Proponuję teraz omówić bardzo ciekawy temat. Opiszę sytuacje, dosyć częstą i banalną. Zadam Państwu pytania. Pytania są niezbędne do tego, by zrozumieć, jak wychodzić z podobnych sytuacji. Jeśli nie rozumie się na czym polega problem, nie da się z niego wyjść. A wiele osób widzą w podobnej sytuacji problem nie tam, gdzie on jest.
Sytuacja. Poznali się dwoje ludzi, spotykali się przez jakiś czas, wszystko było cudownie. Pan zdążył zakochać się w Pani. Za jakiś czas Pani zaczyna się dystansować. Nie chce się zgodzić na spotkanie tłumacząc się problemami, dużą ilością pracy, obowiązkami. Pan rozumie to jako aluzje do tego, by jej pomóc. Pomaga jej materialnie ile może, potem jeszcze więcej. Pani na początku nawet jest wdzięczna, relacja się ociepla, sporadycznie nawet dochodzi do seksu. Potem mimo wszystko bardziej się dystansuje, na wszystkie pytania odpowiada wymijająco albo oschle. Stara się nie przyjmować pomocy od niego. W tej sytuacji mężczyzna nie tylko pomaga ale też prosi ją, by przyjmowała jego pomoc. Ponieważ Pani tłumaczy, że nie chce spotkań i seksu z powodu dużej ilości pracy i zmęczenia. Przyjaciele Pana doradzają mu, że powinien być bardziej egoistyczny, mniej dawać, więcej oczekiwać. Kiedy próbuje tak robić po prostu zostaje olany przez Panią.
Pewnego dnia Pan daje Pani bardzo drogi prezent, o którym ona dawno marzyła. Kobieta nie chce tego przyjąć ale mężczyzna widzi, że prezent jej się bardzo podoba. Mężczyzna nalega, by go przyjęła. W końcu kobieta się zgadza pod warunkiem, że prezent ją do niczego nie zobowiązuje i że zostają przyjaciółmi. Mężczyzna się zgadza. Przecież teraz on nie ma wyjścia.
Znajomi mężczyzny uważają, że on jest święty. Że się tak poświęca, utrzymuje praktycznie Panią, a ona korzysta z tego nie dopuszczając go do siebie, a sama szuka inne warianty. Ona jest egoistką, a on święty altruista. Mężczyzna uważa, że jest bardzo dobry. Że nie jest głupi, po prostu się zakochał, a ponieważ jest taki dobry i bezinteresowny pozwala się tak traktować. Przychodzi do psychologa z prośbą pomóc mu zrozumieć jego błąd i nauczyć się bronić własnych granic.
Pytanie: pomóżcie temu Panu zobaczyć jego egoizm. Na czym on polega? Jak tylko on to zrozumie, jak tylko przestanie myśleć o swoich interesach bardziej, niż o interesach dziewczyny, jego szacunek do siebie powróci. Jego Znajomi robią mu krzywdę utwierdzając w tym, że on jest bardzo dobry, a kobieta egoistyczna. I rzeczywiście, na pierwszy rzut oka wydaje się, że on jest szlachetny altruista, skoro tyle inwestuje w tą Panią. Ale jest dokładnie na odwrót. Skomplikuję zadanie. Zadam dwa pytania: 1)na czym polega jego egoizm 2)jak powinien był się zachować, dając bardzo drogi prezent (samochód np) i słysząc warunek, że zostaną przyjaciółmi? Komentujcie, ja później niżej w komentarzach napiszę odpowiedź i jak wychodzić z takich sytuacji, jak z autem (by nie być tylko przyjacielem).
P.S. Nie wiem czemu „płeć brzydsza”? Moim zdaniem przesłodka 🙂 Za wyjątkiem pojedynczych osobników.
<3
67 komentarzy
W takiej sytuacji ciężko wymyślić coś racjonalnego, facet proponuje pomoc A ja odmawiam.
Zwracając się do niego w rozmowie, "przyjacielu " facet mówi, nie mów do mnie tak bo Ja się z Tobą przyzjaznic nie będę.
