Konsultowałam przez ostatnie dni kilka osób po rozstaniu. Wszyscy oni chcieli być „bardzo grzeczni”. Jedna dziewczyna, którą rzucił chłopak z dnia na dzień, dowiedziała się, że ojciec tego byłego chłopaka jest chory. I koniecznie chciała zadzwonić do niego. Niby grzeczność nakazuje zawsze troszczyć się o bliskich. Drugi pan po tym, jak żona złożyła pozew o rozwód … wysłał jej kwiaty na walentynki. Również bardzo grzeczne zachowanie.
Minus w ogóle zawsze jest bardzo „grzeczny”. Im silniejszy minus, im bardziej pokazują mu na drzwi, tym grzeczniejszy się staje. Grzeczność minusa to nic innego, jak racjonalizacja jego własnych iluzji. Iluzje przykrywają brak szacunku do siebie. Brak szacunku do siebie – to stawianie kogoś nad sobą. To robienie dla siebie czyjejś figury większej, niż swoja własna figura. Nie da się kochać kogoś, kto sam siebie nie szanuje. Ważne, by to zrozumieć. Jeśli ktoś odzyskał szacunek do siebie, to nie oznacza, że się go od razu pokocha. Do tego są potrzebne jeszcze parę rzeczy. Opowiem później jakie. Ale to początek tego, żeby plus zaczął myśleć z szacunkiem o minusie, z minimalną sympatią. Przynajmniej bez zażenowania wspominając tą znajomość.
Napiszę wpis o tym, czego robić nie wolno, jeśli chcemy zachować szacunek do siebie i swój ładny obraz w oczach ukochanej osoby. Ale proponuję teraz (zanim to napiszę) żebyście odpowiedzieli na parę pytań: czy można wysyłać serduszka albo wyznania na walentynki do osoby, którą kochamy, ale ona nas nie? Czy można w walentynki wyznać uczucie osobie, która patrzy na nas obojętnie? Czy można wyznać uczucie partnerowi, z którym jesteśmy pokłóceni? Kiedy można, kiedy nie wolno? Od czego to zależy? 🙂
Czy ktoś probował przed wczoraj wysłać walentynkę/wyznać uczucie osobie, będąc dla niej zwykłym znajomym? Jak wrażenia?
Proszę dzielić przemyśleniami.
TK
20 komentarzy
Na walentynki czy nie jeśli kogoś kochamy a ktoś nas nie nie wolno wysyłać napewno żadnych zwierzeń będzie odwrotny efekt to według mnie nie trzymanie się własnych granic i poniżanie siebie. Powinnismy patrzec co druga osoba do nas czuje i wtedy robić kroki w taki sposób te nasze uczucia odbija się od zamkniętych granic osoby która niechce ich od nas. Partnerowi z którym się pokłóciliśmy wydaje mi się ze można wyznać uczucie jeśli widzimy ze mamy wartość dla tej osoby i ona coś do nas cos czuje, jeśli ktoś nas niechce jego granice są zamknięte i znów błędem jest wylewanie uczuć i lecenie w minus.
W jakiej sytuacji można po kłótni wysłać życzenia, w jakiej tego robić nie należy? Konkretnie, od czego to zależy?
Kiedy wiemy ze zle zrobiliśmy ? I mamy otwarty gestalt? Wysyłamy kwiaty kiedy wina leży po drugiej stronie siedzimy na pupie i czekamy
Uważam, że walentynki są dla par, w których partnerzy darzą się nawzajem uczuciem. Jestem na końcowym etapie wychodzenia z dużego minusa i nie wyobrazam sobie wysłania serduszka "byłej". Dostałem serduszka od nowej partnerki, gdzie jestem plusem. Postanowiłem definitywnie zakończyć znajomość. Mam poczucie winy, że nie odwzalemniam uczucia!
Tylko raz wyznałem, że kocham. Byłem na 100% pewny swojej jak i partnerki miłość. Potem się strasznie zminusowałem i po 2,5 roku zostałem odrzucony. Po pół roku roku była propozycja zaczć od nowa, ale stracilem zaufanie i myślę , żę bez zaufania i w poczuciu doznanej krzywdy, nie ma szansy na udany związek.
"bez zaufania i w poczuciu doznanej krzywdy, nie ma szansy na udany związek" - też mi się tak wydaje. Zastanawiam się czy przy opcji powrotu byłego plusa w ogóle jest możliwe zbudowanie relacji od nowa jeśli się straciło do plusa kiedyś zaufanie. Przecież to nadal ta sama osoba, która kiedyś tyle krzywdy nam narobiła, i której już ciężko uwierzyć nawet na słowo. Zaczynanie od nowa i dawanie kredytu zaufania, jakby oddzielając grubą krechą to co było, nie jest przypadkiem zbyt naiwne i ryzykowne dla byłego minusa?
