Od czasu do czasu robimy tak, że zadajecie mi pytania. Odpowiadam na blogu lub robię filmik z odpowiedziami. Teraz proponuję żebyśmy zrobili inaczej: ja zadam pytanie i poczytam odpowiedzi, ok? 🙂 Od czasu do czasu będę tak robiła, też jestem ciekawa Państwa reakcji, opinii, przemyśleń.
Dzisiaj mam dwa pytania:
- Kiedy (na której randce) można się zgodzić na pierwszy seks? (proszę tylko nie odbierać tego, jako moją prośbę o pozwolenie:) ) Czy to ma znaczenie dla przyszłości relacji? Czy tym można manipulować? Czy od ilości randek przed seksem zależy przyszłość znajomości? I tak dalej, piszcie wszystko proszę, co myślicie na ten temat.
- Znaki zodiaku. Czy przywiązujecie wagę do tego? Czy zauważyliście jakieś charakterystyczne cechy jakichś znaków? Np: w moim subiektywnym odbiorze kobiety spod znaku Koziorożca są piękne, inteligentne, z poczuciem humoru, … i chyba jednak najładniejsze i wyjątkowe. Kobiety spod znaku Ryb są nietuzinkowe i dosyć silne. Osoby spod znaku Raka uwielbiam, ciesze się zawsze z tej znajomości. Mój ojciec był Rakiem, mój syn jest Rakiem, moja najlepsza przyjaciółka. Mogę się rozluźnić, tu zawsze mi się uda, zawsze się polubimy. Z mężczyznami spod pewnego znaku zawsze będę dużym minusem
dlatego ich unikam tchórzliwie.Najbardziej mi się podobają właśnie oni, wiec muszę wyjątkowo pilnować granicktóre od razu chce się zlać.Jak się pilnuję (analizuję zachowanie i dialogi) jest ok, ale wtedy nie jestem sobą, dlatego relacja nie ma sensu. To są subiektywne reakcje oczywiście. Proszę napisać o własnych. Tylko nie przepisujcie horoskopy proszę, interesują mnie wyłącznie Wasze obserwacje. - No właśnie. Co zrobić, jeśli ktoś się nam bardzo podoba ale boimy się zlecieć w minus? Blokować uczucie? Siedzieć we frustracji, bo jest to mniejsze zło, niż uzależnienie emocjonalne? A jeśli pozwolić sobie się zakochać, jak potem nie polecieć w minus?
TK
125 komentarzy
Z moich obserwacji wynika, że to czy seks był na1, 5 czy 10 randce w dalszej perspektywie nie ma znaczenia. Chyba wszystko zależy od tego jak się zachowujemu po seksie. Czasem jest tak, że ludzie idą ze sobą do łóżka bardzo szybko i tworzą po tym udane relacje, a czasem czekaja, bo tak trzeba, planują - próbują manipulować i g... z tego wychodzi. Kiedyś przeczytałam, że mężczyźni zakochują się przed seksem a kobiety po seksie... Dlatego warto się z tym nie spieszyć. Im dłużej nie ma seksu, tym bardziej mężczyzna się angażuje, stara i jest większe prawdopodobieństwo że jak dostanie, co chce to będzie już na tyle zaangazowanu, że nie w głowie mu będzie myśl " tylko bzyknsc i narazie"... a kobieta ma więcej czasu by poobserwować, ocenić zachowanie, zamiary...
Znaki zodiaku, coś w tym jest. Kiedyś spotykałam się z pewnym chłopakiem. Na początku znajomości, Zupełnie przypadkiem natknęłam się na horoskop... "Rak plus strzelec... Zupełnie niedopasowanie... Marne szanse na udaną relacje" -mysle sobie, co za bzdury... A jednak... Sprawdzilo się. Byliśmy totalnie niedopasowani. Kolejny związek... To ta miłość od pierwszego wejrzenia, o której pisałam wcześniej pod innym postem. Najcudowniejsza, najwspanialsza, która mnie spotkała w życiu... Tym razem to nawet on zauważył... Raki i byki pasują do siebie, więc co zrobiłam? Wróciłam do domu i przeczytałam horoskop... Faktycznie doskonale połączenie. Rozumieliśmy się niemal bez słów... Ale gwiazdy gwiazdami, horoskopy horoskopami... Jak się ma słabe granice i problem z poczuciem własnej wartości, to żadne horoskopy nie pomogą. Wszystko się ciągnie ponad dwa lata... Teraz jesteśmy na etapie on(+) milczy, ja (-) milczę ... Gwiazdy też milczą... I nie ma znaczenia, że rak i byk to bardzo dobre połączenie... Podsumowując, coś w tym jest na pewno ☺️ jeśli chodzi o relacje damsko-meskie w moich doświadczeniach. Bo jeśli chodzi o przyjaźnie, relacje koleżeńskie, zawidowe, rodzinne... To w moim odczuciu nie ma to znaczenia w ogóle. Ale może tylko dlatego, że jak się stabilnie stoi na jakiejś pozycji, ma się silne granice, zna się swoją wartość, to się człowiek nie doszukuje potwierdzeń w gwiazdach... ma się wtedy te pewność, że wszystko pasuje bez względu na zodiak. A jak nie pasuje to tenkju baj - bez znaczenia czy to brat, matka, szef, partner, mąż, sąsiadka czy pani że sklepu. Chociaż... Hm... Kto by pytał panią ze sklepu o znak zodiaku? Chyba tylko zainteresowany nią mężczyzna...
Oj rozpisalam się, to chyba przez te bezsenność. Miłego dnia wszystkim
"Jak się ma słabe granice i problem z poczuciem własnej wartości, to żadne horoskopy nie pomogą" - dokładnie, bardzo mi się podoba ten wniosek ) podtrzymuję go
Bardzo fajny komentarz, przeczytałam go drugi raz :)
1. Nie zgadzać się na sex bez uczucia. Kiedy się ono pojawi (wzajemność) wtedy będzie to dobry czas na rozpoczęcie współżycia. Unikniemy rozczarowania lub spadniecia w minus jeśli stanie się że nam się 'podobalo' a druga strona tego nie odwzajemnila. A uczucie może się pojawić i na 1 i na 8 randce albo wcale.... :(
2. Czytam horoskopy i myślę że coś tym jest. Jeśli chodzi o obserwacje.... Nie są duże bo od niedawna zaczęłam zwracać na to uwagę ale np. Barany (mężczyźni) fundują emocjonalne huśtawki uczuć miłość zazdrość gniew. Bliźniak wygadany dusza towarzystwa ale nie okazuje uczuć emocji w zwiazku. Nie mam więcej doświadczeń w temacie ale bardzo jestem ciekawa co inni o tym myślą. :)
3. Dobre pytanie.... Tego się obawiam chociażby teraz choć osoba aż TAK bardzo mi się nie podoba (wizualnie) ale obawy moje są (tym bardziej że człowiek jest długo sam). Ze względu że jestem stałym czytelnikiem powiem SKROMNOŚĆ i SZACUNEK do siebie, WLASNA WOLA aby przekierować uwagę z 'obiektu' który nie odzwajemnia tego co my. Trzeba po prostu takie mechanizmy wycwiczyc (w moim przypadku na własnych błędach ale wierzę że doświadczenie swoje robi i następnym razem może mną szarpać ale z mniejszą intensywnoscia i zdecydowanie krócej)
Pozdrawiam ciepło ❤️
Dzień dobry, myślę że czas pierwszego seksu ma znaczenie. Szczególnie dla mężczyzny. Mimo, że zazwyczaj do niego dążą to niestety w przypadku szukania długoletniej partnerki taka szybka dostępność, bez zbudowania żadnej więzi emocjonalnej działa na niekorzyść kobiety. Kobieta przestaje byc dla mężczyzny ważna i szuka on dalej. Chyba najlepiej trochę poczekać, tak żeby nasza figura w głowie mężczyzny zaczęła rosnąć. Pozdrawiam
Ad 2. Znaki zodiaku są ważną informacją dla mnie. Nie lekceważe tego co wiem o horoskopie. Nie lekceważę tego co mówi data urodzenia. Wróżę z kart więc mam takie podejście a nie inne i w związku z tym troszkę wiedzy na ten temat. Podobnie jak Ty Tatiano, mam taki znak zodiaku, którego unikam, bo faktycznie mogę zlecieć w minus.;-)
Własnie usiadłam, żeby dodać wzmiankę o wróźce do mojego komentarza... Mi nawet wróżka mojego Plusa przepowiedziała, z jednym nie wyjdzie mówiła, z drugim nie wyjdzie, a z trzecim to już wyjdzie. naprawdę niemal wszystko się sprawdziło... oprócz happy endu. Bo wydaje mi się, że ja spieprzyłam wszystko moim brakiem wiary w siebie, moimi słabymi granicami, moją obezwładniającą potrzebą miłości, na bank jestem neurotyczką... .