Mimo wyraźnie widocznego mojego luznego stosunku do Jego osoby.
Może to Ja coś robię źle...
1) Egoizm Pana polega na tym, że chce kupić koleżankę prezentami. Łatwiej kupić i wykorzystać słabości niż zrobić coś żeby zainteresować ją własną osobowością. 2) Dając koleżance w prezencie samochód powinien dać do zrozumienia, że nie oczekuję niczego w zamian. Inaczej się zachować jak oczekuję od niego koleżanka. Wywołać w niej dysonans, zdystansować się i odpuścić. Koleżanka po pewnym czasie sama się do Pana zwróci np. żeby oddać prezent ;)
1) jego egoizm polega na tym że obdarowujac ja nie robi tego z czystego serca tylko po to by ugrać coś dla siebie poprawiając przy tym swój nastrój i liczy na to że "kupi" ja tymi prezentami A ona w końcu ulegnie
2) tu nie mam pomysłu hehe przychodzi mi tylko blachy zostawić jej auto i pożegnać się i podziękować za poświęcenie czasu i powiedzieć że przyjaźń go nie interesuje więc rezygnuje całkowicie z tej znajomości
1) jest egoistą bo chce 'kupić' jej czas wolny i zainteresowanie, nie pomaga altruistycznie np. W domu dziecka nie daje nic komuś od kogo niczego nie oczekuje on chce związku od konkretnej kobiety
2) w sytuacji z drogim prezentem, cóż bardzo ciężko, raczej pozostaje zostawić jej prezent ale na propozycję przyjaźni absolutnie się nie zgodzić tylko odejść i nie kontaktować się z Panią
Jego egoizm polega na tym, że nie bierze zupełnie pod uwagę uczuć Pani, która jasno komunikuje swoje uczucia i oczekiwania. Kupując jej kolejne rzeczy, proponując pomoc zaspokaja swoją potrzebę bycia z nią, bliżej niej - niezależnie od tego czy ona tego chce czy też nie.
Gdy usłyszał, ze dając prezent może dostać " przyjaźń" powinien powiedzieć wprost- nie oczekuję przyjaźni tylko czegoś więcej. Jeśli czuje, że mimo wszystko chce go jej dać. Niech da i zachowa resztkę siebie bez oczekiwań. Podziękuję za wspólnie spędzony czas, niech jej życzy szczęścia i ...niech już nie biega i błaga tylko zajmie się sobą. Popracuje nad własnymi zasobami. Jak się oddali- jest szansa na to, że Pani zatęskni.
1. Egoizm Pana polega na tym, że zauważa wyłącznie swoje potrzeby i robi wszystko żeby je zaspokoić za pomocą Pani, której potrzeb on nie chce zauważyć.
2. Dając bardzo drogi prezent Pan powinien wcześniej się zastanowić i przewidzieć różne opcje i być przygotowanym na to, że Pani albo może się odwdzięczyć uczuciem albo nie. Jeśli bez gwarancji mimo wszystko daje ten prezent, to daje i już, nic więcej tu się nie zrobi bez względu na to jakie warunki Pani stawia. Słysząc taki warunek Pan powinien zachować się z klasą i życzyć przyjemnej jazdy.
"Słysząc taki warunek Pan powinien zachować się z klasą i życzyć przyjemnej jazdy"- no i co, zachowa się z klasą ale sam będzie potajemnie siedział i czekał, i liczył, że jej się odmieni. W ten sposób stanie się jeszcze większym minusem, chociaż gdzie już więcej.
Facet powinien od razu zrobić dalej na jej dalej czyli na jej dystans, a nie pchać się do niej z pomocą. On od razu nie wyczuł, że ona go nie chce tylko tworzył iluzje, że na pewno go chce skoro przyjmuje jego pomoc. Ona przyjęła, bo dlaczego miała nie przyjść skoro tak na siłę jej pomagał. Jego egoizm polegał na tym, że nie chciał widzieć, że ona go unika, nie chce go, a on tak strasznie chciał z nią być czyli dla niego znów ważniejsza jego chęć bycia z nią bez względu na to jaki ona ma stosunek do niego. Z tym drugim pytanie trudniejsza sprawa, ale myślę, że jeśli już dał ten samochód i usłyszał, że zostaną przyjaciółmi powinien nie zgadzać na żadną przyjaźń tylko zerwać konrakt I na jej późniejsze próby nawiązania dialogu nie odzywać się aż usłyszy to, że ona chce tego samego co on. Prezent powinien być dany nie że względu na to, żeby ją przekonać do siebie tylko żeby zrobić jej przyjemność.
