, bo jestem z tych, którzy przepraszaliby non stop. Ostatnio odezwał się do mnie znajomy, z którym kiedyś miałam styczność, ale znajomość szybko się rozeszła, ponieważ bardzo żadko się odzywał i proponował spotkania i było widać, że nic tu więcej nie urośnie. Tym razem też po kilku miesiącach próbował mnie namówić na spotkanie, a ponieważ nie mam kiedy, kwarantanna, dzieci itp. i też nie chcę się spotykać z kimś takim, odmówiłam, więc próbował namówić mnie na wysłanie zdjęć i sam zaczął mi je wysyłać. Odmówiłam, argumentując, że nie wysyłam takich zdjęć. Trochę to potrwało, próbował ze mnie coś wyciągnąć, a że chciałam skończyć już tę rozmowę, napisałam, że rozumiem, wybacz, że zajęłam twój czas, dobranoc. Na następny dzień wstawiłam inny post, po czym on chyba coś napisał, bo dostałam info o wiadomości i mnie zablokował. Wydawało mi się, że zakończyłam tę rozmowę grzecznie i ekologicznie, ale to zablokowanie mnie mnie zaskoczyło. I tak bym tej znajomości nie kontynuowała, ale jednak nie wiem czy potrzebne było przepraszanie za to, że nie chcę wysłać zdjęć i że nie zakończyłam rozmowy wcześniej. O dziwo na innym portalu mnie nie zablokował, więc nie wiem czemu miało to służyć. To chyba była ta sytuacja, w której nie trzeba było przepraszać.
Witam Pani Tatiano. Był czas, że pisała Pani na temat przeprosin. I szczerze wzięłam sobie Pani Rady do serca. Przykład z życia wzięty. Jakiś czas temu, miałam sytuację, że ostro namieszalam i napisałam pare przykrych słów. Nie przeprosiłam, ale swoim zachowaniem okazalam skruchę i pokorę. Starałam się wynagrodzić tej osobie swoje zachowanie. Zaprosiłam na obiad. W teorii się udało. Nie tłumaczyłam się i nie przepraszalam. Ale co ciekawe, pare dni po tym zdarzeniu siedzimy sobie i On nagle mówi czy nie powinna go za coś przeprosić????? Zaskoczył mnie, i wtedy owszem powiedziałam przepraszam bo cóż innego mi pozostało. Tego widocznie oczekiwał. A ja w dalszym ciągu sukcesywnie chłone każda informacje od Pani i staram się wdrażać w życie. Dziękuję Pani z całego serca za wszystko co Pani tu robi. Ściskam
Pani Tatiano filmy bezcenne. Nie przepraszamy gdy wiemy, że mamy rację.
1. Przepraszanie za niezrobienie czegoś, co nie leży w naszych obowiązkach, do czego się nie zobowiązywaliśmy, ale robiliśmy to jakiś czas i ktoś, kto przyzwyczaił się i np. czerpał coś z tego jest wściekły, że już tego nie robimy i mu tego brakuje, a my przepraszamy.
2. Przepraszanie za powiedzenie swojej opinii na jakiś temat (szczególnie, gdy ktoś o to pyta, jakie mamy zdanie), z którym ktoś inny się nie zgadza. (chyba najczęściej manipulator, ale może jeśli ktoś ma takie niskie poczucie własnej wartości i braki pewności siebie, swoich przekonań, to robi to nawet "zapobiegawczo", by ktoś nie pomyślał sobie źle lub zaczął narzucać swoje zdanie, wobec ludzi, którzy zajmują niewielkie pole w jego życiu. Np. rozmawiając z osobą bardzo aktywną, dominującą na temat np. religii, polityki, wychowania dzieci, jakieś kwestie etyczne, światopoglądowe, jeśli ktoś ma odmienne zdanie i widzi, że aktyw się gniewa i mówi np. że nie, nie mogę być z taką osobą, przecież ta instytucja jest fałszywa od początków istnienia/ po co ci psycholog, psychiatra, pozwalasz wpływać innym na siebie, oni cię nie kochają, nie wiedzą co dla ciebie dobre, oni cię nawet nie znają tak jak ja/ nie, ta kobieta jest głupia, zajmuje ci czas na bezsensowne rozmowy. Druga osoba może zacząć przepraszać, a nawet przyjmować zdanie aktywa, który wzbudzi w niej np. poczucie winy, że się zezłościł przez nią lub inną emocję, jakiś wstyd, będzie chciał zdestabilizować jego przekonania, jego wartość np. powie że nie jest miły, że myślał, że mądrzejszy jest.)
3. Gdy partner często flirtuje i widać jasno, że dzieli uwagę, pomoc, słowa, które są sugestywne, ale nie można powiedzieć, że to coś poważnego, bo to np. cytaty z piosenek, kawałki wierszy lub metafory, porównania, jakieś aluzje, ale o takim specyficznym zapachu tajemniczym, seksualnym, romantycznym, szczególnie gdy partner jest artystyczny, często zatrzymuje takie ślady po flirtach i związkach sprzed miesięcy/lat na swoim koncie w jakiejś aplikacji lub jakieś listy, zdjęcia, sam nakazując drugiemu partnerowi, by on pozbył się swojej przeszłości po prostu, bo to dla niego np. wstyd lub coś bolesnego, że ktoś miał przeszłość przed nim, gdy dzieli czas pomiędzy dwie osoby (lub więcej, często ma takie grono wielbicieli), są takie podwójne standardy i wprowadza atmosferę rywalizacji, drugi partner jest zazdrosny, robi się zazdrosny, a partner obwinia o zazdrość, zaprzecza temu, ignoruje to, mówi, że taki jest i ten zazdrosny partner przeprasza jeszcze za to.
4. Jeśli ktoś czegoś od nas chce, a my tego nie chcemy zrobić i nie mamy obowiązku i przepraszamy za to, że odmawiamy. Po prostu np. chcemy tym przepraszaniem i innymi ustępstwami, być mili, żeby ktoś był czuły dla nas. Gdy coś dla kogoś zrobimy i ktoś powie, że no dziękuję, ale liczyłem na więcej i ktoś zacznie przepraszać, że dał zbyt mało.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia
Pani Tatiano filmik swietny, komentowalam tez na yt.Bardzo lubie Pania sluchac, ale czytac tak samo:) Co do przepraszania, to wg moich obserwacji widze ze nie przepraszam, gdzie w releacji jestem plusem lub min rownorzednie. A w relacji gdzie bylam/jestem minusem to mi sie zdarzylo jak w emocjach nawet zartem powiedzialam cos prawdziwego ale mogl sie plus poczuc urazony, to przepraszalam, co chyba nie jest najlepsze.Pozdrawiam serdecznie!
Ja mam takie podejście do przeprosin. Nigdy nie przeprosze jeśli nie czuje się winna. Owszem, jak sama sprowokuje np.sprzeczkę to zdarza mi się przeprosić. Jak potrącę kogoś na ulicy, zapomnę złożyć życzenia imieninowe.....bo wypada być grzecznym. To tak na codzień opłaca się być uprzejmym, grzecznym. W poważnych życiowych relacjach różnie się układa. Jednak jeśli się winna nie czuje, nie przepraszam. Jeszcze trzeba dodać, że niektórzy wymagają przeprosin nawet jak winy naszej nie ma. .....wtedy nie można, dla tak zwanego świętego spokoju. Albo na zasadzie. ....ja pierwsza. Mogę przeprosić dziecko jeśli nie miałam racji, a nie ustąpię osobie starszej, która z racji wieku będzie przeprosiny wymuszała,choć po jej stronie jest wina. A najlepiej nie broić i nie przepraszać. Widziałam już ostatni filmik. Uczta dla oka i ucha. Nowe Pani stwierdzenie .....wychować swój charakter. No jak mi się spodobało . Życzę żeby przeziębienie szybko minęło, i tak bardzo pięknie się Pani prezentowała.