Pozwolę "" spróbować"odpowiedzieć, po lekturze na Pani blogu... 1. Jeśli chcemy, zależy nam na dalszych relacjach nie powinno być sexu na pierwszej randce. Róbmy to na drugiej, czy dziesiątej, ale tylko jeśli tego równie chcemy, a nie dlatego, żeby sexem zatrzymać partnera. Jeśli będzie chciał odejść-niech idzie, widocznie jest głupi:-). Szczególnie na początku relacji powinniśmy się pilnować, by poznaniem nie zawładneło serce, bo ono nie słucha..Sluchajmy przeczucia i stańmy się rodzicem dla siebie samych. Szanujmy się...im mniej mamy neurotyzmu w sobie, tym łatwiej będzie nam w razie niepowodzenia odejść. Osoby z dobrze rozwiniętym granicami maja większe szanse nie popsuć relacji zgadzając się na sex, bo zrobią to przede wszystkim dla satysfakcji ciała i... "pięknych chwil", neurotycy rozmarzą się i tu istnieje niebezpieczeństwo stania się kałużą, plusem... Tego robić nie wolno :-) Posumowujac... Jeśli zależy nam na parterze nie zgadzamy się na sex na pierwszej randce.
2.Znaki zodiaku maja wpływ..... znam Pana spod znaku skorpiona, bardzo msciwy człowiek, choć wierny... Kiedy tylko poznaje skorpiona. grzecznie mówię, dziękuję, ale nie jestem zainteresowana. ..Mysle,ze jednak gwiazdy maja wpływ... chyba, że widzę to, co chcę zobaczyć... Strzelce mają potencjał bycia niezależnym, wolnym, daleko im do wierności i stabilizacji... Wagi spokojne, starające się nie wadzić nikomu... Wodniki uparte i skomplikowane, lwy silne i niezależne.... :-)
No właśnie... Co zrobić gdy ktoś nam się bardzo podoba???.... Nie blokować uczucia, nie flusgrować, a rozwijać zasoby, nie wisieć na nowej relacji doslownie i myślami. Zająć się sobą, dbać o siebie, nie nudzić się samemu z sobą, mieć pasje, posprzątać mieszkanie, poprawić image, ciężko pracować nad So a, nie być jak przylepiona do jego koszuli guma. W ogóle nie byc guma...nikt nie chce mieć plam po niej, trudno schodzą:-)... Zacznijmy cieszyć się życiem, to daje silnego kopa, motywację i naprawdę przyciąga innych :-)
Odp na pytanie nr 2.
Osobiscie znak zoodiaku to jedno z pierwszych pytan jakie zadaje.
Ma to znaczenie,wiadomo ze nie decydujace ale jednak.
Po znaku zoodiaku moge sie Juz mniej wiecej spodziewac jak sie nam bedzie rozmawialo ,sa cechy ktore ewidentnie sie powtarzaja przy danym znaku zoodiaku.
Wszystkich facetow ktorych sobie wybralam to Byki ,silni ,pracowici, stabilni.I na przyszlosc tez stawiam na ten znak jakby cos ;)
Wodniki zyja w swoim swiecie,maja przewaznie 2 twarze swietego i babiarza w jednym (pasuje tu zdecydowanie inne slowo ;)
A Pani spod jakiego jest znaku ?;)
W moim życiu byłam pod rząd z dwoma bykami. Pierwszy z narcystycznym zaburzeniem osobowości, drugi z rysem narcystycznym. Początki piękne, cechowała ich wspomniana przez Ciebie pracowitość. Z silnego plusa wpadłam w tych relacjach w minus. Oboje zdradzali. Dziś już nie przykładam tak wagi do znaku zodiaku bardziej przyglądam się środowisku w jakim dorastali. To była ich kolejna cecha wspólna - DDA. Mimo wszystko wierze, ze znakom zodiaku można przypisać jakieś cechy wspólne. Przy zdrowym emocjonalnie inpsychocznoe człowieku horoskop może się idealnie sprawdzić ☺️
Odp na pytanie nr 1.
Z tym pytaniem to jest chyba tak ze na dwoje babka wrozyla ;)
Znam przypadki gdzie seks byl na 1 randce i potem wszystko sie poukladalo,slub ,dziecko ,dom.
I znam przypadki gdzie seks byl po pol roku i nic.
Mysle ze tu nie chodzi o czas kiedy mozna i po ktorej randce ,mysle ze tu chodzi o Wlasciwie zachowanie w trakcie ,czyli wszystkie te zachowania poprawne ktore Nam tutaj Pani opisuje jak nie zgubic siebie i byc ciekawa osoba dla siebie i dla 2 strony.
Sama zawsze w sumie troche to przeciagalam , bo chcialam sie upewnic ze to nie bedzie nic jednorazowego ;)
Co do pytania nr 1 to bezwzglednie nie na pierwszej randce ,gdyz musimy budowac swa waznosc w zwiazku....by nie popasc od razu w minus ....Napiecie i oczekiwanie na zblizenie dobrze wplynie tez na doznania jemu
towarzyszace....wzbudzi wieksza ekscytacje..Oczywiscie ze mozna manipulowac sexem....i nie tylko na poczatku zwiazku.Nalezy pamietac o zasadzie blizej .blizej....dalej dalej.
To kiedy idziemy z kims do lozka ma mysle duze znaczenie.dla przyszlosci relacji...potegujemy nasza wartosc ....Rosnie blyskawicznie nasza figura w polu partnera ze wzgledu na to ze stale o nas mysli i marzy .
Pytanie nr.2
Rowniez uwazam ze znaki zodiaku odgrywaja wazna role w dobieraniu sie ludzi.
Pytanie nr3
Wiem jedno rzucic pare haczykow ...nastepnie czekac ....jak zlapie ....zdystansowac sie....nastepnie jak sie zblizy poleciec w gleboki minus i nastepnie sie rowniez zdystansowac.
Ciekawy temat...
Uwazam, ze to co szybko sie zaczyna to i szybko sie konczy. Dotyczy to zarowno sexu jak i intensywnosci uczuc. Dla mnie to troche jak z muzyka - jak szybko wpada w ucho to i szybko z niego wypada, a jak trzeba troche zachodu by ja poznac wowczas potrafi zawładnąc na długi czas. Odniesienie swoje przytaczam oczywiscie dla relacji drugofalowych.
Co do znaku zodiaku... qrcze... wstyd sie przyznac racjonalnemu facetowi z w miare poogarnianymi niektórymi zasobami... ale patrze na zodiak. A w zasadzie mam jakis rozdzwiek w sobie, bo rozsadek kaze mi nie patrzec a podswiadomosc wywala mi przed oczy wielka tablice ze znakiem.
Jestem rakiem, za cholere nie potrafie dogadac sie z waga, wodnikiem czy strzelcem... Najgorsze jest to, ze nie dogaduje sie tez z Baranem, a zawsze sex i początki relacji sa tam fenomenalne. Pozniej to odchorowuje. Zreszta ten blog znalazlem bedac totalnym minusem po baranie...
Mysle jednak, ze znak nie determinuje osobowosci a jedynie sam sobie narzucilem klapki na oczy.
Punkt trzeci... troche jak wybor miedzy dzumą a cholerą... ja staram sie miec emocje na wodzy. Mam duza bezwladnosc. Dlugo wchodze emocjonalnie ale i dlugo wychodze. Mysle, ze po ostatnim byciu minusem (ktory to stan przeczołgał mnie po dnie przez ponad pół roku) biore pod wzglad wszelkie opcje ktore do tego minusa mnie nie wpedza (choc nie chcialbym serwowac tez tego dziewczynie). Generalnie obserwuje jak sytuacja sie rozwija.
(Sory za literowki ale z telefonu to nie pisanie)
Pozdrawiam
Bardzo interesujące :) Ja właśnie jestem kobietą-Baranem i znalazłam ten blog po znajomości z Rakiem... Masz rację - niesamowite początki relacji, wręcz magiczne, chemia unosi się w powietrzu, ciała ciągną do siebie. Będę wspominać chyba do końca życia :) No i "mój" Rak też nie znosił pisać z telefonu:)
ahhahaah też jestem rakiem i też nie lubię pisać z telefonu ;)
Hmm, zastanówmy się, ja nie jestem rakiem i też nie lubię pisać z telefonu :)
1. Raczej nie na pierwszych - wtedy kiedy czuje się z tym dobrze.
2. Do tej pory nie - coś może być na rzeczy.
3. Najlepsza odpowiedz jaką do tej pory znalazłem to nie unikać relacji a jednocześnie rozwinąć swoją świadomość - np wg Hawkinsa na co najmniej ponad poziom 200. Wtedy nawet jak związek się nie uda to nie będziemy cierpieć.