"I na jej późniejsze próby nawiązania dialogu nie odzywać się aż usłyszy to, że ona chce tego samego co on" - ale ona nie chce tego samego, co on. Długo będzie czekał )))
Ale Pani nas ostatnio rozpieszcza :) Egoizm polegał na tym, ze kiedy zaczęła się oddalać zaczął ją przekupywać. Zamiast zrobić dalej na dalej.
Nie rozpieszczam, tylko szukam wymówek przed sobą, by nie nagrywać filmiku )))
Więc nie mam pojęcia, może od razu powinien się wycofać i dalej w nią nie inwestować . Skończyło by się to szybciej lub skoro ona nie zgadza się z nim być nie dawać samochodu i się pożegnać. Skoro nie chcesz mnie to i samochodu nie będzie może tak
Ale co, ma tak powiedzieć? :))
No brzydsza Pani Tatiano:) ale przeurocza czasami:)
Sprobuje pomyslec(czasami sie udaje):))))
Pan nie wsluchuje sie w Pania,najwazniejsze dla niego ,ze on sie zakochal i jego zdaniem upowaznia go to do dawania jej auta na przyklad.Lepiej by to wygladalo gdyby zawarl transakcje handlowa z ta Pania.Jasne uklady ,gdy ona chce to auto bo o nim marzyla ale zaznacza ,ze przyjazn only Pan powinien elegancko sie postawic i z usmiechem stwierdzic,ze to za malo... i czekac co bedzie dalej.
Wedlug mnie taka sytuacja bedzie zdrowsza dla obojga.Bo Pani sobie pomysli,ooo,jednak ma jaja,wie czego chce i wartosc jego w jej oczach moze wzrosnac.Natomiast Pan poczuje sie lepiej,postawi warunek i jesli Pani sie nie zgodzi to chyba latwiej bedzie mu sie z tym pogodzic(warunek=odzyskanie czesciowego szacunku wlasnego)
Nie wiem czy mam racje Pani Tatiano bo zapomnialam juz jak to sie z plcia przeciwna(ok,rownie piekna:) zyje
Milego dnia
W drugim pytaniu jest Pani najbliżej ze wszystkich poprawnej odpowiedzi :)) Podoba mi się Pani tok myślenia. Troszeczkę później napiszę, jak powinien był postąpić.
ciesze sie:) i czekam z niecierpliwoscia.
Nie no raczej nie powinien nic mówić tylko odejść z tym prezentem, powinen nie zgadzać się na przyjaźń skoro nie to nie i wycofać się całkowicie
Ale jak może odejść z prezentem, skoro go już dał??? ))
Albo po męsku przyznać się do błędu i poprosić o zwrot auta. Powiedzieć, że nie przemyślało się sprawy i nie chce się obarczać takim prezentem koleżanki, szczerze i z szacunkiem.
No to jest totalne dno, prosić prezent z powrotem ))) Zwłaszcza dla faceta. Nie, zabierać prezenty z powrotem nie bedziemy. Ale jak się zachować w tej sytuacji, żeby chociażby nie wyjść na totalnego nieudacznika?
Oczywiście prezentu danego nie odbierać. Na przyjaźń się nie godzić. Po co mu przyjaźń jak chciał więcej. Oddalić się po cichu i tyle. Na drugi raz nie inwestować drogich prezentów. Jak kobieta kocha to ucieszy tani prezent.