Absolutnie nie wolno wysyłać serduszek do osoby, którą kochamy, ale ona nas nie kocha, porzuciła, skrzydziła itp.. Podobnie , jak nie wyznajemy uczucia osobie, która patrzy na nas obojętnie. Takie działania mogą budzić jedynie współczucie wobec nas, ewentualnie zażenowanie brakiem możliwości odwzajemnienia, a w gorszym przypadku nawet niechęć albo obrzydzenie. ALE - chyba można wyznać uczucie partnerowi, z którym jesteśmy pokłóceni - wtedy , gdy wina za ten stan leży po naszej stronie.
Pani Tatianio, bardzo dziękuję za kolejny ciekawy artykuł. Przed walentynkami mój były plus miał urodziny. Kilka dni wcześniej rozmyślałam co zrobić... złożyć życzenia, czy nie. Jak się zachować kiedy jest się porzuconym minusem.... Próbowałam nawet być na miejscu plusa. Złożyłam życzenia, krótkie spełnienia marzeń. Plus nie odpowiedział...ale nie żałuję że złożyłam życzenia. Czuję, że postąpiłam 'grzecznie'. Z plusem pracuję. Po jego urodzinach spotkaliśmy się na korytarzu w pracy. Sam opowiedział jak spędził urodziny, też nie skomentował moich życzeń. Choć był dla mnie miły. Ja też byłam miła, ale chciałam szybko zakończyć to spotkanie. Czy właściwie postąpiłam to pewnie czas pokaże lub dowiem się na blogu Tatiany. Na walentynki nie miałam nawet zamiaru wysyłać czegokolwiek. Otrzymać chyba też nie chciałam... choć było mi smutno. Natomiast z wieloletnim kolegą wysyłamy do siebie życzenia i walentynki i są to bardzo miłe życzenia
"Jak się zachować kiedy jest się porzuconym minusem…. Próbowałam nawet być na miejscu plusa. Złożyłam życzenia, krótkie spełnienia marzeń. Plus nie odpowiedział…" - oczywiście, że nie odpowiedział. On przecież rzucił Panią. A Pani mu w plecy śle swoje życzenia. On odwrócił się plecami do Pani. Odszedł. Ale Pani nadal stoi i się kłania. Co on może poczuć oprócz niezręczności i zniechęcenia?
"Na walentynki nie miałam nawet zamiaru wysyłać czegokolwiek - chwała Bogu, że odpuściła Pani przynajmniej z walentynkami))
"Otrzymać chyba też nie chciałam… choć było mi smutno"- otrzymać Pani by chciała. Każdy by chciał :) Zwłaszcza od kogoś, z kim mamy niezamknięty Gestalt... )
Pani Tatianio...czytam Pani blog od jakiegoś czasu i niby dużo wiem, ale czasem przegrywam sama ze sobą....
Ze sobą wygrać to wyższa szkoła jazdy )) Ja też bardzo często przegrywam ;)
O ile taka sytuacje można "zrozumieć "kiedy związek trwa i minus nic nie widzi po za czubkiem nosa to po rozstaniu wysyłanie kwiatów ,telefony z troską o kogoś itp ? No naprawdę ? To już chyba nawet cos więcej niż brak szacunku do siebie ale i brak jakiej kolwiek logiki ... Czy jak dostajemy dyscyplinarke od szefa to tez jesteśmy dalej obrzydliwie "grzeczni" dla niego ? Na sama myśl jak to sie czyta to człowieka mdli a co dopiero czuje były plus w takiej sytuacji ...
Pani nie bierze pod uwagę, że nie znajduje się Pani w sytuacji dysbalansu. Dlatego jest Pani w stanie myśleć obiektywnie i logicznie. Pole relacji z dysbalansem zniekształca obraz sytuacji. Minus idealizuje plusa, plus deprecjonuje minusa. Obydwoje nie są obiektywni.
A czy jak minus staje sie niegrzeczny nie jest jeszcze gorzej? Plus mysli, ze nie dosc ze lepki I uciazliwy to jeszcze rozwydrzony I niewychwany? A sprobuje odpowiedziec na putania: moze mozna wyznac uczucie, wyslac walentynke komus nieznajomemu lub skloconemu partnerowi jak nie ma dyzbalansu w znajomosci, tzn on nie jest jeszcze plusem a my minusem tylko dopiero staramy sie poglebic znajomosc?