Jest to spójne z Pani radami o tworzeniu granic, rozwijaniu własnych zasobów i unikaniu własnego egoizmu.
Żadnych linków nie podajemy.
Rak, skorpion, wodnik,koziorożec i ryby. Osoby spod tych znaków raczej mi są moimi kompanami. Za to barany, lwy, strzelce i bliźniaki owszem. Subiektywne postrzeganie znaków może wpłynąć na relacje i to jakie cechy automatycznie przypisujemy nowo poznanej osobie. Co do seksu, to nie ma to dla mnie znaczenia. Byłam w dwóch dłuższych relacjach. Jedna została "skonsumowana" po trzech miesiącach, a druga po jednym dniu. Często to zależy od naszego indywidualnego podejścia, zasad i moralności. Co do trzeciego pytania, to w tej chwili widzę, że w każdej relacji trzeba zachować zdrowy rozsądek, pozostać we własnych granicach i nie żyć fantazją na temat partnera. Sama nią żyłam kilka lat. Po rozstaniu zaczęłam widzieć, jak bardzo usprawiedliwiałam czyjeś zachowanie dla własnego komfortu psychicznego, żeby tylko nie dojrzeć prawdy, która (jak często bywa) rani. Skrzywdziłam sama siebie i jestem o jedno ważne doświadczenie mądrzejsza. Gdy klapki spadają z oczu człowiek ma wrażenie, że żył w iluzji. Druzgoczące przeżycie.
"Często to zależy od naszego indywidualnego podejścia, zasad i moralności" - inaczej mówiąc od neurotyczności i braku pewności siebie :) Można przespać się na pierwszej randce i powiedzieć: " Super stary, dzwoń czasami" i zapomnieć o sytuacji. Ale można zacząć się zastanawiać: "co on pomyślał o mnie? Dlaczego nie zadzwonił? Co teraz będzie? A dlaczego? Może mu się nie podobam?" I z tego byle czego powstanie miłość życia. Neurotycy właśnie tak mają. Nakręcają się na pustym miejscu, hodują czyjąś figurę w swoim polu psychicznym i mają za chwile miłość życia. Im bardziej nieszczęśliwą, tym silniejszą :)
Neurotycy właśnie tak mają. Nakręcają się na pustym miejscu, hodują czyjąś figurę w swoim polu psychicznym i mają za chwile miłość życia. Im bardziej nieszczęśliwą, tym silniejszą - Pani Tatiano zdemaskowała mnie Pani, aż mną wstrząsneło to co właśnie przeczytałam :D
:D
Pani Tatiano, neurotykiem się jest cały czas czy można wykazywać jedynie zachowania neurotyczne w stosunku do konktetnej osoby? Patrząc na swoje doświadczenia widzę, że będąc w relacji plusem nie zastanawiałam się co się stało i kto jak będzie o mnie myślał, ale wpadłam w dwóch relacjach w wielki minus i zachowywałam się w stosunku do tych osób niemalże identycznie- poniżająco i błgalnie. To nadal kwestia słabych granic?
Ad. 1. i 3. Nie wtedy, kiedy tylko ja coś poczułam, ale wtedy, kiedy wiem, że mam wzajemność. A z tym jest czasem problem, bo mężczyzna przed seksem potrafi się zachowywać tak, jakby był zakochany. A potem mu mija☺ Dlatego rozumiem kobiety, które czekają z seksem, choć to żadnej gwarancji nie daje. I to nie jest manipulacja, tylko ostrożność i próba spojrzenia na wszystko z rozsądkiem. Chociaż wolałoby się dać ponieść uczuciu. I tu kłania się pytanie 3. No właśnie, frustracja. Podoba mi się żonaty facet. Bardzo. Ja jemu też. Z rozsądku, zasad, itp. mówię: nie. Ale mamy taką sytuację, że niestety stałego kontaktu nie da się uniknąć. Więc jestem sfrustrowana. I nie wiem, jak mam przestać być, gdybym mogła go nie widywać, dałabym radę zapomnieć. A tak? Frustracja tylko rośnie i naprawdę już nie wiem, jak sobie z tym poradzić. Zasoby na taką chemię między dwojgiem ludzi nie działają. Może ktoś ma jakiś pomysł?
Ad. 2. Mało interesuje się znakami zodiaku, ale! Lwy! To mi się zgadza zawsze. I zawsze miedzy nami iskrzy i zawsze się ich trochę boję, zawsze są ode mnie silniejsze, zawsze mnie wyhaczają, a ja zawsze udaję, że trochę je lekceważę, bo takie są ważne i nadęte ☺ i zawsze lecę w minus.☺ Więc, kurczę coś w tym jest...
1 temat i pytania. Wydaje mi się, że poruszyła kiedyś Pani temat sexu na pierwszej randce. Z tego co sobie przypominam to czas nie ma dużego znaczenia kiedy to nastąpi, pod warunkiem, że oboje tego tak naprawdę chcą. Jednak niebezpieczeństwem takiej sytuacji może być to, że któryś z partnerów zleci w minus i chyba to dotyczy częściej kobiet. Przyznam szczerze, że tylko to udało mi się zapamiętać.
2 temat. 10 lat temu interesowałam się astrologią, robiłam nawet sobie kosmogramy, horoskopy partnerskie, domy, planety i aspekty. Wtedy żartowałam sobie, że jak nie znajdę pracy to z tego będę żyła, w końcu to zawsze jakaś umiejętność. Czy w to wierzę? Horoskopy są pisane ogólnie i zawsze można znaleźć coś dla siebie. W tamtym tygodniu przypomniałam sobie o swoim starym "hobby". Jestem koziorożcem (dziękuję, za ładny opis, wszystko się zgadza ;)), całe życie większość moich znajomych, osoby z którymi siedziałam w szkolnej ławce to koziorożce i moim mężem też został koziorożec. Koziorożec są ambitne, wytrwałe, pracowite, skryte, dążące do celu, a podobno kobiety wraz z wiekiem są coraz piękniejsze (bo tak działa Saturn) i do późnych lat mają wielu adoratorów, jednak są wierne, gdy małżeństwo dobrze się układa. W przeciwnym razie jeśli zauważą, że nie można uratować związku to odchodzą. Koziorożce dążą do zdobycia wysokiej pozycji społecznej. Ryby są romantyczne, trochę idealistyczne, ważna jest dla nich miłość, mają duszę artystyczną, jednak z drugiej strony "trzymają grunt pod stopami". Ryby są też współczujące, wrażliwe i pomocne innym ludziom. Panny są pracowite i pedantyczne, dużo analizują, są ciche i spokojne. Byki lubią dobra materialne, jedzenie i picie, są namiętne, dążą do zapewnienia sobie bezpiecznego, stabilnego związku, są materialistami. Według mnie raki są zbyt emocjonalne, chwiejne, dla mnie są trudni we współżyciu. Bliźnięta są gadatliwe, roztrzepane, zmienne, prawie zawsze zadowolone, uśmiechnięte. Lwy są dumne, lubią być w centrum uwagi, robią rzeczy na pokaz, opinia środowiska jest dla nich bardzo ważna, są narcyzami i potrzebują poklasku. To była moja subiektywna opinia i oraz wiadomość które kiedyś zdobyłam. Najlepiej pasują mi znaki: koziorożce, ryby, panny, byki, skorpiony i ewentualnie barany i takich też mam najwięcej znajomych i rodzinę.
Skoro robiłaś kosmogramy, to zapewne wiesz, że żaden człowiek nie jest samym tylko znakiem solarnym ;-) Zazwyczaj dużo ważniejszy bywa Ascendent, nie mówiąc o Księżycu i położeniu reszty planet osobistych...
Takie jaranie się samym położeniem Słońca w Znaku, to trochę lizanie czekolady przez sreberko i mocne spłycanie tematu. Np Pan Rak z Ascendentem w Strzelcu i Księżycem w Bliźniętach, z Raka astralnego będzie mieć niewiele. Nie będzie już nieśmiały i schowany w domu, za to włączy mu się brawura i lekkie podejście do ludzi, a kto wie, czy nawet nie lekceważenie reszty świata ;-)
Uwaga nie stricte do Ciebie, ale uzupełniająca Twój komentarz :-) Pozdrawiam!