Mam dokładnie odwrotnie.... Przepłacam jego usługi, uchyliła bym mu nieba .... Wiem że to źle, że Go tak na prawdę oddalam od siebie, ale to silniejsze ode mnie... było. Teraz to co przeczytałam, te trafnie zadane pytanie... I olśnienie. On ma prawo się wycofać, a ja za wszelką cenę trzymam kontakt, bo Go kocham, bo JA tego chcę nie licząc się z Jego zdaniem.......
Wydaje mi się, że egoizm tego Pana polega na tym , że on skupia się tylko na swoim uczuciu do tej Pani i stara się nie zauważać nawet jej obojętności a potem nawet niechęci do niego. Co do drugiego pytania to , chyba lepiej żeby nie robił żadnego prezentu tej Pani, skoro ona go całkowicie olala, lepiej te pieniądze przeznaczyć na chore zwierzęta... .Pan chyba myśli że wzbudzi jakąś sympatię tej Pani ?
Zgadzam się z Panią. Ale co ma zrobić, jeśli prezent już dał ale usłyszał, ze będą przyjaciółmi? Jak ma się zachować, żeby trochę odbudować samopoczucie?
Takie moje powiedzenie: "Jeśli komuś pomagasz, jeśli coś dajesz, poświęcasz się, nie oczekuj niczego w zamian, a będzie uzdrowiona psychika twoja."
Pan jeśli się zdecydował dać prezent, nie powinien mieć żadnych oczekiwań i gdy pani powiedziała, że tylko przyjaźń, to powinien się uśmiechnąć i powiedzieć że nie ma problemu.
Pan zachowuje się jak tonący..ktory brzytwy sie chwyta.Niby czuje ze relacja nie ma przyszlosci ale jeszcze jednym spektakularnym gestem liczy ze cos sie zmieni.A Przynajmniej chociaz jakies spotkanie lub smsy będą bo to tez daje mu kopa.Wtedy on tego nie przelicza na pieniadze. Jedno spotkanie z nią jest dla niego więcej warte niz wydana kasa.Lepiej zrobilby zeby pieniadze za auto przeznaczył na schronisko dla psow.Ale jesli juz tak sie stalo i kluczyki wręczyl to lepiej powiedziec ze to w ramach dobrych wspomnien o ich zwiazku zyczyc wszystkiego dobrego-i odejsc w tej samej minucie.
Nie )
1) No tak - tylko ser w pułapce jest za darmo :) tą lekcję odrobiłam. Wiec Pan egoista, wsadził samochód do pułapki.
2) Pan powinien zostawić Pani samochód i pięknie podziękować za chęci przyjaźni i zniknąć. Za jakiś czas Pani sama będzie chciała Pana obdarować samochodem ... a nawet samolotem
" Za jakiś czas Pani sama będzie chciała Pana obdarować samochodem … a nawet samolotem" - wątpię ) Myślę, że tam są inne emocje.
Ps. Zmienione zdjęcie..."Te oczy, ten uśmiech" ;)
A, miło mi, że Pani zauważyła! :))) Ściskam Panią :))) <3
Oczywiście prezentu danego nie odbierać. Na przyjaźń się nie godzić. Po co mu przyjaźń jak chciał więcej. Oddalić się po cichu i tyle. Na drugi raz nie inwestować drogich prezentów. Jak kobieta kocha to ucieszy tani prezent.
Skoro już dał ten prezent , to na słowa tej Pani " zostanmy przyjaciółmi " , może powinien odpowiedzieć . To jest tylko prezent, życzę miłej jazdy. ??
Może powinien jej powiedzieć , ze na przyjaźń się nie zgadza ale zamiast zwiazku, skoro ona nie chce, moze jej zaproponowac seks only. On i tak nie ma nic do stracenia, ona by się oburzyła i może sama zwróciła auto Nie wiedziałaby co się dzieje, zaczęła by o tym myśleć. No nie mam więcej pomysłów
Ma Pani racje :)
Za jakiś czas Pani zaczyna się dystansować. Nie chce się zgodzić na spotkanie tłumacząc się problemami, dużą ilością pracy, obowiązkami. Pan rozumie to jako aluzje do tego, by jej pomóc.