Pani Tatiano, dziękuję za kolejny, wartościowy film:)!
Kiedy nie należy przepraszać? Kiedy np. partner wciągnął nas celowo w jakiś konflikt/kłótnię, w której puściły nam nerwy i zachowaliśmy się nie fair wobec niego. Nie dość, że sprowokował nas do wyjścia z granic, to jeszcze teraz przepraszając przyznajemy mu rację, a dodatkowo windujemy go na wyższą pozycję, a siebie stawiamy niżej!
Dzień dobry Pani Tatiano,
Moim zdaniem słowa "przepraszam" używać nie należy, kiedy czujemy, że postąpiliśmy zgodnie z naszymi granicami, nie naruszamy granic innej osoby, ale ona reaguje na nasze działania np. dystansowaniem się. Zostawiamy taką osobę w spokoju i zajmujemy się swoim życiem.
Ogólnie rzecz ujmując to nie należy przepraszać za rzeczy, które nie naruszyły czyichś granic. To, że ktoś ma wobec nas oczekiwanie, że przeprosimy zmusza nas do wyjścia z granic i zrobienia czegoś przeciwko sobie. A jaki jest sens poświęcania własnego szczęścia dla wygody tej drugiej strony?
Pozdrawiam i dziękuję za nowy filmik!
Szanowna Pani,zachwyca mnie Pani działalność i dziękuję za nią.
Trudne zadanie od rana,dla mnie.
Myślałam i coś przyszło mi do głowy.
W sekundzie olśnienia zorientowałam się,że ktoś mną manipuluje i odmówiłam spotkania.
W głowie pojawił się taki mętlik,jaka niegrzeczna,tak nie wolno,nie wypada.
Zadzwoniłam,przepraszając za to,że się nie zgodzilam. Dramat,rów Marianski.
Gdybym wtedy wiedziała to,co Pani przekazała.
Dziękuję.
Dzień dobry Pani Tatiano, niech Pani nigdy nie wątpi w słuszność Pani działalności tu na blogu i na kanale YouTube. Robi Pani dużo dobrego dla ludzi którzy chcą poprawić relacje z ludźmi , rozwijać się dowiedzieć jak nad sobą pracować i jak działa nasza psychika. Dlatego spotyka się pani z taką życzliwością :))
A przepraszać na pewno nie należy dla tzw "świętego spokoju", bo ktoś tego oczekuje. Lub wtedy jak ktoś nie zrozumiał naszych intencji i odebrał jakąś uwagę źle i następnie się obraził. Za co niby miałabym przepraszać ??
"Lub wtedy jak ktoś nie zrozumiał naszych intencji i odebrał jakąś uwagę źle i następnie się obraził" - do komunikacji potrzebne są dwie strony, nie tylko odbiorca. Wypada chociaż wyjaśnić, że chodziło nam o coś innego, jeżeli ktoś stwierdzi, że to, co powiedzieliśmy, było np. podle, chamskie, że zabolało. Mnie przyjaciółka - już ex - oskarżyła bez powodu, że się obraziłam, napisała przy tym, że skoro taka jestem, to w przeciwieństwie do niej żaden mężczyzna mnie nie zechce i nie będę miała okazji nadać imion dziecku. Wiedziała, że byłam tuż po zerwaniu i że tak źle przechodziłam, że brałam środki na uspokojenie. I co, nie powinna przepraszać, bo jej intencją było zwrócenie uwagi na to, że mam o nim nie myśleć i uraziło ją, że nie odpisałam przez 4 godziny, bo nie widziałam wiadomości?? Także sorry, ale uważam, że mam prawo oczekiwać przeprosin od kogoś takiego, tym bardziej, że jak zwróciłam uwagę, że nie obraziłam się, ale to, co wypisywała, było podłe, to zaczęła wysnuwać swoje "uwagi" na mój temat.
Mogę podać przykład z życia:
Np mój chłopak robił mi awantury za każdym razem gdy nie odebrałam telefonu. Ja wtedy mówiłam "przepraszam", żeby załagodzić sytuację...
Nauczyłam się nie przepraszac za to, bo przecież to nie moja wina, że czasem jestem w sytuacji kiedy nie da się rozmawiać przez telefon i nie mogę być na każde jego zawołanie. Oczywiście dalej złości się kiedy czasem nie odbieram ale zamiast mowic "przepraszam", mówię "nie zawsze mogę rozmawiać". Albo nie mówię nic.
A co w sytuacji gdy po potraktowaniu nas przez manipulanta sami mamy ciągoty w tą stronę, złość i chęć bycia górą. Słowo przepraszam przestaje istnieć. A może to objaw zdrowienia?
Ja tak miałam. Ktoś wyjechał, zrobił to co chciał. Ja sama nie wiedziałam czego chce i się zdystansowalam na to zachowanie (albo obraziłam? Nie wiem sama, przestałam się odzywać jak wyjechał, chociaz bardzo płakałam przez cały ten czas) On odszedł. Ja po pewnym czasie zaczęłam go gonić. Może nie dosłownie , ale wyglądało to jak krajanie się i przepraszanie za moje zdystansowanie) Chciałam chyba być dla niego najważniejsza a tak się nie da... szczególnie jak się komuś mówi jak ma żyć. Dopiero na tym forum zrozumiałam co robiłam źle, ale naprawdę nieświadomie... Dodam , że to moje "przepraszanie " spowodowało zupełne odwrotny skutek , bo mnie wyśmiał i napsial, że jest w nowym związku i coś w rodzaju ,że "trzeba cieszyć się życiem"...
Witam, nie należy przepraszać podczas rozstania, kiedy to nie my inicjujemy rozstanie ( nie rozumiem co tak naprawdę wywołuje poczucie winy, że się chce przepraszać podczas tego piekła w trakcie rozstawania). Nie należy zaczynać zdania od słowa przepraszam (wtedy zawsze zaczynamy z dolnej pozycji). Pozdrawiam ciepło :):):)
Witam !
Odp.: Jeśli nie sprecyzujemy za co przepraszamy.
Kiedyś ktoś mi powiedział , że jak przeprosiłam to jestem winna sytułacji. Od tamtej pory nie przepraszam. Podchodziłam do przeprosin jako chęć naprawienia wzajemnych relacji , dania sobie szansy na nowe podejście do problemu z uwzględnieniem potrzeb odbiorcy przeprosin. Od tamtej pory tego nie robię.
Jak przepraszam to grzecznościowo np. pytając o drogę itp. ale to wynika z naszej kultury.
Nienawidzę używania słowa Przepraszam w takim kontekście: przepraszam, ale nie masz racji tu i tu.