Dziękuję za uzupełnienie, poprostu nie chciałam się rozpisywać. W zupełności się z Tobą zgadzam. O ascendencie, medium coleli, descendencie itd. można by długo pisać:)
Dokładnie:) Najlepiej dopasowanie określa synastria, czyli nałożenie jednego kosmogramu na drugi. Generalnie najlepiej się zawsze dogadujemy z ludźmi, którzy mają Słońce w trygonie z naszym Słońcem np. Skorpion-Ryby, Skorpion- Rak etc. Ważne jest też, czy Księżyc któregokolwiek z partnerów jest w jakimkolwiek nieharmonijnym aspekcie z Marsem, bo wtedy partnerzy ranią się emocjonalnie. Takie są moje obserwacje i doświadczenia - u mnie to zawsze działa:)
Co do pań Koziorożców - Saturn planeta władająca Koziorożcem "zamraża" albo też "konserwuje" wygląd na długie lata, a więc wygląda się młodziej niż rówieśnicy. To samo jeśli ktoś ma Saturna w I domu.
Pozdrawiam:)
1. Myślę, że nie ma reguły na której randce seks będzie miał znaczenie dla przyszłej relacji. To jest kwestia energii spotykających się ludzi. Z mojego doświadczenia idąc do łóżka na pierwszej randce nie traktowałam partnera jak potencjalnego kandydata na przyszłość, niemniej jednak zdarzyło mi się wpaść w minus i zakochać się, jak i być plusem. Z żadnym nie stworzyłam związku.
Oczywiście można manipulować jeśli jednej ze stron zależny i czuje, że drugiej też, ale przetrzymuje dla jakichś własnych korzyści.
2. Znaki zodiaku sprawdzają się, jak i numerologia, dlatego zawsze sprawdzam. Jestem wrażliwym rakiem i kompletnie nie pasują do mnie wodniki (kłamcy i totalni babiarze).
3. Jeśli boimy się zlecieć w minus to znaczy, że nie jesteśmy gotowi na związek. Jeśli wiemy, że osoba która nam się podoba, nie jest dobrym materiałem na związek, nie warto mówić jej o swoich uczuciach, bo może to wykorzystać i zlecimy momentalnie w minus. Chwilowa frustracja jest lepsza niż długotrwałe uzależnienie emocjonalne. Taka sytuacja jest bardzo trudna, zwłaszcza dla osób wrażliwych.
"Myślę, że nie ma reguły na której randce seks będzie miał znaczenie dla przyszłej relacji'- też tak myśle, a nawet jestem pewna.
"To jest kwestia energii spotykających się ludzi" - kwestia pewności siebie. Jeśli ktoś się nam nie podoba, nie ma znaczenia na której randce się z nim prześpimy. Rzucimy go tak czy tak. Albo on nas rzuci. Wyczekiwanie osiemnastej randki nic nie da. Po prostu albo się zakochamy albo nie.
"Chwilowa frustracja jest lepsza niż długotrwałe uzależnienie emocjonalne" -no właśnie! Większość osób tak myśli. I to jest błąd. Bo ani jedno, ani drugie nie jest wyjściem. Wyjściem jest związek z równowagą i dzisiaj będzie o tym wpis )
Związek z równowagą jest idealny, ale do tego w pierwszej kolejności dwie osoby muszą chcieć. Natomiast jeśli boimy się zlecieć w minus, to prawdopodobnie zakochaliśmy się w osobie która nas nie chce i co wtedy gdy traktuje nas jako "stan przejściowy"...
A to nie jest też zależne od wieku? Inaczej myśli mężczyzna 25 - letni, przed którym dopiero założenie rodziny . Dla niego bardziej wartościową może wydawać się dziewczyna "trudna", za którą się trochę nadchodził, bo będzie myslał, że jest lepszą kandydatką na żonę, A inaczej patrzą na to ludzie dojrzali, po przejściach i z doświadczeniami, dla których nie chodzi o pierwszą czy drugą randkę a o uczucie, I którzy niekoniecznie szukają żony/męża, tylko chcą jeszcze po prostu przeżyć miłość.
Związek z równowagą jest idealny, ale do tego w pierwszej kolejności dwie osoby muszą chcieć. Natomiast jeśli boimy się zlecieć w minus, to prawdopodobnie zakochaliśmy się w osobie która nas nie chce i co wtedy gdy traktuje nas jako "stan przejściowy"...
1. Coś na co się ciut dłużej czeka smakuje najlepiej :)
2. Skorpiony i wodniki ciężkie i strasznie uparte, wagi zakochane w sobie, ceniące piękno i sztukę, ryby wrażliwe i delikatne
3. Bardzo bym chciała wpis na ten temat bo sama się lekko miotam, "Nawyk nie okazywania swoich uczuć jest tak silny, że stał się instynktem" G. Orwell w 1984, przykre ale jakie prawdziwe. Nie wiem jak pokazać że zalezy mi na mężczyżnie żeby nie wyjść na desperatkę
Nad tym trzecim punktem właśnie pracuję, myślę, że dzisiaj skończę.
1. Seks tylko wtedy kiedy mam na niego ogromną ochotę i partner jest zaangażowany, może być pierwsza randka, może być później. Najważniejsze to moja ochota i dobry, zaangażowany mężczyzna.
2. Nie wierze w znaki zodiaku. Ale faktycznie nawet jak nie chcę widzę jakieś prawidłowości. Byki fajne, ale ogromni materialiści, lubią stabilność i mieć dużo. Lubią też obżarstwo i picie. Barany - ciągnie mnie do nich, na początku jest namiętnie i ciekawie, ale na nic dłuższego. Panny fajne, na długie związki się nadają, ale babiarze ogromne ! Koziorożce bardzo ambitne i waleczne. Raczki uwielbiam i kocham, ale one się przy mnie nie czują dobrze (ja wodnik) wygląda na to, że jestem dla nich zbyt chaotyczna.
3. Pozwolić się sobie zakochać! Ale obserwować jak są jakieś znaki, że partner zaczyna plusować to się odcinać, ale tak naprawdę, nie udając.
Seks na pierwszej, czy dziesiątej randce ma znaczenie głównie dla ludzi młodych. Wtedy lepiej kiedy najpierw jest bliskość i dobry kontakt. Jeśli tego nie ma i chłopak źle zachowa się po seksi dziewczyna będzie bardzo cierpieć. Zdarza mi się seks na pierwszym spotkaniu, bo wyczuwam intuicyjne, że z tym panem seks może być dobry. Wtedy po prostu cieszę się seksem i mamy wspólną korzyść. Natomiast najlepszy seks jest wtedy, kiedy po wszystkim mamy ochotę nadal ze sobą przebywać! Po za tym facet może mieć świetny charakter, może być bardzo interesujący, duże poczucie humoru itd, ale w łóżku może nam nie odpowiadać i wtedy czy zrobimy to od razu, czy później nie ma znaczenia, bo i tak nic z tego nie będzie. Bliskość fizyczna jest bardzo ważna w związku.
Punkt 1
Myślę, że to nie ma większego znaczenia, czy seks będzie po tygodniu znajomości czy po pół roku. I tak i tak znajomość może sie przerodzić w coś głębszego, albo i nie.
Czy można nim manipulować- myślę, że tak, tylko obawiam się, że to nie ma większego sensu i może być męczące.
punkt 2.
NIgdy nie zwracałam uwagi na znaki zodiaku, czy to poznając kogoś, czy też w relacjach z koleżankami. Ba, nawet do dziś nie wiem, jaki ma która moja koleżanka znak zodiaku.
punkt 3 (najciekawszy) ;)
Miałam coś napisać, ale widzę, że Pani wypuściła o tym dzisiaj post :)
Właśnie punkt 3ci mnie nurtuje, jak to zrobić?
Witajcie!