I tutaj chyba jego blad jest Pani Tatiano
Bo jesli sie zakochal,jesli ona najwazniejsza jest dla niego to powinien sie wsluchac,zobaczyc i wspierac ale nie robiac cos za nia bo to nie tak powinno dzialac.Milosc powinna stymulowac do bycia lepszym czlowiekiem,tak mi sie wydaje.A on egoistycznie sobie pomyslal,ok,ona kasy nie ma,problemy w pracy moze no i polazl na skruty.Bo chcial ja tu i teraz,egoistycznie tak
Powinien sprowadzić rozmowę do seksualnej zabawy sugerując, że da jej auto jeśli przyjdzie do niego na czworaka.. altruizmus - egoizmus
Sex only dobre :))), nie wpadłabym na ten pomysł, ale jak tak się postawie na miejscu obdarowanej panny to szybko chciałabym się pozbyć takiego prezentu.
1. Tak jak przedmowcy. Pan to egoista z koroną z iluzji. Mysli, że Pani powinna czuć to co on, powinna się cieszyć z jego uczucia, nie potrafi zrozumieć że ona może być nim nie zainteresowana. Do tego próbuje ją przekupić prezentami. Kobieta może mieć wyrzuty sumienia z tego powodu, że poddała mu się i co za tym idzie przelać w końcu na niego swoją złość i frustrację.
2. Prezent aby był prezentem A nie przekupstwem, powinien być dany bez żadnych oczekiwań. Dajemy go komuś aby sprawić tej osobie przyjemność A nie coś ugrać dla siebie. Aby zachować godność Pan powinien się pożegnać, życzyć wszystkiego dobrego i szerokiej drogi. Oddalić się i tyle. Nie odzywać. I przemyśleć swoje zachowanie aby w przyszłości widzieć też potrzeby innych osób a nie tylko swoje :P
Ale się cieszę, że trafiłam
1. Pan nie widzi, ze on się nie podoba tej Pani. Po prostu nie trzeba się podobać każdemu.
2. Jak już dał ten drogi prezent i usłyszał, że Pani chce zostać przyjaciółmi tylko. Powinien grzecznie powiedzieć, że taka relacja go nie interesuje. Pożegnać się i odejść. Oczywiście urywając kontakt i zająć się swoim życiem.
1) Ta jego pomoc to dla mnie niemal jak przemoc. W ogóle nie liczy się z jej zdaniem, ona mu kulturalnie odmawia, a on się pcha na siłę. Jego egoizm polega na tym, że nie szanuje jej uczuć i jest głuchy na jej komunikaty.
2) Gdy ona powiedziała, że może obdarzyć go tylko przyjaźnią, wtedy powinien wyznać jej miłość i że daje jej ten samochód jeśli zostanie jego kobietą. Jeśli ona odmawia, to proponuję mu, aby powiedział jej, że mu przykro, że najwidoczniej źle zrozumiał jej sygnały. Powinien życzyć jej wszystkiego najlepszego i pożegnać się. W końcu i tak mu dała kosza, chodzi o to, żeby odejść z godnością i nie płaszczyć się. Myślę, że takim zachowaniem by ją zaskoczył i zyskały w jej oczach.
Tu akurat było jasne, bo Pani wprost powiedziała, że to tylko przyjaźń.
Myślę, że po tych słowach On powinien sobie odpuścić. Prezenty i seks nic tu nie zmienią.
Pan jest egoista bo mysli tylko o swojej przyjemnosci, chce byc z Pania i sie jej narzuca. Ona mowi ze ma duzo pracy co oznacza doslownie ze potrzebuje dystansu od Pana i aktualnie nie chce z nim kontaktu. Pan w tym momencie powinien zajac sie soba i rozwijac siebie aby zaciekawic soba Pania albo inna kobiete:D. Mysle ze prezent byl zbedny, ale gdyby go dal nie oczekuja niczego i od razu sie dystansujac moglby wywolac dysonans i zaciekawienie u Pani. Ten jego dystans spowodowalby ze Pani sama zaczelaby sie do niego odzywac. On rozgrywajac to w odpowiedni sposob mogl by nawet doprowadzic do zwiazku.