Zwłaszcza, gdy dotyczy to spraw dotyczących poglądów na delikatne tematy, czy jest Bóg, czy zwierzęta czują i inne tego typu tematy, gdzie ilu ludzi tyle opinii
Nie uzylabym i wydaje mi sie, że nikt nie powinien używać przepraszam w takim kontekście: mężczyzna zaprasza do restauracji opierającej się na owocach morza. Ja na przykład ciut brzydzę się kawioru, ślimaków, itp. wolałabym pójść do restauracji sushi, kuchni tajskiej, polskiej, rosyjskiej, itp. na zaproszenie nie powiem: przepraszam, ale niestety nie lubię owoców morza.... Jakby to moja wina była. Powiem raczej: dziękuję za zaproszenie na degustacje owoców morza. Niestety nie lubię ich, nawet w luksusowej wersji. Może skosztujemy innej kuchni? To nie moja wina że czegoś nie lubię więc nie przepraszam
Oglądałam ostatnio film o pedofilach księżach gwałcących latami małe dzieci. W efekcie psychika i zdrowie tych dzieci była bardzo zraniona i żyli w piekle w dorosłym życiu. W czasie konfrontacji z księżmi gwałcicielami po 20-3p latach od tych zdarzeń ksiadz powiedział: przepraszam. Te kilka liter to dla mnie kpina. Zadośćuczynieniem powinien być milion zł odszkodowania, 20lat w więzieniu takiego zboczeńca itp a nie słówko przepraszam.
Moim zdaniem nie nalezy przepraszac... kiedy robi sie to z automatu bez przekonania dla tak zwanego swietego spokoju oraz z tak zwanych blachych powodow...bo te slowo traci swoja moc i jest naduzywane. Pani Taiano w ostatnim filmiku wspomniala pani o tatuazach...zawsze mnie intrygowalo co oznaczaja pani? O ile to nie przekoczenie granic to proszeo odpowdz.Mam nadzieje,ze to zwykla infekcja...szczsliwego pwrotu do Krakowa...
Pani Tatiano, wracając z biegania myślałam właśnie o tym, że w życiu nie należy być przesadnie miłym a tu taki wpis... no cuda. Przepraszać nie powinno się wtedy, gdy chcemy tymi przeprosinami coś uzyskać od drugiej osoby, np. jej aprobatę. Nie powinno się przepraszać za swoje wybuchy złości, za zły humor, za swój wygląd, jak najmniej przepraszać. Ale tego nauczyłam się od Pani :). Chyba w życiu najlepiej być neutralnym, nie przesadnie miłym, grzecznym ale też nie aroganckim. Nie ma co się bić z myślami i biczować za przeszłe wydarzenia. Było, minęło. Życie do tego momentu tak nas ukształtowało, że nie mogliśmy inaczej postąpić. Życie jest krótkie, nie ma sensu tkwić w poczuciu winy. Jeśli wiemy, że naprawdę coś zrobiliśmy przeciwko komuś celowo - warto przeprosić. Pozdrawiam serdecznie!
Pani Tatiano,
Obejrzałam Pani nowy film ,jest po prostu świetny ,całe kompendium wiedzy
Bardzo nurtuje mnie myśl czy jeśli ktoś kiedyś powiedział Mi ,że był na szkoleniu na którym miał właśnie za zadanie zapoznać kobiete ( miejsce i czas dowolne) Ale miał od niej wyciągnąć dane osobowe łącznie z adresem zamieszania itd
To mógł być picuper?
Czy takie zadanie coś Pani mówi?
Z góry dziękuję za ewentualną odpowiedź.
Dużooo zdrowia :)
Przepraszam raz i kiedy po ewentualnej sytuacji opadną emocje jednej i drugiej strony. Może to być i po dłuższym czasie niekontaktowania się. Jeśli raz nie pomoże, to każde kolejne przepraszam pogorszy.
"Kiedy robiąc błąd, możliwe, że krzywdząc kogoś, swoimi przeprosinami tylko pogarszamy sytuacje? " Pogarszamy jeżeli n-ty raz przepraszamy. Ciągle przypominamy tej osobie o doznanej przykrości, krzywdzie, a jeżeli ją to i tak boli to co da naszej n-te przepraszam. Lepiej przejść do czynów. Jeśli się da wynagrodzić to tej osobie czynami, realną pomocą, cóż dadzą słowa.
Zrobiłam błąd, powiedzmy nieświadomie - przepraszam i zamykam temat, Ale jak międle temat, przepraszam, kajam się to tracę w oczach tej osoby. Tak to widzę.
Nie należy przepraszać za to co się myśli i czuje.
Może kontrowersyjnie, może się mylę, ale przychodzi mi do głowy sytuacja, gdy przyjaznimy się z mężczyzną , on odbiera nasze zachowanie jako zainteresowanie i w pewnym momencie dochodzi do wyznania uczuć a my nic nie czujemy do niego oprócz sympatii, chyba nie należy wtedy przepraszać ( za to, ze nie odwzajemniamy jego uczuć)? (dlatego z roku na rok coraz mniej wierze, w przyjazn damsko męską, to jest po prostu niemożliwe, chyba, ze kończy się obupulnym zainteresowaniem i stanowi wtedy niejako rdzeń relacji).
Witam. Czy mogłabym poprosić o wpisanie mnie do grupy zamkniętej. Obserwuję pani posty na bieżąco, słucham pani na YouTube codziennie hehee i bardzo zależałoby mi poznać panią bardziej. Sama jestem w tak trudnej sytuacji, że wszystko co Pani pisze dotyczy mnie. Chciałabym mieć ta siłę i być w końcu szczesliwa. Pozdrawiam Panią serdecznie
Nie lubię słów, "przepraszam, jeśli cie zraniłem" no to po co przepraszać, jeśli nie wiadomo czy zraniono.
Uważam, że nie należy przepraszam, kiedy źle się z tymi przeprosinami czujemy, kiedy chcemy dobrze dla drugiej osoby, żeby źle o nas nie pomyślała. Bardziej dobrze niż dla siebie.
Pani Tatiano Kochana
Wydaje mi się że przepraszanie za to ze nie moze sie kogos pokochac moze pogorszyc cierpienie, bo przeciez ten przepraszajacy za niekochanie czlowiek tak bardzo sie staral w dobroci swego serca pokochac tą osobę a to okazalo sie niemozliwe!(jakby ta osoba byla mega trudna do pojochania)
jak ktos kocha a ktos nie kocha to jest minus i plus i plus powinien rozstac sie maksymalnie ekologicznie.Mowila Pani kiedys co powinien mowic plus zeby uwolnic minusa-nic milego i dahacego choc cien nadzieji.Proste nie kocham i nie pokocham.Czy dobrze przyswoiłam wiedzę????
Ostatnio mialam tez sytuacje - przed koronowirusem namowilam ciocie na otworzenie wspolnie sklepu, ona bardziej sie wahala niz ja ale sie zgodzila, nastal koronowius, koszta juz poszly, umowa o najem lokalu z trzymiesiecznym wypowiedzeniem byla...no i przeprosilam ja za to ze ja namowilam na ten biznes.Widzialam ze to jakos pogorszylo sprawe i oslabilo moja pozycje, oraz wizję przyszłości zwiazaną z tym sklepem, tak jakby moje przepraszam juz przekreslalo mozliwosc tego ze sklep ruszy i zacznie zarabiac.Nie wiem do konca co ciocia poczula wtedy ale byla jakby zla na mnie
W Nowym Jorku ludzie przepraszaja nawet za to że siadaja koło ciebie w metro. U nas nawet nikt w autobusie nie powie przepraszam jak chce wyjść a ty np. siedzisz obok i musisz wstac żeby przepuścić osobe.
Wg mnie w formie grzecznosciowej należy używać najczęściej.