Ad.1
Mój pomysł na te pierwsze randki, to "seks bez seksu" :-)
Jeśli mi zależy, czuję w sobie pożądanie, namiętność i chcę, żeby to trwało, przerodziło się w związek, to oczywiście nie potrafię się oprzeć urokowi mojej partnerki. Mam tremę, a mimo to kuszę, wychodzę z inicjatywą, staram się pocałować. Oczywiście słyszę, że to za szybko, że chodzi mi o seks, itp., itd. damskie wymówki. Uśmiecham się do tego, bo wiem, co potem zrobię ....sam pociągnę mocno za hamulec, gdy poczuję, że Ona chce już iść na całość, przytula się, ma mydlane oczy, ma wielką ochotę na.. :-)
...i tak jeszcze na trzech kolejnych randkach, stawiam opory :-) ;-)
Urocze Niewiasty! Co o tym sądzicie...? :-)
Ad.2
Oglądałem ciekawy, naukowy program w TV, który to wytłumaczył to w ten sposób, że to żaden kosmos, siła wyższa, czy tam jakieś przepowiednie ...tylko czysta biologia i chemia. Otóż w danych przedziałach czasowych w pożywieniu przeważają jakieś składniki chemiczne, a innych jest mniej. To oczywiście mikstura, proporcje bardzo złożone. To sprawia, że osoby urodzone w danych miesiącach są do siebie podobne w jakiś tam wybranych obszarach. Ja jestem rakiem i moje horoskopy dobrze mnie opisują.
Horoskopy nie biorą jednak pod uwagę, że w końcu trafiłem na blog Pani Tatiany i moja romantyczna osobowość została mocno schłodzona i doprowadzona do trzeźwego, rozsądnego, myślenia i czynnego budowania zasobów, aby zaspokajać swoje potrzeby cielesne i duchowe :-)
"Horoskopy nie biorą jednak pod uwagę, że w końcu trafiłem na blog Pani Tatiany i moja romantyczna osobowość została mocno schłodzona i doprowadzona do trzeźwego, rozsądnego, myślenia i czynnego budowania zasobów, aby zaspokajać swoje potrzeby cielesne i duchowe " - :))))
Hmmm biologiczno-chemiczna teoria znaków zodiaku brzmi intrygująco... Rozumiem, że miałaby by być związana z pożywieniem. Ale! Przecież nie jest tak, że na całym globie mamy w tym samym czasie identyczna dawke promieniowania słonecznego (co za tym idzie nasycenia pewnych składników w żywności), minerałów w glebie itp czynników.
Powiem więcej :) Mężczyżni różnych narodowości tego samego znaku zodiaku wywołują u mnie te same emocje, lecę w minus tak samo. Dobrze, że jestem psychologiem i coś tam rozumiem. Tak, ze to chyba nie kwestia odżywiania się ani klimatu.
Jak dla mnie to kwestia nakładania pewnego szablonu na rzeczywistość. Mam w głowie, że wodniki są niezależne i ekscentryczne i dopasowuje opis do człowieka. A może faktycznie jest coś w tej całej magii? ;)
Ale jak to? Pani Tatiano! Pani leci w minus????? Z tyloma zasobami? To jak my, biedne żuczki, mamy się przed tym uchronić?
:)) no ja nie czekam na niego przed klatką schodową, ale po prostu widzę, że zamiast pisać bloga sprawdzam, jaka jest pogoda w miejscowości, gdzie mieszka ))) wiem, że to początek stawania się brzydkim, ogromnym, ochydnym minusem ))
Pani Tatiano!
Nooo, to co ...pozostają gwiazdy, przepowiednie, wróżki!
Jakoś mi to do Pani nie pasuje. Choć może jest i tak, że Pani także do wróżki chadza ..po cichu przed nami.. :-) Każda kobieta jest wyjątkowa, ale ma wiele cech wspólnych z innymi ...np. irracjonalność, lepiej nie próbować zrozumieć, żeby nie zwariować! ;-) :-)
Nie chadzam do wróżki i nie radzę nikomu. Chodzenie do wróżki w trudnych chwilach to pozwalanie wykorzystywać swoje lęki, słabości, nadzieje komuś, kto nie ma pojęcia o czym mówi. Chodzenie do wróżki tak samo, jak chodzenie do kościoła i błaganie Boga o pomoc, kiedy cierpimy jest szukaniem figury rodzicielskiej na zewnątrz. Należy po prostu dorosnąć i przestać być infantylnym dzieckiem. Które cały czas tylko szuka, komu się poskarżyć, kto się zlituje nad nim i da mu to, co on chce. Tak nie bywa :) Jedyna figura rodzicielska w naszym dorosłym życiu to jesteśmy my sami. Tylko od nas zależy, co z nami będzie.
Dawno temu to było, nie pamiętam szczegółów.
Jak nie pożywienie, to pozostają gwiazdy, wróżki, przepowiednie ;-)
Ze mną jest tak, że nie dogadam się z Wodniczką, Rybką na dłużej, ...choć chwile namiętności mogą być niezapomniane dla obojga :-)
...jestem romantycznych rakiem ...z pazurem :-)
Raczki są najlepsze. W mojej subiektywnej ocenie oczywiście )
Miło to słyszeć :-)
Tylko chciałbym częściej słyszeć, że do namiętności, a nie do koleżeństwa... :-(
Czy tu także rozwiązaniem jest budowanie zasobów, ...Pani Tatiano?
Mogę liczyć tu na małą podpowiedź? :-)
"seks bez seksu"... to jakby "być trochę w ciąży"...
Ad.3
Trafiłem tu późną zimą jako wybitny Minus.
Czuję bardzo duże zmiany po tym czasie. Brałem leki, oglądałem, słuchałem Panią Tatianę. Gdyby nie ta terapia, to byłoby ze mną bardzo źle.
Niedawno poznałem Ją, tę nową, cudowną znajomość.
Poza ciekawością, wzlotami czuję też strach, obawy, żeby nie wpaść w Minus, usłyszeć "zostańmy przyjaciółmi". Hamuję swoje wyznania, robię kroki w tył ...nie odzywam się przez kilka dni.
Bardzo chcę, aby się udało, ale gdzieś tam z tyłu głowy czuję też tę moc, siłę, że wiem co zrobić, gdyby Ona zaczęła się dystansować, iść w stronę koleżeństwa, a nie związku...
Za to dziękuję, Pani Tatiano :-)
<3 :)
Teoria znaków jest bardzo ciekawa. Mnie pozwala na początku znajomości porównać wiedzę z faktami i bardzo często jest ona zbieżna. Zastanawiające jest też to, że koło mnie zawsze powtarzają się znaki, które mi sprzyjają. Ja jestem skorpionem i zawsze przyciągam w pozytwie osoby spod raka, panny, wodnika, koziorożca. Bardzo rzadko natomiast, mam przyjemność z lwami, blizniętami, wagami, bykami.
W kwestii frustracji i zależności , zastanawia mnie sposób w jaki można przypomnieć o sobie komuś, z kim mogło coś się rozwijać, ale ówczesne okoliczności nie sprzyjały. Jedna ze stron była w związku. Teraz już nie jest.
Pozdrawiam Gorąco Pani Tatiano ❤
A ja jestem wodnikiem i mimo stosunkowo licznego grona bliskich znajomych nie mam wokół siebie ani jednego Skorpiona;) co lepsze, w całym swoim życiu poznała tylko jedną taką osobniczke ( na ile mi oczywiście wiadomo;). I jak to działa? ;) Pozdrowienia:)
Pani Tatiano! Urocze Niewiasty!
Pozwolę sobie bezczelnie :-) odpowiedzieć na pytania ...pytaniami :-)
Ad. 1, Ad.2, Ad.3
Czy ludzie są monogamistami? Nasze naturalne instynkty pokazują, że nie i jest to sprzeczne z naszą naturą, potrzebą utrzymania gatunku przy życiu. Kolega (bardzo przystojny, zrównoważony, inteligentny, ...żonaty) mawiał, że facet, to zwierzątko stadne, potrzebuje stada samiczek, żeby czuć się szczęśliwym ;-)
Kobiety szukają samca Alfa, który ma dobre geny do przekazania potomstwu. Skoro ma powodzenie u kobiet, to wybranka raczej ...już na wstępie tak podświadomie nie liczy, że pozostanie Jej wierny, nieprawdaż?! :-)
Na portalach randkowych Niewiasty wypisują o poszukiwaniu tego dobrego, wiernego, ...och, ach i w ogóle, a marzą i wybierają przystojnego, szalonego, drania! ;-)
Może jest tak, że samce Alfa częściej występują pod jakimiś wybranymi znakami...?
Według Was ...urocze Niewiasty, jakie to znaki?
Czy wtedy ma dla Was znaczenie na której randce jest ten pierwszy seks?
Moim zdaniem, jak Niewiasta spotka tego swojego Alfa, to tak się nakręca, że puszczają Jej wszelkie hamulce, obietnice, zasady o których głośno mówiła na głos wszystkim innym facetom, koleżankom i w opisach na portalach randkowych :-)
...to mi się teraz dostanie!!! :-( ;-)
No bo facet Alfa nigdy nie będzie zadawać pytań w stylu: "czy mogę cię pocałować?", albo nie daj Boże, " to do której knajpy dziś idziemy, wybrałaś coś?", czy "to którędy mam jechać?" (brr!), tylko będzie sam działał. I kobiety to lubią, bo lubią czuć, że mają przy boku mężczyznę, a nie chłopca w rurkach i apaszce pod szyją. Przynajmniej ja tak mam☺A żeby być samcem Alfa wcale nie trzeba być draniem, kobieciarzem, itp. To tylko ci pseudo machos tak to widzą. Niestety.