Jeśli zaproponuje jej seks only to czy ona nie pomyśli, że on ma ją za jakąś prostytutkę i liczy się dla niego tylko seks? Auto może i zwróci z oburzenia, ale no nie wiem, nawet jeśli zacznie o tym mysleć, to nie wiem jak ona musiałaby myśleć, żeby zaczęła chcieć z nim być. Jakoś nie wyobrażam sobie, że po czymś takim kobieta nie poczuła obrzydzenie dla typa, który dosłownie pluje jej w twarz takim zachowaniem. Myśleć by pewnie myślała o tym dużo, no ale chyba nie w pozytywnym świetle.
Ona i tak nie myśli o nim w pozytywnym świetle, obrzydza ją ) Więc on nie ma nic do stracenia, proponując seks. Ok zaraz napiszę odpowiedź w oddzielnym wpisie.
...powiedzieć jej ze daje jej prezent z milosci niech jej służy jak najdłużej i się wycofać wtedy po jakimś czasie w niej się zrodzi dysonans i będzie o nim myślała .
Powinien ją kopnąć w 4 litery i liczyć, że się jej tyłek roztyje... Dał ciała, że zaczął biegać. Prezent to już pogrążył go ostatecznie. Pokazuje kobiecie, że jest słaby a ona robi z nim co chce. Egoizm jego to, że on myśli o swoim szczęściu nie patrząc czy ona tego chce a widać, że nie chce... To żadna prawdziwa koleżanka nie jest tylko pasożyt jakich wiele na tym świecie (wina słabości facetów) Powinien całkowicie się odciąć. Chociaż to trudne to pójść na inne dziewczyny, poznać i z nimi próbować czegoś więcej by obniżyć ważność tej "jedynej". Jeśli dziewczyna równie jest chwiejna emocjonalnie, trudno jej podjąć stanowczą dezycje to może zacząć za nim biegać bo już skończyło się adorowanie i grunt traci a ten ją gdzieś powinien mieć. Jeśli będzie cwana-wyrachowana to odejdzie Jak najszybciej udając świetną "przyjaciółke" raz na jakiś czas się odezwie jak coś będzie chciała... Nienawidze takich ludzi...którzy czerpią korzyści z czyichś emocji itd Jeśli kogoś nie chcemy to się nim nie bawimy!! W idealnym świecie zawsze z szacunkiem powinniśmy odchodzić, nawet jeśli jesteśmy tym plusem. Nigdy nie ranić.
Tak od siebie (może pani Tatiana to potwierdzi/ może się mylę)
Drogie panie/panowie... Jeśli zauroczona kobieta/facet chce rzeczywiście się z wami spotkać to zrobi wszystko żeby tak było !!! Nie musimy sobie nic utrudniać w głowach i rozmyślać co kto miał na myśli. To jest proste. Bardzo proste.
W porę nauczyć się odchodzić by siebie nie ranić.
Najważniejsze to szacunek do siebie samego.
P.s.
Dlaczego tak kobiety podchodzą mówiąc "jesteś moim przyjacielem/ zostańmy przyjaciółmi" to te słowa nic nie znaczą ? Nawet jeśli zgodzimy się na przyjaźń to my nie otrzymamy przyjaźni tylko zazwyczaj koniec znajomości. Lepiej powiedzieć "spier*alaj nie chce Cie znać" niż udawać)
P.s.
Pani Tatiano wpisy na pani genialne :) :) jestem bardzo ciekawy jakie będą następne :D.
Pozdrawiam wszystkich czytelników.
Rozwiń proszę myśl jakże swiatłą, ktra udało mi się wyłuskać z tego elaboratu "Chociaż to trudne to pójść na inne dziewczyny , poznać i z nimi próbować czegoś więcej by obniżyć ważność tej "jedynej"." Pójsć jak po zakupy, do pralni? na grzyby? Obrzydliwe prymitywne przedmiotowe podejście.