Wydaje mi się, że jest to też kwestia językowa :) "Excuse me" i "Sorry" mają trochę inne znaczenie, a u nas "Przepraszam" jest jedno i uniwersalne. Niemniej jednak zgadzam się z Tobą Magda, że wielu ludziom w PL brakuje kultury w najprostszych sytuacjach, mama nie nauczyła...
Niedawno dzięki koleżance odkryłam Panią i od tego czasu codziennie słucham Pani nagrań.
Podoba mi się Pani podejście do życia a Pani pewność siebie daje mi więcej siły. Chciałabym opisać Pani moją sytuację ale muszę do tego dojrzeć :).
Słowo przepraszam traci swoje znaczenie jak jest za często używane a sytuacje czy słowa, za które powinno się przeprosić się powtarzają. Nie za wszystko należy też przepraszać. Szczególnie wtedy gdy osoba uważa się za pokrzywdzoną a my uważamy że nie ma racji. Często jest lepiej sobie wszystko wyjaśnić niż tylko przeprosić, tym bardziej że są osoby dla których słowo przepraszam jest słowem nie mającym żadnego znaczenia.
witam, Pani Tatiano jestem Pani czytelniczką od kilku dni i zakochałam się w Pani filmach i tekstach. Bardzo wiele mi rozjaśnily ale przede mną długa droga do odzyskania pełnej równowagi i wiary w siebie. Niby jestem twarda bo w relacjach w pracy raczej nie dam raczej sobie w kasze dmuchać i potrafie powiedzieć co mysle ale w relacjach damsko męskich niestety jestem chyba strasznym minusem, bez wiary w swoją osobę na każdej płaszczyźnie. Zachowuję się jakbym musiała zasłużyć sobie na uczucie i uwagę, Długo by opowiadać ale mam malutką prośbę o radę. Otóż jestem w relacji od 6 mc z meżczyną 1,5 r po rozwodzie, oboje posiadamy dzieci z poprzednich związków co absolutnie mi nie przeszkadza, wręcz przeciewnie bardzo chciałabym je poznać ponieważ jestem w tym mężczyźnie zakochana i chciałąbym zbudować z nim trwała relację. Spotykamy się srednio raz na tydzień (całą ta pandemia nie ułatwiałą życia a także bardzo absorbująca praca tego chłopaka oraz naprzemienna opieka nad dziećmi, których niestety nie poznałam (więc jego czas jest głównie podporządkowany pod dzieci i pracę) Zależy mi na nim bardzo, w moim mniemaniu staram się żeby było dobrze ale chyba przesadziłam, odnoszę wrazenie ze to mi zalezy chyba bardziej niz jemu oststnio nawet powiedział mi że sie do mnie chyba zdystansował. Ale do brzegu. W zeszły tyg miał urodziny. O prezencie myślałam juz od 2 mc i oczywiście zakupiłam go bo to dla mnie bardzo ważna okazja i bardzo chciałąm pokazać mu jak jest dla mnie ważny. Tydzień wczesniej przed datą urodzin nocowałąm u niego, rano zanim wyszedł do pracy wspomiał tylko, że w dzień urodzin akurat bedzie miał pod opieką swoje dzieciaczki co oczywiście z góry wykluczało nasze spotkanie ale ok liczyłam sie z tym, poł h po wyjściu z domu przysłął mi sms, że " odnośnie prezentów to on takich potrzeb nie ma od kilku lat ani obecnie też nie odczuwa" na co odpisałam ze to czy kogoś bedę chciałą obradarować pozostawiam swojemu własnemu wyborowi. Szczerze mówiąc jego sms bardzo mnie zabolał, od dawna prezent zakupiony dla niego czeka na tą piękną okazję zeby mu go wręczyć a on mi taką przykrą wiadomośc napisał jakby z góry chciał uprzedzić, zeby do głowy mi nie przyszło przypadkiem czegoś kupować w bardzo oschły sposób, z resztą tak czuję się przez niego traktowana. Do tej pory jeszcze się nie widzieliśmy, prawdopodomnie jutro sie spotkamy a mną targają wątpliwości czy dać mu ten cholerny prezent. Z jednej strony bardzo bym chciała bo nie mało kosztował i jest tak pięknie i starannie przygotowany z drugiej zastanawiam się czy nie strzele sobie w stopę i nie pogrąze sie a on jeszcze bardziej mnie nie oleje. Wiem, że nie powinnam za nim latac i obsypywać go pezentami i ze zamiast to on za mną to ja przejełam tą role iuganiam sie za nim ale to są urodziny, zawsze celebruje takie okazje bliskich mi osób to dla mnie okazywanie sobie, że zależy mi na tych osobach. Co mam zrobić, jak podejśc do tej sytuacji, jak odwrócić role, żeby on tez chciał sie starać i docenił co robią dla niego inni. Z góry dziękuję za jakąs wskazówkę.
Pozdrowienia dla Pani Tatiany i wszystkich tu becnych :*
MIIA,
każdy postępuje jak chce, ale skoro prosisz o wskazówkę to coś zasugeruję (po ponad roku studiowania nauk Pani Tatiany). Nie powinnaś dawać mu prezentu. Sama sobie kup coś o czym myślisz od dawna. Zajmij się swoimi sprawami. Zdystansuj się.
Polecam teksty Pani Tatiany - w tym konkretnym przypadku tekst "Grzeczność minusa" i "O wymuszaczach i oczekiwaczach".
Malena, dziękuję za podpowiedzi już ruszam czytać, być może utwierdzi mnie to w postępowaniu, które mi podpowiadacie. Mam 3 koleżanki/ przyjaciółki, które radzą to samo, aby prezent sobie odpuścić a ja z uporem tłumacze sobie, że tylko mu wręcze, a jak bedzie miał mnie gdzieś to go też oleje ale wyjde z tego z klasą... ale chyba to jednak nie tak ....
I tekst "I znowu bliżej-dalej" z października 2019 r. Przeczytaj koniecznie.
Nie jest pani na te urodziny zaproszona, więc nie ma co dawać prezentu. Dodatkowo, warto się zastanowić, jakie są powody, że pani nadal nie zna jego dzieci - nie śmierdzi to pani jakimś krętactwem? Może jestem przewrażliwiona, ale jakby o pani myślał poważnie, to by chyba rozwiązał ten problem?
jego dzieci mają 5 i 11 lat moja córka 17 ,ale jesteśmy rówieśnikami. Mojej córki tez jeszcze nie poznał mimo , że ona o nim wie ale to z racji tego, ze to ja cześciej jeżdzę do niego. Jego dzieci nie poznałam bo wychodziłam z założenia, że najlepiej zeby odbyło się to na neutralnym gruncie a w wyniku epidemii jest to troche utrudnione a dwa, że chyba powinno wyjsc ta propozycja z jego strony. Cała ta relacja faktycznie idzie jak po grudzie, tylko ze ja boje się nawet głośno o tym pomyśleć.
Maślanka, urodziny jako takie nie miały miejsca, ot w środku tygodnia spotkał sie ze swoimi rodzicami z racji tego, że tata ma urodziny zaraz dzień po nim, Ja z racji zwykłego dnia byłam cały dzień w pracy, Ogólnie nie było jakiejś szczególnej celebracji tego dnia ale mimo wszystko ja chciałabym to jakoś uczcić.