Moje Alfy to lwy i skorpiony. Niestety:((( Duuuża chemia, iskrzy, a potem jakoś tak powietrze uchodzi :(((
Zależy kim dla kogo jest samiec Alfa?
Dla mnie Alfa to jest ktoś odpowiedzialny, zdecydowany, inteligentny szczery, posiadający wrazliwosc i przrmyslenia wewnetrzne. I tak, takiego Alfa szukam ;)
Ewa!
Mnie to bardzo cieszy, że tak wielu biega teraz w tych rurkach. Jako klasyk męskiej mody i zachowań upatruję w tym większe szanse, gdy konkurencja niewieścieje! ;-)
Dokładnie! )
pytanie do Pana Krisa :)
czy występują samce alfa pod znakiem jelenia ? ;)
Witaj B.CZ.
Czy to pytanie oznacza, że kręcą Cię rogacze..? ;-)
Witaj Kris,
jeśli Twoje"rogacze" oznaczają Panów z pod znaku koziorożca, byka, barana - to może...może...tak :)
Ty , przedstawiłeś się jako "romantyczny rak z... pazurem"
( niestety, a nie ze szczypcami jak to mają raki :) );
ale zapewne samiec Alfa , a nie alfa.
Powodzenia :)
Sympatyczna B.Cz. :-)
Dla mnie każdy inny facet, to konkurent, więc nawet innego Raka chętnie widzę z rogami, a szczególnie koziorożca, byka, bo widzę, że wielu z nich ma takie cechy charakteru, których nie toleruję np. egocentryzm.
Co do mojego pazura, to możesz sama ocenić, czy to pazur, czy raczej szczypce ;-)
Tylko uważaj, bo od kilku miesięcy "studiuję" nauki Pani Tatiany i bardzo dobrze tańczę ...latino :-)
Witaj Kris,
najważniejsze, abyś Ty wiedział jakim jesteś rakiem ( oraz co tam masz do Siebie przypięte : rogi, pazur, szczypce :) ) .Oczywiście gratuluję chęci zdobywania wiedzy :) .
Co do pozostałych treści Twojego wpisu - nie Jestem zaintetesowana :)
A ja jestem strzelcem i ile razy spotykam skorpiona to wpadam w gigantyczny minus więc może coś w tym jest i muszę dac siebie z nimi spokój ;) nie wiem dlaczego tak ciągnie mnie do drani ;)) natomiast moje najlepsze przyjaciółki to wagi i lwy.
To było pytanie 2 jeżeli chodzi o 1 to nie ważne jest na której randce jak jesteśmy szczęśliwi :)) ja nigdy nie wyladowalam w łóżku z facetem do którego nic nie czułam i tego jedynie chciałabym się trzymać(narazie nie wyobrażam sobie inaczej) ;) ale szanuje i tych co robią to dla sportu i mają z tego frajdę ;))
Mam takie samo podejscie w obu pytaniach mimo iz jestem blizniakiem
Pozdrawiam
I super Pani Tatiano, ze zadala takie pytania❤️
Kocham Was za takie cieple komentarze <3 dziękuję
A pytanie 3 niestety cały czas wydaje mi się skomplikowane ... bo jak kocham to cała sobą : potrafię o tym mówić, pokazywać i działań spontanicznie ale to nie wychodziło mi do tej pory na dobre. Czytam sumiennie wpisy Pani Tatiany Ale nadal mam mętlik w glowie... jak jestem z kims szczesliwa to chce ten stan zatrzymac... uzalezniam się od tego a kiedy wpadam w minus wszystko nagle traci sens. Teraz niby jest już lepiej ale mam obawy przed powtarzalnoscia schematów.
Pytanie retoryczne : jakim cudem na pierwszej randce mozna czuc cokolwiek innego niz mglista sympatie i ewentulane pozadanie fizyczne (o ile to typowe dla mezczyzn - to kwestia biologii i ujrzenia pierwszych lepszych szpilek i kabaretek) - (naturalnie z automatu zakladam wysoki szacunek do siebie samego)? Dla mnie to brzmi jak totalne nieporozumienie. Ale moze jako zodiakany skorpion mam nieco inne spojrzenie na seks.
Na pierwszej randce nie czuje się nic. Na pierwszej randce jest się obcym i patrzy się na partnera z pozycji plusa. Czyli widzi się wszystkie jego wady, jak przez lupę. Czego dotyczy pytanie?
Pytanie dotyczy Ad.1 , Ad.2 i poniekad Ad3 - (zakladajac zdrowa milosc wlasna, ale i wiek 40+ - swoja droga cudowny dla kobiety).
Ps. Uwielbiam Pani metafory obrazowe. Absolutnie genialne.
Mozna sie znac juz z zajec, z uczeli, ze spotkan ze znajomymi, z internetu I wtedy cos czuc na pierrszej randce dlatego na nia w ogole isc
1. Nie uznaję przygodnego seksu, relacji bez zobowiązań, "przyjaźni erotycznej" itd. Dla mnie seks jest zarezerwowany dla poważnego związku, który rokuje na przyszłość. Zatem zgodzić się na seks należy wtedy gdy czujemy się na to gotowi.
Dla mnie jest istotne to, żebym wiedziała, że:
- mężczyzna jest zdrowy (oczekuję wyników badań i sama swoje okażę);
- czuję się z nim bezpieczna emocjonalnie, bo traktuje mnie poważnie tzn. widzę po jego zachowaniu, że zależy mu na mojej osobie, a nie tylko na przygodzie;
- są po temu warunki lokalowe i czasowe.
Wychodzi na to, że na seks ze mną trzeba trochę poczekać :), ale jak komuś zależy to poczeka.
2. Znaki Zodiaku coś w sobie mają, ale nie przywiązuję do nich wielkiej wagi. Miewałam partnerów z różnych znaków i nie widzę ścisłego związku pomiędzy Zodiakiem a przebiegiem relacji z nimi. W ostatecznym rozrachunku liczy się ten konkretny człowiek.
3. Kiedy do kogoś mnie szczególnie ciągnie i czuję, że zaczynam przesuwać się w minus, to stosuję wypróbowaną taktykę. Odsuwam się od niego, żeby zająć się sobą i swoimi sprawami. Czasem wręcz zmuszam się do tego, żeby nie myśleć o nim tylko skupić się na tym co lubię robić - gotuję, idę do kina, spotykam się z koleżanką etc. Jednym słowem skupiam się na swoim świecie, tak jakby tego człowiek a nie było, bo w końcu oprócz związków damsko-męskich są jeszcze inne sprawy na tym świecie. Jak mu zależy to mnie znajdzie, jeżeli nie będzie szukał, to tym lepiej dla mnie - nie zmarnuje mi zbyt wiele czasu a jak odejdzie nie zostanę z niczym.
Pozdrawiam
Bardzo pięknie napisane. Zwłaszcza to pierwsze wydaje mi się takie spontaniczne, szczere, jak sam seks: " Nie uznaję przygodnego seksu, relacji bez zobowiązań, „przyjaźni erotycznej” itd. Dla mnie seks jest zarezerwowany dla poważnego związku, który rokuje na przyszłość. Zatem zgodzić się na seks należy wtedy gdy czujemy się na to gotowi.
Dla mnie jest istotne to, żebym wiedziała, że:
– mężczyzna jest zdrowy (oczekuję wyników badań i sama swoje okażę);
– czuję się z nim bezpieczna emocjonalnie, bo traktuje mnie poważnie tzn. widzę po jego zachowaniu, że zależy mu na mojej osobie, a nie tylko na przygodzie;
– są po temu warunki lokalowe i czasowe.
Wychodzi na to, że na seks ze mną trzeba trochę poczekać :), ale jak komuś zależy to poczeka".
Absolutnie się zgadzam. Warunki lokalowe i czasowe również mają istotne znaczenie, ma Pani rację, trzeba się w końcu szanować.
Jeśli mogę się zapytać, ile ma Pani lat? Ja mam 43, żeby się nie poczuła Pani urażona pytaniem.