Dokładnie. Potem taki swojej winy nie widzi, wypisuje, komplementuje, całuje, jest seks i nagle info, że nie chce się angażować, bo wielce pokrzywdzony przez inną, kobiety to manipulantki, on nie chce nikogo skrzywdzić...Złapał osobę, podbudował ego i do widzenia. Bez doświadczenia ciężko się połapać....Na koniec to wszystko wina oczywiście drugiej osoby..nie jego.
Klina klinem się nie wybije...więcej szkód może być, chociaż początkowo przyjemnie. Jakby tak najpierw uporządkować to co w głowie i skupić się na rozbudowie zasobów...i wtedy mieć inne relacje.
Przecież dziewczyna konkretnie mówi, że nie chce z tym Panem się spotykać, a on dalej swoje. To co ona ma jeszcze zrobić, żeby on w końcu zrozumiał słowo 'nie'?
Pan jest jest bardzo uparty , głuchy i ślepy na uwagi , znaki kobiety, że go nie chce. Pierwsze zauroczenie szybko jej przeszło , potem powiedziała wprost , żeby zostali przyjaciółmi tylko, co jest niemożliwe po romantycznych uniesieniach. Chce kupić uczucie dając drogi prezent , ale ona nie daje się omamić, nie oszukuje go , mówi wprost.
Powinien zaproponować , jak wcześniej napisano sex only , też postawić sprawę jasno , skoro nie ma widoków na nic innego i rozglądać się za nową dziewczyną, która go doceni , będzie wdzięczna za auto , będzie na niego czekać , będzie dla kogo się starać .
Wariat jakiś :).
Jak każdy minus. A Pani nie była nigdy minusem?
Raz byłam głupia. Potem w rewanżu wyhodowałam egoistycznego plusa (ale ''kochałam''). Skończyło się upadłością. Teraz próbuję dojrzeć. PS. Kapitalne teksty p. Tatiano. Nic już innego nie czytam. Dziękuję.
Pani Tatiano ja też widzę tą wzmożoną aktywność i tak coś mi chodziło po głowie,że nie chce się Pani nagrywać filmików...;-)
A czekacze czekają....ja też już czekacz...;-)
Pozdrawiam <3
:))
Ja też czekacz. Wpisy na blogu i ćwiczenia też są fajne, zawsze sprawdzam, co nowego. Również dziękuję ❤
1. Egoizm tego pana polega na tym, że nie chce dostrzec, że pani nie jest w nim zakochana i czuje się osaczona. Pewnie nie wie jak z tego Wybrnąć. Traktuje ją jak własność, wymusza wdzięczność, jest coraz bardziej żałosny i pewnie budzi u pani pogardę, ale dla niego najważniejsze jest to, że ON CHCE.
2. Przezentu nie powinien dawać, przecież wiadomo, że ona będzie się z tym źle czuła, a jeśli już bardzo chce to niech da i niech znika, najlepiej żeby powiedział, że już mu przeszło, że ma na oku inna panią, przyjaźnić się nie chce, a prezent chce dać bo ma taki kaprys.
Najgorsze to kiedy minus mówi na pożegnanie, że ma już inną panią :)) To takie spójne, że każdy uwierzy.
Tak zwany ''minusowy va banque'' :) :).
No tak... płacił za działki płacił.....Opłaty wzrastały...były coraz większe żeby dostać działe i wyskoczył z tym samochodem- to już duża inwestycja, a w zamian usłyszał, że tylko przyjaźń. Nie pomyślałabym żeby to tak odkręcić - zaproponować sex only- nie miał już nic do stracenia, a dziewczyna poczuła się jakby proponował jej zapłatę za sex.
Dokładnie. Czy zwróciła by mu samochód, czy zgodziła by się na seks - wygrał by tak czy inaczej.
Powinien dać Jej ten super prezent, powiedzieć co czuje i dlaczego, pożegnać się i życzyć jak najlepiej i odejść!