Jeśli tak, to tym bardziej głupio wyskakiwać z kosztownym prezentem, niech pani spojrzy na to z boku... Tak, jak pani Tatiana radzi, proszę podążać za swoim instynktem i nie wplątywać się bardziej w tę niejasną sytuację.... Trzymam kciuki, bo widzę w pani moje własne błędy
Wygląda chyba na to, że Pani MIIA jest minusem a on plusem... prosze poszukac filmu autorstwa pani Tatiany na youtube pt. zachowanie w polu relacji. Ma pani tam genialną podpowiedz jak zachować się w takiej sytuacji.
Miia najlepszym rozwiązaniem byłoby odwołać grzecznie jutrzejsze spotkanie, zapomnieć o tym panu i zacząć budować Siebie.
Być może wtedy, po dłuższym czasie
jakiś mężczyzna będzie "biegał" za Tobą.
MIIA,
Po przeczytaniu tekstów p. Tatiany, wiedziałabyś, że jesteś dużym minusem, wg mnie , tak jak pisały dziewczyny,
absolutnie żadnego prezentu nie powinnaś mu dawać, natychmiast się zdystansować i zająć się sobą i swoimi sprawami.
On nie miał chęci, żeby przez pół roku poznać Cię ze swoimi dziećmi - to chyba o czymś świadczy? Ogólnie, pewnie jest Ciebie za dużo w tej relacji a on jest mało zaangązowany, co najmniej...……...Tak mi to wygląda.
Witam MIIA. Wszystko będzie dobrze, tylko nie bierz tego na siebie.
Miałam tak samo, kupowałam prezenty przemyślane, zdrowe, ładne, przydatne, podkreślające jego walory itp.no wszystko. Ale to Tobie zależy na prezencie, nie jemu (bo chcesz być doceniona, zauważona, że starasz się, bo jestes szczesliwa i gwiazdkę z nieba byś mu dała, a może dlatego, że sama chciałabyś dostać od niego tyle samo uwagi i starań, ale na to potrzeba czasu). Możliwe, że On Tobie tego nie da albo wogole nie bedzie pamiętał o Twoich urodzinach/imieninach. Mowi tak, bo sam nie chce być oskarżony potem, że zapomni, ze cie zawiedzie, może za wcześnie, ale też może Ty mu wystarczasz.
Miej więcej wiary w siebie, ze to ze jesteś to najlepsze co On możne dostać. Ale zabierz na dystans, a jeśli już kopiłaś to daj ale tak, bez zachwytu. Zabierz dużo głębokich oddechów i owiń w szary papier emocji i nie bierz tego do siebie. Wogole. Bo to on powinien się starać o Ciebie. A tak role się odwrócą (to ty będziesz tym "mężczyzną w związku) i cieżko potem wyrównać to. No i po co sobie zbierać żale i pretensje, i się nakręcać. Rob tak samo jak on, wtedy będzie fajnie.
Trochę nie rozumiem. Miia, jeśli ten związek jest dobry, jeśli jesteś z partnerem szczęśliwa i zakochana, to raczej trzeba to pielęgnować a nie burzyć. Nie wiem, czy on rzeczywiście się dystansuje. Jeśli to zauważasz, to też trzeba zrobić krok w tył.
Jeśli chodzi o dzieci, to każdy ma prawo poznać swoje dzieci z partnerką w odpowiednim dla niego czasie. Nie demonizowałabym tego, że jeszcze nie znacie swoich rodzin. Sama się zastanów, jak czujesz się w tej relacji, bo może wszystko jest ok:-).
6 m-cy związku to jeszcze bardzo świeżutka relacja, powolutku obserwować i podlewać jak piękną roślinkę:-)
Miia, Problem nie w tym, ze nie poznala Pani jeszcze jego dzieci, tylko w tym, ze on przyzna;, ze sie dystansuje i ze nie chce (teraz lub w ogole) poglebiac zazylosci w relacji z Pania, a Pani nie chce tego uslyszec... Jesli ktos nie chce, to zdwojenie wysilkow zeby zechcial, jest z Pani strony ponizaniem siebie. Niepotrzebnym i przykrym. Jesli Pani choc troche siebie lubi i nie chce niepotrzebnie cierpiec, radze nie dwoic sie i nie troic w wysilkach, co tu zrobic zeby go do siebie bardziej przekonac. Albo kiepski moment na to, albo nie ten adresat. Na pewno jest z Pani fajna babka, ktora ma duzo do zaoferowania, ale nie zmusi Pani nikogo zeby to zobaczyl.
Przepraszać nie należy, kiedy mało znaczymy dla osoby, która przepraszamy i ona nie będzie chciała nas słuchać, albo poczuje się niezręcznie.
-zupa byla za slona
-przepraszam
:)))
W polsce slowo przepraszam jest czesto uzywane gdy nie chcemy kogos przeprosic ale w zwrotach grzecznosciowych "przepraszam, ale moze pan sciszyc muzyke", "przepraszam, ale nie zgadzam sie" to jest lagodniejsza wersja "halo ludzie sluchajcie mnie":)
Dzień dobry Pani Tatiano, mam nadzieję, że choróbsko minęło bezpowrotnie. Nie przepraszam kiedy nie czuję się winna i nie czuję żalu za grzechy a potrafię przeprosić - nie mam z tym problemu. Ściskam mocno :) cudownego dnia!
Przepraszam należy powiedzieć wtedy kiedy czujemy wewnętrzną skruchę TYLKO wtedy w innym przypadku to nie ma sensu
Dla mnie to trudny temat bo Ja zazwyczaj przepraszam tylko wtedy kiedy rzeczywiście czuje że powinnam. Często mówię co myślę i wiele osób się obraża ale nie przepraszam dlatego że ktoś się obraził. Uważam, że należy przeprosić tylko wtedy kiedy rzeczywiście czujemy skruche.Przeprosiny mają być szczere .
Pani Tatiano - byl czas ze przepraszalam wszystkich za wszystko, za to ze żyję. Tak na wszelki wypadek, bo tego ode mnie wymagano. Bo tak mnie w domu zaszczuto. Odnosiło sie to niemal wyłącznie w kontaktach z rodzina-matka, bratem, mezem, teściową. Wsrod reszty rodziny, wsrod znajomych i przyjaciół nie bylo tak. Teraz gdy wstałam z kolan okazalo sie z kim zylam w bliskich relacjach i jak bardzo im się nie podoba moja Nowa JA . W zgodzie ze sobą postępuję i nie przepraszam, nawet jesli im sie to nie podoba.
"Przepraszam , że zabrałem ci czas, że zwróciłem ci głowę , że zrobiłem ci nadzieję "itp
Slowo przepraszam jest naduzywane.Ono niczego nie zalatwia,nie rozwiazuje sprawy.Trudno powiedziec komus przepraszam ale juz Cie nie kocham,tzn.mam na mysli ,ze to tylko pogorszy zranienie zostawianej osoby.Lepiej juz powiedziec,za slabo sie staralam,staralem albo cos w tym stylu.Wiem,ze emocje zazwyczaj w takiej sytuacji podpowiadaja cos innego ale wdech,wydech i mozna ogarnac sytauacje jakos.Chodzi mi po prostu o to,ze czasami brak reakcji jest najlepsza reakcja...Tak jak maz oznajmil mi,ze nie chce terapii tylko rozwodu.Krotkie odpowiedzenie tak zszokowalo go,az poczulam jakbym miala ochote powiedziec przepraszam,tylko ZA CO?Ta istota przepraszania jest gleboka sprawa,nie wynika z winy jednej strony,zawsze lezy po obu.Ja wiele razy przepraszalam za odmienny temperament czy postrzeganie swiata na przyklad,masakra.Zanim zaczniecie przepraszac zastanowic sie
trzeba:)
Jest na forum inna ona,ale tamta ma nick ONA z drukowanych liter:)
Odnośnie zaufania się nie wypowiem, bo ufam tylko mojemu psu, a i to w ograniczonym zakresie.
