- Najważniejsze było spowodować, by Pan skończył swoją grę. To trzeba wyraźnie sobie uświadomić – zaproszeniem ona popsuła jego strategię. Po tym, jak dostał zaproszenie od małżeństwa, nie mógł by jej dalej prowadzić. Jakkolwiek by postąpił: prawił by komplementy w obecności męża, nie prawił by ich albo nie zjawił się wcale) – każdy jego ruch w tej sytuacji był by błędem. Najważniejsze, że to był by koniec.
- Czas pomiędzy komplementami daje powietrze, pozwala by jego piłki urosły, nabrały wagi, żeby się na nie czekało. Bez tego nie powstanie haczyk.
- Na haczyk nie złapie się ktoś, kto dobrze rozumie, że ilość rzuconych piłek powinna się równać ilości zrobionych kroków. Jeśli ktoś rzuca piłki nie potwierdzone czynami, przy tym też nie spieszy się zbliżać – warto się zastanowić, po co to robi? Tak samo, jak w szachach – jeśli ktoś traci jedną figurę po drugiej, warto się zastanowić, w jakim celu je traci.
Jak myślicie, dlaczego kolega męża przekazuje komplementy właśnie przez męża, a nie bezpośrednio? Dlaczego nie odwiedzi ich? Dlaczego nie powie jej to sam? Dlaczego podczas kolejnego spotkania z mężem mówi mu, że się źle czuje, jest smutny i samotny, i że najlepsze wyjście dla niego to śmierć? ))
🦇
16 komentarzy
Pan przekazuje komplementy przez męża, bo chce pokazać, że jest „szczery”, że mówi to co myśli. Poza tym nie musi w ten sposób męczyć się i kombinować, gdzie i kiedy jej ten komplement na osobności powiedzieć. Mówi przy mężu, bo mąż potraktuje to jako uprzejmość, a spragniona atencji żona wyhoduje sobie w swojej głowie ogromnych rozmiarów iluzję. Nie odwiedza ich, bo chce żeby komplementy nabrały „mocy” czyli żeby urosły w głowie tej Pani.
Cwany typek, myślałam, że manipulacja, to znak tylko naszych czasów.
Uważam, ze czegoś chce. Prawdopodobne chodzi albo o pożyczkę albo o jakaś przysługę. Chce aby pani pomogła mu osiągnąć cel. Zakochana kobieta szybciej przekona/ namówi męża aby pomógł biednemu misiowi. Bez tego miałby o wiele mniejsze szanse ze zdroworozsądkowym mężem. Im jestem straszą tym częściej widzę, takie zagrania.
1. Tatiano, czy mogłaby Pani podać autora i tytuł opowiadania, zaintrygowało mnie i chętnie bym przeczytała, jeśli zostało przetłumaczone...
2. Nie znając zakończenia tak sobie rozmyślam i wychodzi mi, że w tej sytuacji to mąż jest idiota. Bo tak to sobie wyobrażam: przychodzi do nas samotny znajomy, spędza miło czas, jest mną zachwycony ;), ale nie chce być niezręczny, toteż komplementy prawi do męża, może lekko zazdrosny, że mąż ma taką fajną sytuację i najwyraźniej nie bardzo ją docenia. Te komplementy mąż uczciwie przekazuje, kobieta się postarała, miło przyjęła jego przyjaciela, zasłużyła. :> I teraz przy następnym spotkaniu przyjaciel ponownie chwali żonę, jest mu smutno, jest samotny, taka "męska" rozmowa, gdzie baba nie ma nic do rzeczy. A mąż powtarza żonie i tym samym 1. zdradza przyjaciela, bo rozmowa była między nimi, 2. kpi sobie z żony, że niby mogłaby się jeszcze komuś podobać! To świadczy o definitywnym upadku tego małżeństwa.
Oczywiście opowiadania nie znam i może kolega faktycznie prosił męża o przekazanie żonie komplementów, ale to też mąż idiota, uczciwy, ale naiwny. Nie wiem, czy wie, jaki kolega ma cel, ale niepotrzebnie wchodzi w jego grę i wciąga w nią żonę. I bardzo dobrze, dzięki temu mamy parę pięknych artykułów i zagwozdek, dziękuję! <3
Zwykły tchórz taki facet. Myśli, że rozkocha w sobie manipulacją jakąś kobietę i tym się karmi. Ma niskie poczucie własnej wartości facet
Pani Tatiano ale nas Pani rozpieszcza ostatnio :-) Bardzo dziękuję za te łamigłówki. Co do pytania, to myślę, że pan chciałby aby żona przyjaciela przejęła inicjatywę, sama się z nim skontaktowała bo liczy na romans z nią za plecami kolegi.