"moze mozna wyznac uczucie, wyslac walentynke komus nieznajomemu" - po co wysyłać nieznajomemu walentynkę? Chociaż lepiej nieznajomemu, który ma zerowy stosunek do nas, niż plusowi,ktory ma stosunek ujemny.
"lub skloconemu partnerowi jak nie ma dyzbalansu w znajomosci, tzn on nie jest jeszcze plusem a my minusem tylko dopiero staramy sie poglebic znajomość?" - nie, nie o to chodzi. Minus w ogóle nie powinien inwestować w związek. Uwaga i życzenia to również inwestycja. Swojego czasu, swoich emocji. Pisałam, że minus najlepsze, co może zrobić, to przenieść swoją uwagę z plusa na własny rozwój. Ale nie, minusowi koniecznie się chce złożyć swoje życzenia plusowi. (To przecież takie ważne - uczucie minusa. Skoro dla minusa ważne, znaczy dla innych również) Albo wysłać mu walentynkę. Minusa wyrzucają drzwiami, a on włazi przez okno. Minus się boi, że nie wysyłając walentynkę plusowi, nie da mu pewności co do swojego uczucia. I onieśmielony plus, który tylko stoi i czeka, aż minus mu znowu coś wyślę, zawiedzie się i odejdzie. I minus straci jedyną szansę na szczęście, które było tuż tuż. Wystarczyło po raz sto tysięczny dwudziesto piąty zapewnić plusa o swoich uczuciach. Plus przecież o tym nic nie wie. Na czole u minusa przecież nie leci dużymi literami napis " KOCHAM CIĘ" ))
"wystarczyło po raz sto tysięczny dwudziesty piąty zapewnić plusa o swoich uczuciach " :) Pani Tatiano jest Pani najlepsza !:)
Zaraz koronę poprawię, bo ciśnie )))
"A czy jak minus staje sie niegrzeczny nie jest jeszcze gorzej?" - gorzej? co może być gorzej, niż bycie minusem? Stać się "niegrzecznym" w przypadku minusa jest lepsze, niż poniżać się i zbierać okruchy pod stołem. Ale po tym wybuchu niegrzeczności należało by odejść, nie odwracając się w kierunku plusa. Poniżanie się po niekontrolowanym wybuchu jest jeszcze gorsze, niż poniżanie się "stabilne". Chociaż idealnie było by, gdyby minus odszedł spokojnie, po cichu, bez agresji i awantur. Ale on nie odejdzie. Odejście oznacza wyjście z minusa. A jego na to nie stać.
"Plus mysli, ze nie dosc ze lepki I uciazliwy to jeszcze rozwydrzony I niewychwany?"- minus nie bywa "rozwydrzony" i "niewychowany". On jest zbyt zależny, żeby ryzykować odejście plusa. Jeśli nie wytrzyma i pozwoli sobie coś więcej, za chwilę będzie całował kraj ubrania plusa i błagał o wybaczenie, byle tylko plus nie odszedł.
W sumie to takie bycie rozwydrzonym i niewychowanym to może być chyba dobry test na to kto jest plusem a kto minusem;) Minus po takiej akcji będzie miał wyrzuty sumienia i będzie latał za plusem z przeprosinami, bo się będzie bał zostawienia, a plus gdyby coś takiego zrobił minusowi to by się pewnie nawet nie przejął.
A ja napisze tak sam dałem żonie kwiaty na walentynki pomimo tego ze była u adwokata i przyniosła papiery rozwodowe miałem jej nic nie kupić ale jakoś wewnętrznie nie mogłem na samym początku pomyślałem ze kupie kwiatki tylko mojej córci ale pomyślałem ze mojej żonie bedzie przykro wiem zle podejście i wiem ze duzzzo potrzebuje pracy nad sobą ale to nie jest łatwe po 10 latach razem wiedząc ze wiele złych ,,akcji,, było z mojej strony
Czy można wyznać uczucie partnerowi, z którym jesteśmy pokłóceni? Kiedy można, kiedy nie wolno? Od czego to zależy?
Wyznawać uczucie partnerowi z którym jesteśmy pokłóceni, może chyba tylko plus? Minus, gdy to zrobi, spadnie jeszcze bardziej. Wzbudzi litość w plusie i wywoła w nim poczucie winy. Tak przynajmniej mi się wydaje. Natomiast w sytuacji równowagi, wyznać miłość mogą obie strony. W przypadku osoby winnej, wyznać miłość wraz z przeprosinami, a w przypadku osoby poszkodowanej jeśli chcemy w ten sposób zakończyć kłótnię to wyznać miłość bez żadnych wyrzutów. Czy dobrze to rozumiem?
Zostaw Komentarz