Odnośnie przeprosin - najgorsze są te na wszelki wypadek, dla świętego spokoju. Takie kiedy nie wie się za co przeprasza, ale podejrzewa się, że druga strona mogła się o coś urazić, bez wiedzy o co konkretnie.
Miia- wyraźnie i dobitnie zostałaś poinformowana- nie obdarowywuj mnie - więc nie rób tego. Krótko i serdecznie złóż życzenia . I nie zachowuj się jak św Mikołaj . On pewnie nie przyjąłby tego prezentu lub dostatecznie nie doceniłby. Co Ciebie zaboli . A po co ?
zdecydowanie nie powinno sie przepraszać, gdy chce się o coś spytać.
Albo przy rozmowie mówić " przepraszam ze przeszkadzam", "przepraszam, czy moge sie spytać".
Niby grzecznościowo, ale nie powinno się tego robić. Staram się to kontrolować, nie przepraszać za pytania, za słowa.
Przepraszam traci na znaczeniu. Nie przepraszać, że się nie oddzwoniło. Nie oddzwaniamy bo nie chcemy. : )
Witam. Myślę, że zbyt częste używanie słowa przepraszam pozbawia go mocy. Zdarza się, że ktoś kto został niechcący szturchniety przeprasza pierwszy - zaskoczony sytuacja mówi to automatycznie. I czasem od dziecka tak to wchodzi w nawyk, że przeprasza się wszystkich za wszystko. I dziś myślę, że to nie jest dobre, bo z czasem, w różnych sytuacjach, jakby z góry bierzemy winę na siebie, a tak nie można. Nie można szukać bez końca winy w sobie. Dziś to wiem :) Pozdrawiam serdecznie
Wieczór dobry.
Tak dla mnie!!!!
Serce mi "urosło".
Słucham Cię po wielokroć!!!!!
Budzę się mimo 61 lat.
Chcę inaczej, chce tak ....
Och jakie to trudne..?
Hm... słowo przepraszam może być mostem w relacji, takie moja pierwsza myśl... Chyba czekam na to.
Pozdrawiam Cię
Witam, może się mylę, ale myślę, że w ogóle nie powinno się przepraszać. Nie wiemy, jak ktoś zareaguje, może ktoś będzie chciał popielęgnować swoją postawę ofiary a nas podręczyć, czyli manipulować nami. Dla mnie najlepszym rozwiązaniem jest przyznanie się do błędu i chęć zadośćuczynienia komuś krzywdy. Czyli jeśli komuś coś zniszczyłam, to naprawić lub odkupić. Można korzystając z okazji powiedzieć " Wybacz mi proszę." Przepraszanie zawsze stawia nas niżej, a ja chciałabym zachować się na równi i godnie.
Miia,
Zakladam ze gdy Ty bedzieszmiala urodziny to nie dostaniesz zadnego podarunku ani nawet ten dzien nie zostanie przez tego Pana jakos uhonorowany poniewaz on nie swietuje, nie celebruje takich okazji. Niestety. Jesli chcesz zeby ktos docenil to co dla niego robisz to znajdz taka osobe. Sadze ze ten Pan sie nie kwalifikuje. Ty celebrujesz i zastanawiasz sie od 2 mcy co mu kupic a on ma to gdzies. I tak bedzie w wielu roznych sytuacjach.
Co do przeprosin uwazam ze nie powinno sie przepraszac za to co sie czuje. Nawet jesli bylismy do bolu szczerzy i dosyc wybuchowi w tym momencie. Nie przepraszac ale nastepnym razem wyrazac swoja opinie ale trzymac emocje na wodzy. Jesli juz przepraszamy to tylko raz i najlepiej nie od razu. Jesli temat wroci to wtedy, przeprosic raz i go zamknac.
nie należy przepraszać jeśli się pozostawało w swoich granicach. Czyli za nieopuszczanie ich. Niespodziewanie wpada koleżanka z wizytą - 'przepraszam za bałagan'.
Na początku bardzo chciałabym podziękować za filmik o adrenalinie, jak zwykle pani głos i treść jest miodem na moje serce ❤️ Pani tatiano, mam 21 lat, 3 lata temu byłam wrakiem i twardym neurotykiem, a na konsultacji zaczęłam gadać o pierdołach (chyba ze wstydu). Dziękuje pani, ze pomogła mi pani tak wcześnie w samonaprawie i życiu w szczęściu w tak młodym wieku. Co do tatuaży, sama je zaczęłam je wykonywać, to mi daje szczęście.... ale jeszcze przyjemniejszy jest uśmiech osoby która ma wymarzony wzór na skórze i także nie uważam, żeby to było jakieś zaburzenie. Wszystko jest dla ludzi ;) co do „przepraszam” wydaje mi się, że w silnych emocjach, kiedy jesteśmy jak dziurawe wiadro i przy okazji tłumaczenia się naciągamy fakty (nie ukrywajmy czasem to robimy) by sie wybielić. Kiedyś podawała pani przykład z sukienką, żeby nie przepraszać i nie tłumaczyć się od razu a kiedyś tam powiedzieć „pomyliłem sie” jeśli strzeli się gafę. Przepraszać chyba także nie należy gdy skrzywdzilismy kogoś naumyślnie. Ta osoba wie, nie ma sensu się tłumaczyć bo jeszcze bardziej ją to do nas obrzydzi. Dystans, schowanie ego, zamknięcie gestaltu, siedzenie cicho i praca nad sobą. Pomoc innym. Tak mi się przynajmniej wydaje, buziaki! Ps czy planuje pani może znowu szkolenie w Londynie? ❤️
Dziś mam nowe skojarzenie. Może chodzi o bycie people pleaserem, które zawarte jest w tytule. Nie powinnismy przepraszać jeśli robimy to tylko aby przypodobać się innym albo ze strachu. Bez braku szczerej refleksji która nie musi być długa i bez autentyczności takie przeprosiny są słabe. No ale co z kurtuazja ?
Pani Miia niech Pani da ten prezent, nawet jeśli jest po urodzinach. Kupiła go Pani z jakimś zamysłem , emocjami. Wyjdzie na to, że Pani decyzja jest zależna od humorów tego Pana. Następnym razem Pani inaczej spojrzy na gest obdarowywania prezentami. A teraz bym radziła zrealizować swój zamiar i nawet się ucieszyć, że może Pani komukolwiek coś ofiarować. Nie tłumaczyć się z tego prezentu , taki ma Pani gest i kropka.
Od razu skojarzył mi Pani wpis „milczenie jest wyjściem” Nie należy przepraszać kiedy możemy tylko pogorszyć i sytuacje i siebie. Jedyne co nam wtedy pozostaje to przełknąć nasz błąd, to ze „ jesteśmy chamem” i poczekać na możliwość naprawy ❤️
Przykładowo mogę niesłusznie założyć ze przygotowany przez współpracownika projekt jest do bani, ale okaże sie ze zyskał on uznanie szefa bądź zwyczajnie oceniłam zbyt pochopnie bez analizy szczegółów. Wówczas myśle ze dobrym wyjściem byłoby podkreślenie przy następnym projekcie ze wspomniany współpracownik ostatnio zrobił dobra robotę i jest w tym świetny a ja zwyczajnie wcześniej nie miałam racji .