41 :) i nie czuję się urażona. jak mówi moja przyjaciółka "Nie wstydzę się swoich wiosen, bo wszystkie były wspaniałe" :)
Pozdrawiam
"Dla mnie seks jest zarezerwowany dla poważnego związku, który rokuje na przyszłość" - wciąż Pani rokuje? Mając 40? Czy źle zrozumiałam coś? :)
Obecnie jestem sama. Czekam na coś co będzie rokowało :)
Nie będzie to pierwsze rokowanie rozumiem? )
Bynajmniej :) ale może ostatnie? :)
Najlepiej :)
Seks na pierwszej randkę?... Dla mnie rzecz niepojęta. Bo czy na pierwszej randce pożyczymy komuś 5 tys. zł, damy klucze do mieszkania albo podżyrujemy pożyczkę w banku...? Pewnie, że nie. Więc jak można dać pełen dostęp do siebie? Nasze ciało jest mniej warte niż pieniądze i mieszkanie? Wielkie „wow” nad jakimś człowiekiem może przeobrazić się - po bliższym poznaniu- w chęć szybkiego ucięcia znajomości. I co wtedy? Po co to było? Trzeba mieć albo bardzo dużo szczęścia albo nieziemską intuicję, żeby się nie pomylić po kilku godzinach znajomości. Ile razy widzimy super ciuch lub ofertę wycieczki, które po analizie są nic nie warte. A w ciągu kilku godzin wchodzić w intymność z kimś kogo się praktycznie nie zna? Brrr... Oczywiście wszystko zależy od tego jaki mamy stosunek do seksu. Czy to po prostu przyjemne spędzanie czasu czy dowód pełnego oddania i zaufania?... Dla mnie to drugie, pewnie dlatego jestem sama...
Droga Lilko!
Tak z mojego samczego punktu widzenia ...to kobieta ma ten komfort, że ostatecznie wybiera partnera do seksu. Jak jest atrakcyjna fizycznie, to może prowadzić bardzo "selektywną ...selekcję" ;-)
Zatem warto, aby poczekać na tego, który zaoferuje także wartościowe przyjemności duchowe w dłuuugim dystansie znajomości, nieprawdaż? :-)
Witam,
Czy sugeruje Pan że jeśli kobieta nie jest atrakcyjna fizycznie (zastanawiam się z czyjego punktu widzenia nieatrakcyjna i czy wszyscy mężczyźni mają takie samo poczucie estetyki) to kobieta powinna być mniej selekcyjna i brać co się "nawinie"? ;-) I nie czekać na tego z wartościami duchowymi? Tak mysli Pan i mężczyźni w ogóle? Pytam z ciekawości.
Atrakcyjność fizyczna nie ma nic wspólnego z szansami na miłość. Jest co prawda trudniej zwrócić na siebie uwagę (na początku) jeśli jesteś szpetny. Ale jeśli się uda ją zwrócić o powstaniu uczucia decydują inne rzeczy, nie uroda. Przeżycia z dzieciństwa, sposób w jaki ktoś zapina guzik, dotyka włosów itd. Jeśli mogę się wtrącić ;)
Super wtrącenie !!! Dziękuję i życzę udanego urlopu.
Urocze Niewiasty!
Czy zdarzyło się Wam, że na początku znajomości, w tych pierwszych czułych, namiętnych chwilach, gdy emocje ...szczytowały! :-) , to facet zaciągnął hamulec i powiedział szczerze, "...poczekajmy, nie tak szybko, bo się popsuje, bardzo mi na Tobie zależy!"
Jakie byłyby Wasze myśli w takiej sytuacji? :-)
Manipulacja oczywiście.
Pani Tatiano!
Nawet wtedy, gdy to szczere, prosto z serducha...?
Gdy bardzo chcę, aby to była miłość, a nie przelotny romans? :-)
Prosto z serducha Pan manipuluje???
Jak to często bywa ...diabeł tkwi w szczegółach, a o nich może tu nie wypada pisać ;_
W każdym razie dziękuję za te psychologiczne..damskie uwagi :-)
pomyślałabym - manipulant, toksyk. Specjalnie chce mnie rozhuśtać, spowodować wątpienie we własną atrakcyjność, poczucie nagłej zmiany i chęć zajęcia mi myśli co się zmieniło a ja nie zauważyłam. Uciekac od takiego gościa na kilometr :)
Manipulacja albo przewlekłe problemy z erekcją:)
no ja mysle , że gdyby bylo naprawde tak gorąco, że emocje by szczytowały... to chyba nie byloby mowy o hamulcach.... ;))
mowie z mojego punktu widzenia jak kocham i pragne tu i teraz to nie ma siły zeby cos mnie powstrzymalo... a gdyby facet mi wtedy powiedzial zwolnijmy... to uznalabym ze albo mnie nie chce tak ja jego albo... ma kopleksy o ktorych nie chce zebym za szybko sie dowiedziala :P (przepraszam)
Nie bywa tak, że jeśli ktoś jest szczery i chce bliskości, to zacznie zwlekać i proponować "poczekajmy". Albo nie jest szczery i manipuluje (wtedy od razu do wyjścia) albo faktycznie ma problem ze sobą. Może ma nieobcięte paznokcie u stóp :D
no może ewentualnie ,że chce wyglądać w oczach dziewczyny na porządnego, żeby jeszcze bardziej sikała na jego widok, ale to tez gra.....
To znaczy, że musi się starać, kombinować, wymyślać, stawać na głowie, żeby jej się przypodobać. A inaczej nie zrobi wrażenia. Jakie wnioski?)
ze nie ma zbyt wiele do zaoferowania ;)
Ania!
..., a damskie zabiegi z ciuchami, makijażem, fochy, grymasy, to nie manipulacja..? ;-)
to mamy chodzic bez ubrań ? ;)) zartuje oczywiscie...
jasne, napewno sprawia to że się lepiej czujemy jak jesteśmy zadbane, tylko chodzi mi o to że po co udawać że się chce czekać z czymś z czym czekać nie trzeba :) jeżeli ona Ciebie chce i Ty ją też . ..Wszystko co tu napisałam nie napisałam złośliwie i przykro mi jeśli tak to odebrałeś. :)
a fochy i grymasy to wina hormonów to napewno nie my ;)
a z tymi paznokciami to dobre!! :D jak w chwili maksymalnego uniesienia zobaczy sie powywijane paznokcie to chyba po uniesieniach :P
A widziała już Pani takie??? :D :D Po parkiecie cok, cok :)))
u moich byłych partnerów na szczęście nigdy :)) ale pracuje na co dzień z ludzkimi ciałami Pani Tatiano i proszę mi wierzyć NIC nie jest mnie w stanie zdziwić ;)
albo popłakać ;)
ja medytuje, staram się zachować powagę a gdy się ocknę myślę, że chyba cofnęłam się w czasie o jakies 1000 lat ;)
Ad.2. Odpowiedź brzmi: jeden Pies, jaki znak. Na bezrybiu i Rak - Ryba.
ale nawet na bezrybiu skorpion to zawsze skorpion :PP
Niestety )
widzę, że nie tylko mi dały się te znaki we znaki ;)
ale teraz przynajmniej już wiem ... po kilku razach kiedy podchodziłam do znaków sceptycznie ;))
Myślę że kobieta idąc do łóżka daje mężczyźnie 70 procent zaangażowania, wiec warto trochę odczekać by moc przyjrzeć się mężczyźnie, chociaż zwykle w tych najważniejszych relacjach szlam po 3 radcę do łóżka;-) .Zawsze jestem ciekawa znaku zodiakalnego...jestem koziorożcem ,ponoć z ryba bym się dogadał chociaż ryby ponoć płyną z pradem,chyba koziorożec drugi też byłby ze mną kompatybilny, wodnikow się obawiam bo to indywidualisci ,cenią bardzo swoja niezależność, a strzelec potrafił mnie spalić czy tez wypalić. ..znak którego będę zawsze się bała to baran.....jestem bardzo ciekawa tego jak się zachiwam przy kolejnej osobie która będę poznawała....z jednej strony strach mnie oblewają na sama myśl a z drugiej zawsze bylam w relacjach na 100 % wiec nawet jak dziś wiem ze może boleć to, to szczęście które czułam z ostatnim z ktorego wciąż gdzieś wychodze.....pozwoliło mi chyba najpełniej wejść w relacje...
Jesze nie wspomnialam o jednej rzeczy,mozecktos już ta cześć poruszyl ja zaraz zasadę do lektury.Mężczyźni ponoć lubią gonić króliczka, wiec pewnie lepiej odczekać, ale nie wiem, odchorowywuje związki zwykle długo ,później ognia mnie potrzeby i wchodze szybko w przekroczenie bariery intymności;-)
Dziękuję jestem spod znaku koziorożeca ;) a mężczyzn na stałe mam/miałam zawsze spod znaku ryb, często innych wodnych na krócej, a przyjaciół spod znaków ziemskich - panny. Coś musi w tym być, często intuicyjnie potrafię określić kto jest spod jakiego znaku. Pozdrawiam!