Dodam, że pan mówiąc, że się źle czuje i jest smutny chce zwrócić na siebie uwagę żony przyjaciela. Chce, żeby ona zastanawiała się co się z nim dzieje, myślała o nim sprawiając, że staje się on dla niej coraz ważniejszy. Oczekuje podjęcia z jej strony inicjatywy.
Dzień dobry,
Ponieważ staje się dla żony znakiem zapytania? Ustawiając aktorów w tej konfiguracji, przyjaciel przyznaje kobiecie rolę „arystokratki”.
Jej tok myślenia wygląda wtedy następująco: Ja - dobra; Mąż - zły, nudny, irytujący; Przyjaciel - „jeszcze nie wiem, niech dowiedzie co jego słowa są warte... Oby okazał się ukochanym”.
Łatwo podstawić nogę osobie o takiej postawie i zdegradować jej samoocenę.
Smutny, samotny, źle się czuje. Granie na instynkcie opiekuńczym. Oj taki biedny, to ona go "pocieszy" i pokaże mu, że warto żyć
Bo chce sprawdzić czy ona się złapała?
dlaczego kolega męża przekazuje komplementy właśnie przez męża, a nie bezpośrednio? Bo wie że nie spełni ich a poza tym dzięki temu pani nie może bezpośrednio zadać mu niewygodnego pytania.
Dlaczego nie odwiedzi ich?
Dlaczego nie powie jej to sam? Jak wyżej. Ponieważ nie ma cohones do czynow a tak dobrze się bawi bez konsekwencji.
Dlaczego podczas kolejnego spotkania z mężem mówi mu, że się źle czuje, jest smutny i samotny, i że najlepsze wyjście dla niego to śmierć.
Tu już się zirytowalam na tego pana. Może pa trudny czas w życiu ale niech go naprawia sam. A tak serio żeby zwrócić na siebie uwagę pani i wykorzystać jej naiwność. Niech spada na drzewo.
Pozdrowienia Pani Tatiano.
Jeden z moich ulubionych pisarzy z dzieciństwa ) Genialny Anton Czechow.
Komplementy przekazuje przez męża, bo chce się ustawić w oczach jego i jego żony (jeśli mąż je przekaże do żony). To taka pseudo lojalność wobec mężczyzny czyli męża. On rośnie w "oczach" męża bo nie mówi do jego żony tylko jemu, a to dla męża "zaszczyt" - przecież żona jest jego, a nie Pana. Pan nie przyjdzie do ich domu bo on chce dalej grać swoją grę, a nie ją zakończyć. Unika w ten sposób ewentualnej konfrontacji. Do męża mówi, że się źle czuje, jest smutny i samotny, aby odwrócić jego uwagę od swojej gry i przekierować ją na troskę o niego (gra na "bidulka" - zmiękcza męża i przy okazji urobić żonę , skorzysta z męża jako przekazującego żonie zaniepokojenie złym stanem Pana (może się to uda).
Pani jest neurotyczką, mąż osłem, a pan mamlasem i manipulantem.
Chciałam to opowiadanie przeczytać ( w oryginale :) ), ale jak sobie wyświetliłam te figury,
to mi się nie chce już spędzać z nimi czasu :)
Dzień dobry wszystkim:) Spróbuję odpowiedzieć:
Kolega przekazuje komplementy przez męża bo jest to dla niego wymagająca najmniejszej fatygi forma zahaczenia tej Pani.
Ponadto nie mówiąc komplementów wprost i odwołując wizyty chce sprowokować aby Pani miała ,,rozkminkę" zastanawiała się nad jego stosunkiem do niej i żeby to ona próbowała sprowokować kontakt
. Dodatkowo gdy Pan unika spotkania ona nie zapyta go wprost o jego intencje ale sama będzię sobie domyslać resztę wzmacniając jego figurę w swoim polu i spadając w minus.
,,Dlaczego podczas kolejnego spotkania z mężem mówi mu, że się źle czuje, jest smutny i samotny, '' - Chce w ten sposób sprawić a by Pani stworzyła sobie w głowie iluzję, że wymieniune uczucia szarpią nim z jej powodu..Po wcześniejszym rozgrzewaniu jej komplementami jeżeli Pani ma słabe granice bez problemu sobie to wmówi...
Pozdrawiam serdecznie Panią Tatianę, która nie daje mi spać po nocach- Pani Blog wciąga bardziej niż ulubiona książka :)
:)
Kolega przekazuje komplementy przez męża, bo to zwiększa emocje-adrenalinę u żony. Wielbiciel ryzykuje dla niej utratę kolegi, gdyby on się zorientował, że tamten podrywa mu żonę, a mimo to nie może się powstrzymać- „romantico”:) Pani Tatiano mówiła Pani, że emocje najbardziej przywiązują. Potem wielbiciel mówi jak mu jest źle- bo oczywiście zakochał się w zakazanym owocu i jest bezradny. Taki obraz może stworzyć sobie kobieta w głowie:) Koronę z iluzji
Zostaw Komentarz