Nie wiem czy nie zapętliłam za bardzo ❤️
Witam :)
Nie należy przepraszać wtedy, kiedy ktoś robi nam "DALEJ". Kiedy obraża nas, jest niemiły, oschły. Nawet jeśli sprowokowaliśmy to zachowanie, to za późno na przeprosiny - trzeba zrobić to od razu , a nie po złym potraktowaniu nas, bo dajemy pozytywne wzmocnienie i uczymy tych reakcji. Nie należy przepraszać wyłącznie z lęku , że ktoś odejdzie, nagle tłumaczyć i wyjaśniać swoje poprzednie zachowania. Na technikę "dalej" reagujemy podwójnym dalej.
Pozdrawiam <3
Do Mia!
Nie ma lepszej rady niż ta jak napisała większość -zdynsansować się , nie dawać prezentu . Na urodziny się zaprasza w przeciwieństwie do imienin - kiedy każdy wie . Może on nie chce wcale świętować , że jest starszy , teraz i mężczyźni ukrywają swój wiek, a Ty wyskoczysz z drogim prezentem . Chodzisz koło niego na palcach , ostrożnie , a nawet pani Tatiana mówi że miłość to spokój , pewność , że ktoś zadzwoni , zaprosi , że nie musisz czekać i bać się, a tutaj to jest . Odpuścić na trochę , może zatęskni i to powie , a jak nie , to znaczy że nie .
Wydaje mi sie, ze sa osoby, ktore tyle sobie u nas nagrabily, narobily nam krzywdy, ze nawet jak sie zemscimy na nich w jakis sposob, robiac przykrosc i tak dalej, to przeprosiny sie moga nie nalezec, bo nasze zachowanie bylo odwetem za to co ktos nam robil.
Uważam, że przepraszać warto, a nawet należy w sytuacjach, kiedy przekroczyło się czyjąś granicę. Natomiast nie należy i nawet nie ma powodu przepraszać w sytuacjach, kiedy poruszamy się w swoich granicach, jakby po swoim terenie.
Przysłowia mądrością narodu, więc użyję "Wolnoć Tomku w swoim domku" (mówić i czynić), ale od cudzego z daleka!!!, to nie będziesz miał powodów do przepraszania.
To jest to, czego nauczyłam się w tym miejscu, za co jestem wdzięczna i szczerze i nieustająco kocham, kocham, kocham! i Panią i Pani pracę, z której czerpię.
Serdecznie pozdrawiam i nie wiem, dlaczego mnie jeszcze nie ma w grupie zamkniętej na Facebooku. Puk, puk, ... proszę otworzyć <3 <3 <3
Ja przepraszam tylko wtedy, gdy wpadnę na kogoś przez przypadek , lub na nogę nadepnę. Gdybym nie chciała czegoś zrobić lub powiedzieć , to bym nie zrobiła. Więc za co później przepraszać? Za to co z premedytacją robimy? Należy zachowywać się tak, by później nie udawać, że nam przykro.
Bardzo interesujący temat :)
* Gdy raz szczerze przeprosiliśmy, że zawaliliśmy sprawę, a ktoś dąsa się jeszcze długo po fakcie
*nie przepraszamy za to, że nie chcemy wykonać czyjejś prośby, gdy wiemy, że nie mamy czasu, ochoty
* gdy nie chcemy komuś pożyczyć pieniędzy lub innych cennych rzeczy
I jeszcze uważam, że nie należy przepraszać, gdy kogoś zawiedliśmy naszym zachowaniem, bo myślał że jesteśmy inni. Gdy nie robiąc komuś krzywdy, zachowaliśmy się w sposób, którego ten ktoś nie akceptuje.
Droga Tatiano, ja uważam, że przeprosiny mogą nie być dobre dla osoby, która ma tendencję do zamartwiania się i/lub szukania winnych. Dla takich osób nasze przeprosiny nie będą oznaką naszego szacunku wobec nich i samych siebie a jedynie staną się dowodem, potwierdzeniem dla nich o ich niewinności, ich racji, ich nieomylności. W tym momencie oddamy kawałek siebie dla osoby, która nie zbuduje z nami żadnej zdrowej relacji a jedynie podbuduje swoje ego.
Wówczas przeprosiny są rzeczą, która nie przynosi zdrowych korzyści dla żadnej że stron. Przepraszać możemy tylko osoby zdrowe, myślące.
Pani Tatiano, mam jeszcze prośbę: czy może Pani zrobić filmik o tym, jak utrzymać otwartość umysłu, świeżość danej chwili, jak nie poddawać się schematom, jak być tu i teraz w każdym momencie? Mamy tendencję do reagowania intuincyjnego...
Pozdrawiam serdecznie. Miała Pani wielki wpływ na mój rozwój osobisty, ściskam mocno i dziękuję
Przepraszac nie nalezy, kiedy z jakiegos powodu bardzo sie skompromitowalismy i przepraszac wiemy ze i tak nie poprawimy swojej sytuacji.
Rowniez kiedy rozmowa telefoniczna trwa zbyt dlugo lub nasz przekaz jest calkowicie zle interpretowany...chcac te rozmowe zakonczyc, rowniez nie musimy najpierw za to przepraszac. W sytuacjach kiedy ktos nas do czegos naklania lub wrecz zmusza n.p.: do picia alkoholu,- tez nie nalezy odmawiajac -przepraszac.
Droga Pani Tatiano, zycze zdrowia i sily do dalszej pracy. Bardzo dziekuje Pani!
Dlaczego nie? Gdybym miala wrazenie, ze popelnilam blad i bardzo sie skompromitowalam - tak, ze zapewne druga osoba dlugo bedzie urazona - przeprosilabym i zaproponowalabym zadoscuczynienie / sposob naprawy sytuacji, Uwazam, ze tak nalezy zrobic, jesli sie nie przemyslanym postepowaniem sprawilo komus przykrosc. A druga osoba zdecyduje, co z tym zrobic dalej. Nie traktuje przeprosin w kategoriach oplacalnosci... chce byc osoba, ktora jest w porzadku wobec innych.
A ja bardzo nie lubię: "Przepraszam Cię za wszystko". Wszystko to nic. Jeśli ktos chce szczerze przeprosić, to wie też za co konkretnie. Tego też uczę dzieci, że jeśli przepraszają, to nie dla tego głupiego wpajanego nam w dzieciństwie zwyczaju, tylko jeśli naprawdę rozumieją, ze coś zrobili źle i wtedy przepraszam, że... cos tam lub nie przepraszam w ogóle.
Przepraszam, jeśli wiem, że coś złego zrobiłam- tylko raz, bez zbędnego tłumaczenia i raczej robię to dla siebie... może to głupie... ale czuję się wtedy w porządku wobec siebie i kogos, bo szczerze przyznaję swój błąd.
Czekam na nieocenione porady Pani Tatiany- zawsze się czegoś uczę dzięki Pani i otwieram oczy ;)
Kiedy robiąc błąd, możliwe, że krzywdząc kogoś, swoimi przeprosinami tylko pogarszamy sytuacje? Dlaczego tak się dzieje? Kiedy przeprosiny są nie na miejscu? Co należy powiedzieć zamiast „przepraszam” w takiej sytuacji, żeby nie pogłębić swój błąd?