Facet, który w takiej sytuacji proponuje "seks only" to szmata a nie facet. Jedyne co nim kieruje to żądza odwetu za własną głupotę. To nie byłby seks - to byłaby zemsta. Jeśli taki seks by mu smakował to dla mnie to jest psychopata jakiś a nie człowiek. Zgadzam się, że kobieta robi duży błąd przyjmując taki prezent. O niej to też dobrze nie świadczy. Jednak zemsta nie jest rozwiązaniem. Świadczy o małości tego pana, który nie chce zobaczyć, że ta pani go nie chce. Skoro stać go było na taki prezent to powinien również umieć przyjąć odmowę. Byłam w sytuacji minusa. Kiedy wreszcie brutalna prawda walnęła mnie obuchem w łeb zrozumiałam, że robię z siebie idiotkę i natychmiast się odkochałam. Żadnego samochodu na miejscu tego pana szkoda mi by nie było. Uważam, że tu siła tkwi w umiejętności skonfrontowania się z prawdą. W umiejętności odwrócenia się na pięcie i odejścia a nie w mszczeniu się.
Pani Tatiano ja wkoncu rozumiem na czym polegał błąd w moich relacjach , czym są relacje zależne gdzie nie ma naprawdę miłości a jest egoistyczna chęć zaspokojenia potrzeb. Moje modlitwy żebym zrozumiała wkoncu problem równowagi zostały wkoncu wysłuchane. Faktycznie facet w Pani opisie narzuca się kobiecie ze swoim uczuciem które jest bardzo egoistyczne , uważa ze Pani powinna pokochać właśnie jego , nie dając jej możliwości wyboru , osacza ja swoja obecnością. Wiele razy uciekałam od takich mężczyzn , myślałam ze to ze mną jest coś nie tak , miałam poczucie winy nawet ze facet taki Fajny a ja nic nie czuje. Widzę ze ja tez często wchodziłam w podobna role jak ten facet . Po prostu mam zły zapis w podświadomości. Dobrze ze można z tym pracować .
Zerwałam z takim panem 2 miesiące temu. Nie z powodu jego zdrady, bycia picuperem, złośliwości czy nieuczciwości, tylko z powodu tego, że wykorzystywał mnie do leczenia swoich ran z dzieciństwa, nie umiał normalnie rozmawiać (bo go onieśmielałam swoją wiedzą i kulturą osobistą...), nadskakiwał, podlizywał się, pchał się nieproszony z pomocą, jakby chciał tym nadrobić swoje braki. Nie byłam plusem (choc na początku mi się tak wydawało): zależało mi, pomagałam, tłumaczyłam, leczyłam te rany z dzieciństwa, robiłam za niego różne rzeczy (słowem: byłam kierownicą). Potem byłam kierownicą i trzepaczką. Kiedy przestałam kierować i wytrzepywać i stanęłam sobie z boku przyglądając się, to okazało się, że pan nie ma mi za wiele do powiedzenia (bo do tej pory ja inicjowałam rozmowy, byłam motorem sensownej wymiany zdań).
Zerwałam i czuję się coraz lepiej. Ale pan jak gdyby nigdy nic pisze mi o wydarzeniu kulturalnym i podsumowuje: "może się wybierzemy?" Zamiatałam podłogę i klęłam na głos, że nie pozwolę z siebie robić spłuczki do toalety :) (pani Tatiano, pani porównania przejdą do historii :))) Jak widać nie dotarło do niego nic i nadal chce mnie wykorzystywać: mój czas, energię, uwagę. Przecież można nie zwracać uwagi na czyjeś uczucia, tylko ugrać cos dla siebie, ugrzać się w cudzym cieple za darmo i mieć w d...to, co ktoś powiedział 2 miesiące temu. Siedzę cicho, nic się nie odzywam, udaję, że nie odczytałam wiadomości. Wiem, że pan nie odpuści, oznajmi, że on sobie już wszystko przemyślał (to już słyszałam kilka razy) i że się zmieni. A facet jest naprawdę poraniony wewnętrznie tylko, że ja nie jestem Matką Teresą ani plastrem na jego zbolałą duszę, bo to wysysa moją energię. Już wiem, że to "dobre serce" to jest tylko myślenie o sobie czyt. kupowanie drugiej osoby. Pani Tatiano, czy jest jakiś sposób, żeby się uwolnić od natręta? (przecież ta relacja nie ma najmniejszego sensu)
Zostaw Komentarz