Skoro blog o relacjach. Pisałam kiedyś, że relacje bez zobowiązań (typu seks only) są niebezpieczne dla kobiet tak samo, jak dla mężczyzn niebezpieczne jest pozostawanie przyjacielem kobiety, którą kocha. W jednym i w drugim przypadku jest ogromne niebezpieczeństwo wylądowania w minusie.
Mimo to są oczywiście osoby, które praktykują tego typu relacje, a my nie jesteśmy tu od oceniania. Jest sporo takich osób. Na przykład kobieta, która niczego nie chce zmieniać w swoim życiu, albo mężczyzna, który potrzebuje 4-5 spotkań w tygodniu w określonym celu mogą się umówić i spędzać czas, jak tego chcą. Pytanie mam nastepujące : czy są osoby zainteresowane tematem seks only i wszystkim, co jest z tym związane (jak nie zlecieć w minus, kto może prowadzić takie relacje, w jaki sposób, z jakiego powodu, dlaczego się jest w tego typu relacjach, na co należy uważać, by nie zniszczyć samoocenę albo, żeby nie stało się to oczywiste dla innych , komu to może zaszkodzić, czy są pozytywne strony tego typu doświadczeń czy same negatywne, jak zacząć takie relacje, jak skończyć itd)? Czy rozwijamy temat tu czy może ktoś woli w naszej grupie zamkniętej na FB?
TK
12 komentarzy
Ja jestem bardzo zainteresowana. Może być tu, bo nie jestem w grupie na FB (chyba że można jakoś do niej dołączyć)
Myślę że temat jak najbardziej ciekawy i praktyczny. Wiele osób ma problem z tym czy wchodzić w takiego coś czy nie czy to dobre czy nie itd. :)
Temat bardzo ciekawy. Już poprzedni wpis na ten temat dał do myślenia. Jak można dołączyć do grupy?
W grupie są tylko te osoby, które znam osobiście. Ze szkolenia albo konsultacji.
Byłabym również bardzo wdzięczna za rozwinięcie tematu
Pani Tatiano chętnie poczytam na blogu..żeby być w takim "sex only" trzeba być piekielnie pozamykanym we wszystkich swoich granicach,żeby przypadkiem nie zluzować emocji i się nie zakochać. Zazwyczaj jedno (prędzej czy później)w takim "związku"zaczyna czuć i chcieć czegoś więcej...
Bardzo ciekawy temat:) jak uchronić się żeby w takiej sytuacji nie zlecić w minus tylko umieć odejść żeby wiedzieć kiedy trzeba się zdystansować jeśli czujemy że drugiej stronie chodzi tylko o seksonly:)
Chętnie bym przeczytała!
Będzie ))
Nie byłam nigdy w takiego typu relacjach, i mam nadzieję że nigdy nie wyląduję, bo mój los raczej byłby marny ;) Ja też tak jak poprzedni komentujący bardzo chętnie dowiem się wszystkiego co Pani u góry wymieniała na temat tego typu relacji, myślę że ta wiedza przyda się każdemu z nas jak nie na dziś to na przyszłość.
Pozdrawiam :)
Ja byłam w takiej relacji, to ja chciałam takiej relacji......(bo wydawało mi się, że po 4 latach depresji po rozwodzie nie nie mam już uczuć, że dzięki takiej relacji uniknę bólu rozstania, który może znowu prowadzić do depresji, to miała być tarcza ochronna: niby chcę uczucia ale lepiej udawać) Skończyło się tak, że mój wybranek chciał czegoś więcej i zerwał ze mną...... A ja wtedy zrozumiałam, że mi zależy. Wróciliśmy do siebie i poleciałam w wielki minus. Kiedy zrozumiałam, że jednak mam uczucia i, że go naprawdę kocham on zakończył relację mówiąc, że nie umie się bardziej zaangażować.... Tak się kończą relacje sex only :-)
Dziękuję Pani Tatiano za bloga, filmiki i konsultacje, dopiero teraz zrozumiałam jak wiele błędów popełniłam
Pani Tatiano, moje drogie minusiki.
Jestem tu stosunkowo od niedawna. Zaczęłam dopiero czytac bloga, od samego początku. Tak samo szukałam dla siebie ratunku. Dzięki Pani, Pani Tatiano spędziłam os bardzo dawna jeden dzień. Zajmując się soba i własnym życiem, odstawiając telefon w daleki kat. Nie sprawdzając nałogowo czy napisał czy nie. Zajęłam się soba, i nie pamiętam kiedy ostatnio byłam tak szczęśliwa. Zapomniałam już jak wspaniałe jest dbać o siebie. Dzięki Pani dziś wiem,'po pół roku męki i uzależnienia. Że ja nie muszę tego robić. Że nie muszę czekać, prosic się i skomleć. Że ja też jestem wazna. Zapomniałam jak to siebie kochać. Ale dzis wiem, jak fantastycznie jest pokochać siebie i nowo. Pani Tatiano, dziękuję! ❤
Zostaw Komentarz