Jesli odchodzimy? Jeśli jesteśmy porzucani? Jeśli sytuacji, której jesteśmy winni nie można odwrócić?
Gdy przepraszam może wzbudzić niepotrzebne nadzieje, że sytuacja ulegnie zmianie (Jeśli tak nie będzie)? Jeśli przepraszam minusa tylko pogłębi niechęć plusa, bo... zawsze to samo i to samo poniżanie się w relacji? Jeśli przepraszam to tylko puste slowo?
Co możemy powiedzieć? Rozumiem, wiem... prawdę?
Pani Tatiano,
Czy będzie wpis na temat metod uwolnienia się od stalkera?
Nigdzie nie można znaleźć innej metody jak tylko wyjechanie do innego miasta, ucieczka. Co robić jeśli stalker wikła poboczne osoby w prześladowanie ofiary i ma obsesję chorą po prostu? I to od wielu lat. Uparcie prześladuje, stoi pod domem robi zdjęcia. Wysługuje się przechodzącymi ludźmi. Policja nie wchodzi w grę gdyż trudno to wszystko udowodnić. Ofiara czuje się zaszczuta. Stalker ma niewyczerpalne siły. W rozstanie ekologiczne nie wierzy gdyż chodzi do tej samej pracy. Czy zmiana pracy to jedyne i nieuchronne wyjście?
Pani Ewo, chyba nic innego pani nie da rady zrobić, niż uciec w tej sytuacji. Osoba mi bliska została totalnie zaszczuta przez staljera, musiała uciec. Policja to też dobre rozwiązanie, każde zdarzenie trzeba zgłaszać, żeby były potem ślady w notatkach.
I w ogóle jak do tego dochodzi że człowiek wychoduje sobie stalkera i to wszędzie gdzie się pojawi. Musiałby wciąż wyjeżdżać do innych miast. Przecież brakłoby w końcu miejsc na ziemi.
I jeszcze pani Tatiano, co odpowiadać osobom, które stalker przysyła do mnie z misją, żeby mi zarzucały że nie umiem docenić przyjaźni stalkera i że to nieładnie tak nie chcieć się spotykać. Przecież nie będę im tłumaczyć że mnie stalkuje skoro są na tyle naiwne żeby przychodzić do mnie z taką misją. Że też ludzie nie mają co robić.
A co jeśli człowiek od dziecka jest nauczony przyjmowania dolnej pozycji w relacjach? I w dorosłym życiu często nie świadomie przyjmuje taką rolę. Jak się tego pozbyć? Jak nauczyć się rozgraniczania jakie zachowania innych osób wobec nasz jest w porządku a które nie
Bardzo lubie czytać Pani bloga i ogladac filmiki. Przypadkowo znalazlam kanal na yt. Ma Pani duzy dar i uwielbiam sluchac Pani wypowiedzi i rad. Zgadzam sie z przekazem w 100%. Szkoda ze człowiek nie potrafi tak latwo wprowadzic wszystkiego w zycie. Co do tematu przepraszania, to czesto ugrzecznienie jest wprowadzane w dziecinstwie. Rodzice nie tlumacza sytuacji ale czesto każą przepraszac dziecku za cos czego one nie pojmuja zeby ciocia sasiadka poczuły sie lepiej a rodzic nie czuł skrepowania. Pamietam to ze swojego zycia.
Zamiast popadać w niezrozumiałą wcześniej przeze mnie minusowość i tracić siebie,zaczęłam czytać Pani wpisy i słuchać podcastow.....Thaaaaank U soooo muuuuch :*
A ja myślę,że zawsze należy przeprosić gdy czujemy ,że zrobiliśmy coś co mogłoby nie dac nam spokoju,gdy ktoś przez poczuł się źle. Ale niekoniecznie trzeba tłumaczyć się.
Pani Tatiano, każdego dnia jestem wdzięczna koleżance, że podpowiedziała mi Pani bloga.
Prawie codziennie coś czytam, lub oglądam.
Wiele rzeczy stosuje w życiu i to wszystko o czym Pani mówi po prostu działa!
Przez lata chodziłam na terapię, ale nigdzie nie dostałam takiej wiedzy nt relacji, jak u Pani.
Jest Pani absolutnie wspaniałą osoba, podziwiam wiedzę i dziękuję że Pani się nią dzieli.
I tak jak gdzies Pani powiedziała, każdy człowiek, jesli dać mu narzędzia, może sam zmienić swoje życie. Ale faktycznie musi dostać te narzędzia.
Bycie grzecznym szkodzi przede wszystkim... w relacjach z kobietami. Ileż to razy młody chłopak, który nauczony został bycia dla kobiety grzecznym i usłużnym, nie rozumiał czemu odbija się jak od ściany od swojej wielkiej miłości... I ze złamanym sercem oglądał, jak nią obraca jakiś cham, co traktuje ją gorzej niż psa. Trochę trwa, zanim załapie, że bycie grzecznym i (zwłaszcza) miłym - tylko mu szkodzi, zanim się nauczy, że ustawicznie pchane w uszy hasło "facet to świnia" w istocie znaczy "prawdziwy facet to świnia" i że stanowi ono tak naprawdę zew godowy ("takiego mi trzeba").
;)
I na dodatek ileż jeszcze potrwa, zanim się przełamie i tę brzydką prawdę zaakceptuje i zacznie stosować... A i tak nie zawsze będzie umiał :(
Absolutnie sie nie zmieniac. Takich jak Ty jest coraz mniej. Jestescie w cenie. Ale tylko dla takiej, ktora to doceni. Ta ktora woli chama nie jest dla Ciebie. I trzeba to wreszcie zrozumiec,
Zgadzam się..jeszcze podlej sie czułam,gdy plus przeprosił, że zepsuł mi weekend zrywajac ze mną w sobotę rano (mieliśmy zaplanowany..To znaczy JA zaplanowałam i się na niego cieszyłam, teraz wiem, że on nie).Jak mnie przeprosił czułam się jak ofiara.
Pani Tatiano, a mam takie pytanie a propo grzeczności. Jak odmowic jeżeli ktoś mi się nie podoba ( w sensie nie czuje przyjemności ze spotkań z tym facetem) ale tak żeby tej osoby nie urazić i też "nie zabić" jej pewności siebie? Poznałam chłopaka przypadkiem i widać że on usilnie kogoś szuka. Myślę,że ten chłopak jest w porządku ,ale po prostu nic do niego czuje. Nie ma "chemii". Czy w takiej sytuacji pani zdaniem powinnam np.po prostu nie odpisywać w ogóle np. na wiadomość co u Ciebie czy powinno się wprost powiedzieć mu,ze nie mam ochoty się spotykać ? Jak wyjść z tego żeby nie zrobić sobie wroga, ale też naprawdę nie urazić go (bo nie zasluzyl na źle traktowanie) a jednocześnie nie brnąć dalej, skoro tak ja Pani mowi,nie należy się do niczego zmuszac?
Można napisać "Przepraszam Cię, ale jestem bardzo zajęta". Potem można nie odpisywać.
Chciałabym posiadać to myślenie co Pani :)
A tam ))) <3
Wtedy gdy "błąd" był w innym stanie emocji? Jak Pani wspomina np. wybuch histerii i przeprosiny za to.
Minus nie powinien przepraszać bo
- plus to odczyta jako płaszczenie się i jego niechęć do minusa i lekceważenie go jeszcze wzrośnie
- minus poczuje się jeszcze mniej wart i poleci w dół jego samoocena
Zostaw Komentarz