Niby znaki zodiaku to nic takiego i się kurczowo nie trzymam tego jak opisują osobę. Ale kurcze-dwa razy trafilam, ze facet bliźniak jest zdecydowanie be! Bliźnietom mówie nie! Zadufani w sobie, cacy są na początku ohy i ahy a potem odwracają się na pięcie.
Coś mi się wydaje że pani musi być koziorozcem.
Podobno jeśli zauważamy u drugiej osoby podobieństwo to ja lubimy . Polubiłam panią teraz jeszcze bardziej za te znaki zodiaku . Bo ja w to wierzę i ja kiedyś chciałam napisać komentarz odnośnie tego ale nie napisałam bo uznalam niepotrzebnie że uzna pani że wypisuje farmazony jakieś horoskopy na co to komu. Hehe
Ja jestem koziorozcem i unikam strzelców bo mają to coś...
Podobają mi się także barany oni są bardzo poYtywni chociaż w biznesie bardzo się dogaduje z baranami . Z rakami w przyjaźni z bykami
Co zauważyłam na temat znaków zodiaków co mi się sprawdziło zawsze lub w 90% to:
- byki i koziorożce dobrze się dogadują
- byki mają słabość do czekolady/słodkiego
- barany są pozytywne
- raki często mają dużo dzieci są rodzinne i często interesują się przeszłością poprzez np. zainteresowanie historią lub częstym wspominaniem przeszłości lub tworzeniem albumów rodzinnych
- skorpiony nie lubią być zaskakiwane . Nie lubią czegos na ostatnią chwilę lubią wiedzieć wcześniej lubią kontrolować są dobrymi detektywami są nieufne . Myślą że zawsze jest drugie dno.
- koziorożce są dobrymi partnerami biznesowymi
- zauważyłam że ogniste znaki zodiaku lepiej razem odnajdą się w miłości niż mieszanina ognisty z jakimś tam( chociaż to zależy jaki znak)
- baran i skorpion to nieudana para baran lubi wolność a skorpion kontrolę .maaasakra
- baran i baran może być ale też jakoś nie bardzo bo pani baran lubi zdobywać kokietować a pan baran to zdobywca największy z wszystkich znaków zodiaku lubi zdobywać więc to nie pasuje .
-ryb za bardzo nie lubię choć może źle oceniam ale zauważyłam że są to osoby niezdecydowane mają dwie twarze jakby same z tym walczą zmienne i chwiejne . Wgl. Czasem ziemskie znaki zodiaku dogadają się bardziej z ognistymi przez to że wiedzą czego chcą niż z np. powietrznymi .
Jestem koziorozec miałam męża Koziorożca czytałam gdzieś że związek między dwoma koziorozcami to albo walka albo idealna zgoda i tak było albo walczyliśmy nieustannie albo było partnersko idealnie . Teraz jestem w relacji ( bo trudno to nazwać związkiem . Poprostu spotykam się z kimś) z baranem.
Jest bardzo bystry .
Ja bym nie chciała być że strzelcem . Nie wiem co bym zrobiła jesli strzelec próbowałby mnie uwieźć. Nie mam pojęcia . Wolałbym od razu uciąć relacje . Ale nie wiem na ile w danym momencie bym tak naprawdę tego chciała.
Oczywiście że nie ma co wierzyć dosłownie w znaki zodiaku . To tylko chodzi o to kto z kim nadaje na tej samej fali kto rozumie się bez słów .. np koziorożec rak byk często rozumieją się bez słów
Pani Tatiano aż bym chętnie wysłała pani pewien artykuł o znakach zodiaku co idealnie opisuje mnie jako koziorozca kobietę wszystko tam się sprawdza
Znaki zodiaku to tylko flow i temperament .
Ah co do znakow zodiaku to zauważyłam że koziorożce kobiety ( o mężczyznach nie wiem ) nie uprawiają seksu bez miłości
A kobiety skorpiony często się decydują na relacje bez miłość często zostając plusem . Że względu na bezpieczeństwo i stabilizację
Post Pani Tatiany sprzed 3 lat, ale jako nowa czytelniczka chciałabym podzielić się moją obserwacją na temat pytania 2:
Jestem Wodnikiem i jeszcze 10 lat temu byłam kompletnie zamknięta emocjonalnie. W ogóle nie dopuszczalam do siebie faktu ze mam emocje, nawet przyjaciele zawsze się śmiali, że nigdy nie spotkali kogoś tak 'bezemocjonalnego' jak ja. Bardzo mnie wtedy ciągnęło do ludzi spod znaku Bliźniąt- wydawało by się beztroskich, radosnych, spontanicznych.
Po 5 latach, zaczęłam się gwałtownie zmieniać i nastąpiła u mnie otwarcie emocjonalne i duży postęp duchowy/ spirytualny. Wzrosła moja zdolność empatii i zdolności interpersonalne, zaczęło się uciszać moje ego i otwierać serce i wewnętrzny spokój. Wtedy zaciągnął mnie bardzo do marzycielskich i spokojnych Ryb - zwłaszcza mężczyzn Ryb (2 Rybich kochanków i 1 najlepszy platoniczny przyjaciel Ryba). Odkryłam tez ze moje wlasne 'podznaki'- Księżycowy (Moon sign) I Wenusowy (Venus sign) to tez Ryby- i one doszły u mnie bardzo do głosu chyba po tej przemianie duchowej, wiec chyba łatwo było mi się łączyć z kimś kto nadawal na takich samych emocjonalnych falach. W tym samym czasie (w przeciągu 2 lat) odpadli z mojego zycia kumple Bliźnięta - zamanifestowaly się w nich manipulatywne tendencje i dwulicowe zachowania ( oszukali mnie z pieniędzy, albo chcieli kontrolować).
Dzisiaj unikam Bliźniąt albo trzymam na dystans, Ryby są okej, ale też powoli się odłamuja ode mnie po kawaleczku- możliwe z byli moimi nauczycielami emocji i ja ta lekcje odrobilam. Dobrze mi jest wokół Strzelców, bo jest lekkość relacji ( Wodnik powietrze daje tlen Strzelcowi Ogniu, a ten w zamian ociepla moja czasem obojętność - tak to widzę ). A Panien unikam całe zycie, bo potrafię być trzepiacą dywan analizująca perfekcjonistka i nie chce dostawać tego samego zachowania od innych. Tez lekcja dla mnie zresztą :-)
Też patrzę na znaki zodiaku, podobnie jak na wibrację w numerologii. Ewentualnie jeszcze imię ;). Na tej podstawie już jestem w stanie ocenić, czy z tej mąki będzie chleb :-).
Generalnie jest tak, że znaki, które są bezpośrednio przed i za nami w horoskopie - są z nami niekompatybilne. Czyli ziemia będzie dobrze się dogadywać z wodą (wibracja żeńska), a ogień z powietrzem (wibracja męska). U mnie to się doskonale potwierdza. Jestem Koziorożec (ascendent w Bliźniaku - 3 w numerologii) i za cholerę nie mogę się dogadać z ogniem - zwłaszcza z facetami. Jestem zbyt logiczny, uporządkowany i uczuciowy, a znaki ogniste pędzą przed siebie bez zastanowienia. Moi najlepsi przyjaciele to zdecydowanie Byki. Lubimy zarabiać pieniądze, jesteśmy cierpliwi, cenimy stabilizację i nie lubimy się kłócić. Gdybym miał wybierać kobietę to: Panna (krytyczna ale praktyczna), Byk (stabilna i seksowna), Skorpion (ogromny potencjał uczuciowy) i ewentualnie Rak (romantyczna domatorka). Najwięcej przyciągam ... Wag. Lubię, ale na dłuższą metę raczej bez szans na poważny związek.
Co mi się podoba w znakach? Baran (męskość), Byk (zaradność), Bliźnięta (lekkie podejście do życia - mam kilku kumpli!), Rak (uczucia i empatia), Lew (odwaga), Panna (produktywność), Waga (oprawa kobiecości), Skorpion (siła psychiczna - lubię ten znak!), Strzelec (dusza odkrywcy), Koziorożec (orientacja na cel), Wodnik (humanitaryzm, prostolinijność), Ryby ("dusza człowiek").
Dużo prawdy w tym, co Pan pisze :)
Zostaw Komentarz